Czy zastanawialiście się nad tym, co się stanie, gdy każdy człowiek będzie wiedział wszystko?
Powrót Technopery
Czy zastanawialiście się nad tym, co się stanie, gdy każdy człowiek będzie wiedział wszystko?
Powrót Technopery
Po blisko 30 latach do Gdańska powróciła Technopera. Ten format łączący operę z techno w latach 90. prezentowała legendarna Grupa C.U.K.T. Jej najnowszą odsłonę pokazali wspólnie artyści z NeoArte i dawni członkowie C.U.K.T. Czasy są sprzyjające – kultura techno ma się dobrze, a tematyka dotycząca sztucznej inteligencji i jej roli w świecie stała się bardziej aktualna niż kiedyś.
Ciemna przestrzeń poddasza w budynku WL 4 na terenie Stoczni Cesarskiej. Na scenie widać sopranistkę, obok stoi brodaty Człowiek w długich szatach, poniżej kwartet smyczkowy. W tle 3 ekrany, na których widać postaci wykreowane wizualnie przez AI uosabiające Cyborga, Obcego i AI. Jesteśmy w kabinie statku kosmicznego. Techno beaty mieszają się z dźwiękiem smyczków, wysokim głosem sopranistki i słów wypowiadanych przez bohaterów. Zaczyna się Technopera, dialog pomiędzy bohaterami – ludźmi, stworzoną przez nich technologią i obcymi.
Techno zakłócanie
Choć sama opera jako gatunek muzyczny liczy już kilka wieków, to dopiero XX wiek otworzył ją na różne eksperymenty, łącząc ją z innymi gatunkami, najczęściej z popem i rockiem, a w latach 90. także z techno. W Polsce na nowatorskie połączenie opery z techno zdecydowała się grupa C.U.K.T (Centralny Urząd Kontroli Technicznej), która powstała w połowie lat 90. w Gdańsku. To kontrkulturowe ciało, które łączyło muzykę, sztukę i nowe technologie organizując w nietypowych przestrzeniach akcje artystyczne.
„C.U.K.T. samplował rzeczywistość i sztukę, łączył ze sobą elementy rzeczywistości społecznej i sztuki, układał relacje, prowokował kontakty między różnymi strefami kultury” – pisała dr Łucja Iwanczewska, adiunkt Uniwersytetu Jagiellońskiego w monografii przedstawiającej działalność grupy.
Jednym z najgłośniejszych działań grupy były Technopery organizowane w klubach. Tak opisała je Łucja Iwanczewska:
„W „techno‐operach”, rozgrywających się głównie na imprezach techno w klubach, najpopularniejsze arie operowe były zakłócane, przetwarzane i rekonfigurowane przez „techno‐interwencje” – komputerowe modyfikowanie głosu, nakładanie telewizyjnych transmisji, komunikaty komputerowych awatarów, które głosiły, że system jest wszędzie i dla wszystkich. Opera, jako gatunek związany z elitarną praktyką odbiorczą, miała, w zamyśle artystów, zostać przetworzona w dostępną dla wszystkich klubową techno‐imprezę. Libretta klasycznych oper, zniekształcone i niemożliwe do rozpoznania, zakłócały wizualne i dźwiękowe komunikaty polityczne, manifesty artystyczne, wizje i fantazje na temat nowych technologii. „Techno‐zakłócanie” gatunku operowego miało nie tylko znieść obwarowania klasowo‐estetyczne i udostępnić ten gatunek masowemu odbiorcy – „techno‐opery” były integralną częścią klubowych imprez”.
Hall 9000, Terminator i Jan Paweł II
Dawny format postanowił przypomnieć Paweł Kapica ze Stowarzyszenia NeoArte, założonego przez gdański kwartet smyczkowy NeoQuartet oraz Piotr Wyrzykowski, dawny członek grupy C.U.K.T., a jednocześnie, obok Artura Kozdrowskiego, jeden z autorów libretta. W ten sposób powstała uaktualniona wersja Technopery.
- Technopera opowiada o próbie podjęcia niemożliwego dialogu pomiędzy tak odrębnymi bytami jak: Człowiek, Cyborg, AI, Obcy i wzajemnego zrozumienia kto w tej sytuacji jest kim i czy na pewno tylko sobą, i co to znaczy? – mówi Piotr Wyrzykowski. I dodaje: - Aktualna wersja Technopery stawia pytanie z tweetu Roberta Scoble odnoszące się do dynamicznego rozwoju technologii AI: “Czy zastanawialiście się nad tym, co się stanie, gdy każdy człowiek będzie wiedział wszystko?”
Libretto zbudowano z sampli pochodzących głównie z filmów (m.in. Odyseja Kosmiczna, Łowcy Androidów, Johnny Mnemonic, Terminator) oraz wypowiedzi ludzi, m.in. Jana Pawła II, czy też Mikołaja Kopernika.
- Głównym twórcą warstwy elektronicznej i beatów jest Michał Jacaszek, znany trójmiejski artysta i kompozytor. To on stworzył cały kręgosłup utworu, zgodny z librettem autorstwa Piotra Wyrzykowskiego i Artura Kozdrowskiego. W procesie tworzenia ostatecznej wersji kompozycji brał również udział NeoQuartet oraz sopranistka Ola Klimczak. Na bazie tego co zaproponował Jacaszek dodawaliśmy partie elektrycznego kwartetu smyczkowego i sopranu – opowiada Paweł Kapica z NeoArte.
Ciąg dalszy nastąpi
Spektakl spotkał się z tak dużym zainteresowaniem, że sprzedano wszystkie bilety, a sala była całkowicie wypełniona. Blisko godzinny performance został gorąco przyjęty przez publiczność. To oznacza, że projekt nie zakończy się na jednorazowym wydarzeniu. Na to liczą jego twórcy.
- Technopera jest dość pojemnym tematem, łączącym wiele rodzajów sztuki w jednej dość zwięzłej formie. Mamy zarówno sztukę video, muzykę elektroniczną, muzykę graną na żywo, partie wokalne i aktorskie, performance, czy grę świateł. Dużą rolę odgrywa scenografia i kostiumy zaprojektowane przez Agnieszkę Kochańczyk. Takie wydarzenie może się zmieścić w programach wielu festiwali, zarówno tych skoncentrowanych na sztuce współczesnej, muzyce elektronicznej, czy techno. Jestem przekonany, że nawet filharmonie, opery, czy teatry mogą być zainteresowane wystawieniem Technopery. Aktualnie jesteśmy na etapie rozmów z kilkoma podmiotami, jak również przygotowujemy promocyjne materiały wideo, które posłużą nam w szerzeniu informacji o wydarzeniu. Szczegółów dotyczących kolejnych koncertów jeszcze nie mamy, ale możemy obiecać, że Technoperę obejrzy jeszcze wiele ludzi.
Czy sukces oznacza także reaktywację
samego C.U.K.T?
- Zawsze żywym i istotnym dla losów demokracji jest projekt C.U.K.T. z lat 1999 - 2000, który dotyczy oddania władzy nad państwem w ręce wirtualnej osobowości Wiktorii Cukt. Czyli przejścia do demokracji bezpośredniej i rezygnacji z pośredników w roli ludzkich reprezentantów. Politycy są zbędni. Sztuczna inteligencja zrobi to lepiej – odpowiada tajemniczo Piotr Wyrzykowski.