Od 1973 roku ratował życie ludzi i ich dobytek w Niemczech, a potem na Żuławach. Po pół wieku przeszedł na emeryturę. Teraz, zachowany w nienagannej kondycji, zamienił się w rozświetlone sanie Świętego Mikołaja.

Pomysł narodził się w głowach junaków OSP z Koszwał, kiedy pięćdziesięcioletni, pożarniczy Mercedes LAF, powoli kończył swoją żuławską misję, podczas której miał naprawdę sporo pracy. Auto, pozyskane w 2004 roku najpierw do OSP Cedry Wielkie, a potem przekazane Koszwałom, wyposażono w sprawdzającą się na drogach wyciągarkę hydrauliczna znajdująca się w okolicach tylnego mostu, a także strażacki zbiornik wody 800 l i pompę Zigler. Jego macierzysta jednostka, choć niewielka, działa bowiem w zintegrowanym systemie ratownictwa, śpiesząc między innymi do zdarzeń, które mają miejsce na drodze ekspresowej S7.

- Jej przebudowa oraz narastające nasilenie ruchu na krajowej siódemce sprawiły, że musieliśmy poszukać nowego pojazdu. Nie zamierzaliśmy rozstawać się jednak ze starym – mówi prezes OSP Koszwały, Michał Rychlicki. - Zgodnie postanowiliśmy, że na emeryturze postanie z nami. Kiedy kilka lat temu stroiliśmy choinkę, pomyśleliśmy, aby ustroić także naszego weterana i tak się zaczęło – dodaje.

Leciwy mercedesem szybko stał się jeżdżącym zabytkiem, który cieszy wyjątkową coroczną, świąteczną iluminacją. A cel ma konkretny!

- Prace przy takiej operacji trwają kilka dni – mówi Justyna Słowińska, ochotniczka OSP i przewodnicząca rady gminy. - Światełka muszą mieć też swoje oddzielne zasilanie. Z pewnością za każdym razem warto poświęcić ten czas, bo samochód już od trzech lat niezmiennie raduje tak mieszkańców Koszwał, jak całej gminy Cedry Wielkie. A czasami także innych – tych którzy tego potrzebują. Ochotnicy z Koszwał sprawili między innymi przyjemność najmłodszym, którzy walczą z nowotworami oraz innymi chorobami i święta musieli spędzić w szpitalach. W grudniu na Żuławach zbierane były dla nich prezenty, a tuż przed ubiegłorocznymi świętami, strażacki rydwan Świetego Mikołaja pojechał z nimi do gdańskich

szpitali.

- Takie przedsięwzięcia są dla nas bardzo ważne. Można je porównać jedynie do wyjazdów do wypadków, kiedy ratujemy życie. Dziękujemy wszystkim osobom, które się do niej wówczas włączyły – mówi Michał Rychlicki.

W ubiegłym roku strażacy z Koszwał także dostali prezent. Przekazano im wtedy uroczyście piękne, nowe Volvo. To pierwszy nowy samochód pożarniczy, który trafił do służby w OSP na terenie gminy Cedry Wielkie. Kosztujący 870 000 złotych wóz bojowy ostatecznie zastąpił w linii poczciwego Mercedesa, który może się teraz, jako bajkowy rydwan, poświęcać innym, także bardzo ważnym zadaniom.