Mieszkanie z drugiej ręki
Wielki powrót rynku wtórnego?
Mieszkanie z drugiej ręki
Wielki powrót rynku wtórnego?

Czy w dobie astronomicznych cen u deweloperów warto kupić mieszkanie z rynku wtórnego? Czy ceny faktycznie spadają, a sprzedający są skłonni do negocjacji? I w jakim momencie kupić, by zyskać najlepszą ofertę?
Ostatnie kwartały pokazały, że rynek nieruchomości w Polsce ma się bardzo dobrze. Wzrost cen nieruchomości był widoczny, zresztą od paru lat mamy do czynienia z rosnącymi cenami mieszkań zarówno na rynku wtórnym, jak i pierwotnym. Dopiero po wygaśnięciu rządowego programu dopłat „Bezpieczny Kredyt 2 proc.” widać lekkie wyhamowanie. Inflacja, wzrost cen i sytuacja gospodarczo-polityczna sprawiają, że wiele osób nie może uzyskać kredytu na nowe mieszkanie. Nie jest to tylko kwestia zarobków, ale przede wszystkim zdolności kredytowej.
- Rynek już od dłuższego czasu czeka na chwilę oddechu - mówi Rafał Orfin z Orfin Nieruchomości. - Spowodowane jest to głównie znacznym wzrostem cen w dużych miastach, brakiem „Kredytu na start” oraz sytuacją makroekonomiczną na świecie. Nie ma reguły czy chodzi o rynek pierwotny, czy wtórny. Od kilku miesięcy obserwujemy sprzedaż nieruchomości, ale w znacznym stopniu poniżej cen rynkowych. Można również zauważyć pierwsze promocje u deweloperów: obniżka ceny za metr kwadratowy lub miejsce postojowe za złotówkę. Łatwiej sprzedać mieszkanie po remoncie, w wysokim standardzie. Na pewno nieruchomości położne w pasie nadmorskim czy w ścisłych centrach Trójmiasta na wartości stracą mniej. Głównie dlatego że brakuje gruntów pod zabudowę wielorodzinną i nie ukrywajmy: Trójmiasto jest nadal bardzo atrakcyjnym miejscem do życia czy inwestowania – dodaje Orfin.





