Starzejące się społeczeństwa wymagają coraz szybszego rozwoju rynku usług senioralnych z domami opieki na czele. Tych przybywa. Wg raportu PMR Market Experts tylko na Pomorzu jest 160 domów dla seniorów, co stawia region w krajowej czołówce jeżeli chodzi o ich nasycenie. Co ciekawe przeważają placówki prywatne nad publicznymi. Mimo tego miejsc w nich brakuje.

Nowoczesny, dwupiętrowy budynek przy ulicy Przemyskiej w Gdańsku. Trzy skrzydła, a pośrodku zielony dziedziniec. Z wyglądu trochę przypomina hotel. Po wejściu do środka widać przestronną recepcję oraz sąsiadujące z nią szklane drzwi prowadzące do ogrodu.

- Z recepcji idziemy do kaplicy z tabernakulum znajdującej się zaraz obok gabinetu fizjo i fizykoterapeutów, następnie widzimy przejście do przedszkola i żłobka, które mieszczą się w naszej placówce - pokazuje Beata Wieczorkiewicz, Kierownik Działu Terapeutyczno - Opiekuńczego Centrum Opieki Serenus. - Po lewej stronie jest obszerna sala rekreacyjna do spotkań i atrakcji dla wszystkich mieszkańców. Ona także ma bezpośrednie wyjście do ogrodu. Dalej mamy już część mieszkalną.

Pokoje są różnej wielkości, średnio od 13 do 15 m2 plus łazienka o powierzchni 5m2. Te na parterze mają bezpośrednie wyjście do ogrodu. Jest środek pogodnego dnia, na zewnętrz panuje więc spory ruch. Mieszkańcy lubią tam spędzać czas. Kilka osób siedzących na ławkach dyskutuje, inni niespiesznie spacerują wśród zieleni.

Pomorskie najbardziej nasycone

Serenus to jeden z prywatnych domów opieki. Według raportu „Rynek opieki nad osobami starszymi 2022” na Pomorzu jest takich 160 placówek, z czego przewagę mają właśnie prywatne (115), a pozostałe 45 to publiczne Domy Pomocy Społecznej (DPS). Tym samym tylko 28% stanowią DPS. To najmniejszy odsetek w kraju.

- Z kolei udział miejsc w domach pomocy społecznej był również jednym z najniższych w kraju i wynosił 49%, w porównaniu do średniej w całej Polsce na poziomie 57% - mówi Anna Bukowska z PMR Market Experts, który stworzył wspomniany raport.

Beata Wieczorkiewicz, kierująca Działem Terapeutyczno-Opiekuńczym w Serenusie, widzi rosnący popyt na usługi opiekuńcze wynikający i z wydłużenia życia, ale i chorób cywilizacyjnych, które w podeszłym wieku nabierają na sile i skumulowane powodują często niepełnosprawność i brak możliwości samodzielnej egzystencji. Budżety samorządowe nie są jednak w stanie udźwignąć wszystkich potrzeb, więc rozwija się rynek komercyjny, który uzupełnia lukę zapotrzebowania na profesjonalną całodobową opiekę nad osobami niesamodzielnymi.

- Rynek pomorski charakteryzuje się największym nasyceniem w prywatne domy opieki w Polsce, a pomimo to trudno jest znaleźć wolne miejsce w tego typu obiektach na Pomorzu. Zarówno do placówek państwowych, jak i prywatnych trzeba oczekiwać w kolejce na przyjęcie. Rozwój telemedycyny i projekty deinstytucjonalizacji dużych placówek opiekuńczych, które pojawiają się już w Europie, nie rozwiązują ciągle rosnącej potrzeby opieki człowieka niepełnosprawnego w placówkach zorganizowanych. Dopóki trend demograficzny nie ulegnie zmianie, a na to potrzeba kolejnych kilkudziesięciu lat, rynek obsługi seniorów, w tym również opieki całodobowej, będzie się rozwijał – mówi Beata Wieczorkiewicz.

Wspomniany Serenus może pomieścić 142 osoby, a obecnie przebywa w nim 115 osób. Na rosnący popyt wpływu nie mają stale rosnące ceny. W Serenusie koszt pobytu krótkoterminowego (od 7 do 30 dni) wynosi 230 zł/dobę. Z kolei pobyt długoterminowy w pokoju 1-osobowym to 220 zł/dobę, a w 2-osobowym 210 zł/dobę. To oznacza wydatek blisko 7 tys. zł za miesiąc. Podobnie, a nawet drożej jest w innych ośrodkach. Bywa, że cena dochodzi już do 8 tys. zł.

Aktywność, pasje i praca

Tymczasem placówka placówce nie równa. Różni je wielkość, standard, a przede wszystkim specjalizacja i stosowane terapie. Wśród schorzeń które dotykają seniorów prym wiedzie demencja, czyli otępienie starcze. Jedną z postaci jest choroba Alzheimera. Schorzenia postępują latami, a w pewnym momencie ich objawy po prostu się nasilają. To stopniowa utrata pamięci, zaburzenia orientacji w czasie i przestrzeni, wahania nastroju, problemy z samodzielnym funkcjonowaniem, zaburzenia fizyczne. Wszystko to sprawia, że cierpiące na nie osoby nie są w stanie dłużej mieszkać samodzielnie. Domy seniora mają zapewnić im całodobową opiekę, wyręczając w tym bliskich, dla których halucynacje, splątanie mowy, zaniki pamięci czy niekontrolowane upadki to często już za dużo.

Tak właśnie powstał Dom Seniora Bursztyn w Jantarze, gdy właściciel i szef kuchni zachorował na demencję, rodzina chciała zapewnić mu jak najlepsze warunki wśród najbliższych, przyjaciół i pracowników. Teraz ośrodek dzieli się swoją wiedzą i wsparciem, rozumiejąc, z jakimi problemami borykają się schorowani seniorzy i ich rodziny.

Zadaniem placówek jest więc stała stymulacja umysłowa swoich podopiecznych. Ta może odbywać się na niezliczoną liczbę sposobów. Dom Seniora Life w Gdyni stawia na kulturoterapię, wychodząc z założenia, że każdy człowiek ma jakieś talenty. Regularne zajęcia relaksacyjne, muzykoterapia czy arteterapia pozwalają je wydobyć czy też odkryć na nowo.

Gdańskie Centrum Opieki ActivSenior proponuje m.in. ergoterapię czyli leczenie pracą, biblioterapię tj. aktywne czytanie literatury z omówieniem czy choreoterapię, a więc taniec. Ciekawa propozycja to także socjoterapia pomagająca korygować zachowania, zaburzenia emocjonalne oraz rozwijać umiejętności interpersonalne i komunikacyjne, a tym samym zapobiegać izolacji osoby chorej czy niepełnosprawnej. Kadra ActivSenior współpracuje także z brainologiem we wdrażaniu innowacyjnych metod opieki nad osobami starszymi.

- Wśród nich jest specjalnie opracowany zestaw kart, które służą do budowania rezerwy poznawczej mózgu – tzw. „Wspominajki” – tłumaczy Bogna Kozłowska, zajmująca się opieką nad osobami starszymi, niepełnosprawnymi i niesamodzielnymi od blisko 20 lat. - Narzędzie pobudza funkcje mózgu takie jak: abstrahowanie, pamięć krótkotrwałą, pamięć semantyczną i deklaratywną, funkcje wzrokowo - przestrzenne, wykonawcze, język, fluencję słowną, orientację allopsychiczną i uwagę. „Wspominajki” stymulują mózg do tworzenia metafor i skojarzeń, jak również dają możliwość konstruowania rozbudowanych ciągów przyczynowo - skutkowych i dedukcji. Poza naszą rezerwą pasywną, uzyskaną w dzieciństwie i podczas edukacji, możemy rozwijać tzw. rezerwę aktywną mózgu. Niezwykle ważne jest, aby codziennie zadawać sobie trud rozwiązywania zadań coraz trudniejszych i dostarczać sobie nowych, ciekawych bodźców. Poprawia to plastyczność naszego mózgu i sprawia, że wykorzystuje się jego większe obszary – tłumaczy Bogna Kozłowska.

Zwierzęta poprawiają sprawność

Oryginalny pomysł na łączenie pokoleń miało wspomniane już Centrum Opieki Serenus i przedszkole Fregata działające w jednym budynku na Ujeścisku. Integracja międzypokoleniowa odbywa się tu podczas regularnych spotkań, występów i zabaw. Dzieci przynoszą seniorom radość, energię i poczucie bycia potrzebnym, a same nabywają umiejętności emocjonalne i społeczne. Trend ten popularny jest zagranicą, w Polsce istnieje jeszcze niewiele tego typu inicjatyw, ale może to pieśń przyszłości.

Z kolei Centrum Rehabilitacyjno – Opiekuńcze Milorstwo w Miłoszewie zdecydowało się na umożliwienie pobytów ze zwierzętami. To swoisty ewenement na rynku pomorskim.

- Pomysł zrodził się z tego, że faktycznie nie ma domów seniora z możliwością pobytu z zwierzęciem – mówi Adam Gniech z KRCO Milostwo. - Nasz budynek jest tak zaprojektowany między innymi dlatego, żeby można było wyjść z pokoju na parterze od razu na zewnątrz, nie natykając się na innych pensjonariuszy np. uczulonych na sierść. Każdy pokój na piętrze ma swój balkon i na przykład w jednym mieszka małżeństwo, które posiada kota rasy Maine Coon, dla którego specjalnie zrobiliśmy z balkonu wolierę, aby poza pokojami swoich właścicieli mógł przebywać na świeżym powietrzu obserwując teren. Na parterze z kolei są pensjonariusze z psami, w ośrodku mamy też kanarki, rybki - wszystko po to, aby umilić czas naszym seniorom – wylicza Adam Gniech.

Jak to działa na pensjonariuszy?

- Proszę sobie wyobrazić starszą panią, która ma swojego pupila np. od 14 lat i decyduje się na przenosiny do domu seniora z powodów własnych niedomagań. Dlaczego ma rozstać się z swoim zwierzakiem, co z nim zrobić? Proszę mi uwierzyć, że osoby, które posiadają swojego pupila, dłużej są sprawne i fizycznie i intelektualnie. Natomiast odarcie ich z "obowiązku" opieki nad nim jest czymś o wiele gorszym niż same przenosiny z miejsca zamieszkania – podsumowuje Adam Gniech.

Aktualnie w Milorstwie przebywa 50 pensjonariuszy, z których 20% posiada zwierzęta. Koszt pobytu oscyluje między 6 500, a 8 000 zł.

Seniorzy i rehabilitacja razem

Oddzielna kwestia to schorzenia fizyczne i związana z nimi opieka medyczna. W większości domów na co dzień są opiekunki i pielęgniarki, a lekarze pojawiają się na wezwanie.

Niektóre placówki łączą opiekę senioralną z rehabilitacją skierowaną do wszystkich grup wiekowych.

Tak też działa wspomniane Milorstwo w Miłoszewie. Pacjenci to nie tylko seniorzy, ale i osoby w różnym wieku, które potrzebują konkretnych zabiegów np. po doznanych urazach. Ośrodek też przyjmuje osoby starsze na tzw. wakacje, kiedy rodzina wyjeżdża na urlop i nie ma się nimi kto zająć. Wszystkie pobyty, zarówno te stałe jak i czasowe, mają rehabilitację w cenie.

- Od poniedziałku do piątku każdy nasz pensjonariusz korzysta z dwóch zabiegów. Mamy rozbudowaną ofertę rehabilitacyjną, w skład której wchodzi zarówno fizjoterapia, począwszy od zwykłej lampy solux przez krioterapię, lasery, hydromasaże, pola magnetyczne, fale uderzeniowe, jak i ćwiczenia fizyczne z terapeutą, także z wykorzystaniem klatki UGUL czy zestawów redcord. Na stałe zatrudniamy 3 rehabilitantów – mówi Adam Gniech. – Dodatkowo wykorzystujemy pobliskie tereny nad jeziorem do spacerów, nordic walking czy ćwiczeń z piłeczkami. Każdy pensjonariusz ma oczywiście założoną swoją indywidualną kartę zabiegów.

Aktywne starzenie

W regionie powstają kolejne domy, które mają uwzględniać nowe trendy, zjawiska i oczekiwania przyszłych pensjonariuszy. W Mechelinkach, niewielkiej rybackiej miejscowości, która jest popularna także wśród letników powstają Apartamenty ReVital. Deweloper Origin Investments postawił na koncepcję aktywnego starzenia się, zgodnie z którą dobre samopoczucie, zdrowie i jakość egzystencji zależą od aktywnego stylu życia. Powstają tam mieszkania dla aktywnych seniorów z asystą i usługami towarzyszącymi, przeznaczone dla osób w wieku emerytalnym, które chciałyby mieszkać samodzielnie, ale w bezpiecznym miejscu z udogodnieniami.

- W krajach Zachodu idea aktywnego starzenia się od lat cieszy się dużą popularnością, a w ostatnim czasie przybyła również do Polski - wyjaśnia Ewa Mróz, Dyrektor ds. Współpracy i Marketingu w Origin Investments. - Coraz więcej osób po przejściu na emeryturę pragnie dalej żyć aktywnie, realizować swoje pasje i długie lata cieszyć się dobrą formą i zdrowiem, a co za tym idzie samodzielnością. Współcześni seniorzy są świadomi swoich potrzeb i mają oczekiwania co do jakości swojego życia. Chcą jak najdłużej być sprawni fizycznie i psychicznie, angażując się w ciekawe aktywności i interakcje z ludźmi o podobnych upodobaniach.

W ReVital znajdzie się 58 apartamentów jedno i dwuosobowych dostosowanych dla osób o ograniczonej sprawności fizycznej. Bezpieczeństwo zapewni monitoring, przyciski przywoławcze SOS oraz bliskie sąsiedztwo centrum rehabilitacji. O wygodę zadba personel poprzez realizację codziennych spraw takich jak zamawianie zakupów, umawianie wizyt lekarskich, zorganizowanie transportu czy drobnych napraw. Zainteresowani będą mogli także skorzystać z wyżywienia. Niemniej ważna będzie sama aktywizacja seniorów poprzez codzienne zajęcia ruchowe, kulturalne czy rozrywkowe. Z kolei sąsiedztwo apartamentów wakacyjnych i rehabilitacyjnych wpłynie na międzypokoleniową integrację.

Ciekawie zapowiadała się inwestycja Grupy Orpea na terenie dawnego Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego w Gdańsku. Projekt zakładał otwarcie w przyszłym roku rezydencji składającej się z trzech budynków – w największym z nich, poszpitalnym, miało powstać 105 pokoi, specjalistyczne centrum dla osób z chorobą Alzheimera, z ogrodem terapeutycznym i częścią przeznaczoną do opieki paliatywnej. Dodatkowe 24 apartamenty służyłyby samodzielnym seniorom mieszkającym w formule assisted living. Pozostała przestrzeń miała zostać zagospodarowana na restaurację z zapleczem kuchennym, salę pobytu dziennego do terapii zajęciowej, sale rehabilitacyjne, bibliotekę z czytelnią, dział farmacji, a nawet salon fryzjerski. Ostatecznie w wyniku zmiany strategii inwestycyjnej Orpea zrezygnowała z tych planów.

- Inwestycje planowane, w tym Gdańsk, są obecnie w procesie sprzedaży – mówi Magdalena Michalska z Orpea. - Grupa zdecydowała się dokonać restrukturyzacji portfela projektów inwestycyjnych w największych polskich miastach, który został utworzony na potrzeby planowanej ekspansji. Formalny proces sprzedaży nieruchomości trwa.

Cena zależy od specjalizacji

Zasady działania domów opieki reguluje Ustawa o Pomocy Społecznej. Na liście Urzędu Wojewódzkiego w Gdańsku znajduje się 82 placówek tego typu, z których 9 ma wydane pozwolenie na czas określony, pozostałe – bez ograniczeń. Z kolei Krajowy Rejestr Domów Opieki KRDO wymienia na Pomorzu 183 domy seniora i zakłady opiekuńczo – lecznicze, z czego 86 to placówki prywatne, a 24 z rekomendacją Krajowej Izby Domów Opieki. Z kolei wg raportu „Rynek opieki nad osobami starszymi 2022” PMR Market Experts na Pomorzu jest 160 placówek.

Z informacji podawanych na stronach internetowych obiektów wynika, że pobyt w pokoju jednoosobowym waha się pomiędzy 4, a 7 tys. zł, dlatego też wielu opiekunów wybiera tańsze opcje 2 - lub 3- osobowe. Droższe placówki często mają podstawowe zabiegi rehabilitacyjne w cenie, podczas gdy w tych mniej kosztownych domach trzeba za nie dodatkowo płacić. Wybór uzależniony jest też od oferowanych usług i specyfiki miejsca, zwłaszcza kiedy chodzi o osobę z demencją starczą czy chorobą Alzheimera.