Mazda MX 5
Miał być tylko eksperyment
Mazda MX 5
Miał być tylko eksperyment
Pierwsza generacja Mazdy MX 5 pojawiła się na rynku w 1989 roku. Można śmiało rzec, że uratowała segment popularnych sportowych roadsterów. Kiedy debiutowała świat żegnał bowiem ostatnie z nich – Triumpha TR7 i Spitfire, Fiata 124 i MGB. Na rynku pozostała jedynie leciwa już Alfa Romeo Spider i niszowy Lotus Elan. To właśnie ten ostatni, generacji produkowanej w latach 1962-1966, stał się kanwą do stworzenia przez niegdyś znanego dziennikarza motoryzacyjnego, a potem szefa produktu Mazda US, założeń nowego produktu, wyposażonego w niewielki jak na amerykańskie warunki, czterocylindrowy silnik o pojemnościach 1.6 i 1.8 litra, legitymujący się idealnym rozłożeniem masy, wynoszącym 50/50 i klasycznym rozłożeniem napędu, wynoszącym 50/50.
Nowe auto, nazwane MX 5 (Mazda Experiment No 5), w Stanach Zjednoczonych znane także jako „Miata”, zaprezentowano 10 lutego 1989 roku. To oznacza, że świętowaliśmy niedawno 35-lecie tego modelu. Ważący zaledwie 940 kilogramów, świetnie prowadzący się roadster, wyposażony w wydajne hamulce tarczowe na wszystkich kołach, a w podstawie zrywny silnik o pojemności 1.6 i mocy 117 KM, okazał się strzałem w dziesiątkę. Najpierw ekspresowo podbił USA, aby wkrótce stać się hitem w Japonii i Europie. Niewielka waga i świetny współczynnik oporów powietrza sprawiał, że MX 5 osiągała 100 kilometrów na godzinę w 7,9 sekundy i rozpędzała się do 210 km/h. To pozwalało ścigać się nawet z ośmiocylindrowymi Mercedesami.
Druga, zdaniem autora najładniejsza, generacja MX zadebiutowała na rynku w 1998 roku. Jej linia była zdecydowanie bardziej włoska, choć nie zabrakło tu nawiązań do napędzanej silnikiem Wankla, supersportowej Mazdy RX8. Mazda MX 5 była niecałe sto kilogramów cięższa, ale za to lepiej wyposażona i komfortowa. Miała też nieco więcej mocy, co pozwoliło jej utrzymać porównywalne osiągi, i to właśnie te dwa modele (na rynku obecna jest aktualnie czwarta generacja MX 5), uznawane są obecnie za pełnoprawne klasyki.
Pojawienie się MX 5 zmieniło rynek motoryzacyjny. W ślad za Japończykami poszli Niemcy, pokazując BMW Z1 i Z3, oraz Mercedesa SLK. Włosi utrzymali w produkcji Spidera, prezentując jego kolejną generację, a Brytyjczycy pokazali nowego, jak się miało okazać, ostatniego roadstera MG. Używane MX 5 z miejsca stawały się klasykami. Miały tylko jednego wroga. Była nim rdza…
Dziś przyzwoitą Mazdę można kupić już za około 20-30 tysięcy złotych, co za pięknego, świetnie jeżdżącego i kultowego roadstera nadal jest sumą bez mała okazyjną. Bardzo ładny egzemplarz potrafi kosztować ponad 40 tysięcy złotych. Taka cena nie dziwi nikogo także w przypadku limitowanych serii, których powstało całkiem sporo.
W Polsce od ponad dwóch dekad działa bardzo prężna, licząca spokojnie ponad tysiąc osób, społeczność miłośników Mazdy MX 5. W ubiegłym roku – właśnie na okrągłe urodziny, właściciele MX 5 urządzili okolicznościowe spotkanie na Torze Modlin. Liczbą aut pobili rekord obiektu. Następnego dnia, w Warszawie odbyła się uroczysta parada, w której wzięło niemal trzysta japońskich roadsterów. To była prawdziwa moc!
Miłośników „Miaty” nie brakuje także w Trójmieście. Piękna, żółta Mazda, którą odkryliśmy dzięki sympatykom klasycznej motoryzacji z Car Buff, należy do jednej z najbardziej znanych postaci w niewielkim trójmiejskim światku właścicieli tych aut – pana Tomasza Zielenkiewicza. Oprócz kolekcjonowania pan Tomasz zajmuje się też odbudowywaniem MX 5, co czasami nie jest łatwym zadaniem, ze względu na bogatą historię większości egzemplarzy, na którą składa się rdza, wypadki i przeróbki. Prezentowany na zdjęciach egzemplarz pochodzi z 1995 roku i ma przebieg zaledwie 75 000 kilometrów. Idealna Mazda Sunrise Yellow zostanie ozdobą kolekcji SeaSide Miata, która obecnie liczy 25 samochodów.