Przed nowym SL’em trudne zadanie, bo w gamie Mercedesa zastępuje on kilka modeli. Odtąd jest on najbardziej luksusowym, najbardziej zaawansowanym i najbardziej sportowym modelem z otwartym nadwoziem. Ta ostatnia cecha jest o tyle kluczowa, że najnowsza generacja SL-a została opracowana całkowicie niezależnie przez inżynierów Mercedes-AMG. Nawet formalnie to już nie Mercedes, ale Mercedes-AMG.

Nowe oblicze luksusowego kabrioleta SL to bardzo wyraźny powrót do sportowych korzeni i klasycznych genów AMG. Tym razem sylwetka jest już naprawdę agresywna, i to w najlepszym tego słowa znaczeniu. Z tyłu - wąskie, stylizowane lampy, a z przodu dwa bardzo charakterystyczne dla pierwszych SL-ów wygarbienia, i potężny, ekstremalnie sportowy grill Panamericana.

Sportowa dywizja z Affalterbach, zgodnie z zasadą „jeden człowiek, jeden silnik”, dostarcza 4-litrowy motor V8 o mocy 585 KM, który napędza prezentowany wariant SL63 4MATIC+. Na osiągnięcie 100 km/h ze startu zatrzymanego, samochód potrzebuje tylko 3.6 sekundy, a maksymalnie osiąga 315 km/h. Chyba każdy przyzna, że są to osiągi godne supersamochodu! Oprócz tego, że jest piekielnie mocny, to równie dobrze brzmi. Pokusiłbym się nawet o stwierdzenie, że to z najlepiej brzmiących silników, które miałem okazję testować w ostatnim czasie. Dla mniej wymagających występuje też wariant SL 55 4MATIC+ o mocy 476 KM. Tutaj sprint do „setki” trwa 3,9 s, a prędkość maksymalna wynosi 295 km/h.

Obie odmiany są standardowo wyposażone w przekładnię AMG SPEEDSHIFT MCT 9G. Standardem w obu wersjach V8 jest też napęd na cztery koła AMG Performance 4MATIC+ z całkowicie zmiennym rozdziałem momentu obrotowego pomiędzy przednią i tylną osią. Ponadto, po raz pierwszy w długiej historii modelu SL wersje V8 są standardowo wyposażone w aktywną tylną oś skrętną. W zależności od prędkości jazdy tylne koła skręcają się w kierunku przeciwnym (do 100 km/h) lub w tym samym (powyżej 100 km/h), co przednie.

SL zapewnia wielką przyjemność z jazdy – zarówno w kwestii osiągów, wrażeń akustycznych jak i komfortu jazdy i wyjątkowej otoczki – od jego wyglądu, po sposób przemieszczania się. Atutem jest też lekki, materiałowy dach, który z gracją w kilkanaście sekund zmienia otwarte nadwozie w bezpieczną „kapsułę” odizolowującą pasażerów od czynników zewnętrznych. Prezentowany na zdjęciach egzemplarz wyceniony został na blisko 1.2 miliona złotych. O jego zaletach przekonać się w można w salonach Mercedes-Benz BMG Goworowski.