Grill Italia. Autorska włoska kuchnia w sercu Sopotu
Lokal powstał jak feniks z popiołów, a konkretniej w miejscu byłej kamienicy, która od dziesiątek lat niszczała i stawała się ruiną. Cały zabytkowy budynek wraz z uroczym kameralnym placykiem zostały odrestaurowane za sprawą ciężkiej pracy wielu osób. Teraz możemy podziwiać urokliwe, eleganckie wnętrze z antresolą i kolorowymi włoskimi plakatami na ścianach. Na zewnątrz goście mogą miło spędzić czas na tarasach wśród dużej ilości zieleni i kwiatów, podziwiając oryginalne, odrestaurowane zabytkowe wsporniki dawnej wiaty peronowej sopockiego dworca, i posłuchać eleganckiej włoskiej muzyki przy kieliszku prosecco.
Restauracja mieszcząca się przy ulicy Kościuszki 8, niedaleko dworca w Sopocie prócz okazałego wyglądu oferuje nam ciekawą, autorską odsłonę kuchni włoskiej.
- Chcemy zaskakiwać naszych gości, którzy po posmakowaniu dania stwierdzą, że mają do czynienia z czymś znanym, ale jednocześnie innym i podanym w nietypowy sposób – mówi gospodarz restauracji. - Lubimy eksperymentować i łączyć smaki, ale przede wszystkim stawiamy na jakość naszych składników i produktów.
Za autorską kuchnię w tym miejscu odpowiada uzdolniony szef kuchni Bartłomiej Zabłocki, który zdobywał swoje doświadczenie m.in. w słynnej restauracji Prologue na Gdańskiej Starówce. Zapewnia on, że goście nie zawiodą się żadnym z dań, ale kilka pozycji poleca szczególnie.
Na początek klasyk - Carpaccio di Manzo, czyli carpaccio z najwyższej klasy polędwicy wołowej, podane w nietuzinkowy sposób z chrupiącym, frytowanym karczochem, szparagiem i parmezanem.
Kolejną pozycją wartą spróbowania jest tatar wołowy ręcznie siekany, podawany z grzybkami shimeji, słodkimi marynowanymi cebulkami, szczypiorem i majonezem pietruszkowym. Wszystkie składniki tworzą warstwy, a połączone ze sobą dają niesamowity smak. Ta przystawka zdecydowanie skradła serca męskiej części gości.
Bardzo chwalonym Antipasto jest również autorska Bruschetta Royal, czyli grillowane grzanki podawane z soczystym rostbefem wołowym, piklowaną rzepą, grzybkami shimeji oraz majonezem z wędzonej śliwki. Całość dopełnia odrobina zieleni, czyli kolendra i rukola.
Fani owoców morza i śródziemnomorskiej bryzy również się nie rozczarują, bowiem w menui znajdziemy kalmary w aż dwóch odsłonach: małe, frytowane kalmarki baby oraz tuby w oryginalnej tempurze,podane z wyjątkowym dipem autorstwa szefa kuchni. Wielkim powodzeniem wśród gości Grill Italia cieszy się również zupa rybna – duszone małże, kalmary, krewetki i ryby w esencjonalnym wywarze oraz znakomite, kremowe risotto z krewetkami i szparagami.
Niezaprzeczalnie atrakcją tego miejsca, odróżniającym go od reszty restauracji, jest piec Josper opalany specjalnym węglem drzewnym – legendarny wśród koneserów grillowanych dań i steków - prawdopodobnie jedyny w Trójmieście.
Urządzenie o żeliwnym ruszcie pozwala na osiągnięcie temperatur do nawet 450 stopni co pozwala na osiągnięcie unikatowego smaku pieczonych w nim przysmaków. Otwierając menu Grill Italii widzimy już na pierwszej stronie symbol ognia, wskazujący nam potrawy przygotowane w ogniu tego pieca.
Co można zjeść z grilla? Przede wszystkim steki z najwyższej klasy wołowiny. Mamy tu szeroki wachlarz możliwości: od steka T-Bone, przez Rib Eye, Cote de Boeuf,po steki sezonowane na miejscu przez 10-90 dni, w specjalnie do tego uszlachetniającego procesu przeznaczonych lodówkach. Co więcej, można w Grill Italia skosztować certyfikowanej japońskiej wołowiny Wagyu klasy A5, czyli najlepszej i jednocześnie najdroższej na świecie wołowiny. Jest to ogromna rzadkość w trójmiejskim świecie kulinarnym.
- Mięso, które przygotowujemy w naszym piecu, zyskuje autentyczny smak grilla, poprzez zapewnienie aromatu, soczystości i doskonałej faktury – mówi Bartłomiej Zabłocki, szef kuchni. - Tego smaku nie da się niczym innym zastąpić. Widać to również po reakcjach naszych gości. Gdy zjedzą u nas steka raz, zawsze wracają.
Zalety grilla wykorzystywane są także do przyrządzania innych dań. Przypiekane są na nim pieczywo, kolby kukurydzy i włoska kapusta, czyli wyjątkowe Contorni (po włosku dodatki). Do każdego dania dopasowane są również specjalnie wyselekcjonowane i wykwintne włoskie wina wraz z szerokim wyborem win na kieliszki, m.in. Barolo czy Soave.
A co jeszcze na danie główne? Jak Włochy to oczywiście makarony!
- Polacy uwielbiają pasty i z chęcią odkrywają nowe, niestandardowe wersje. Nasza z makaronem Mezze Maniche podawana jest z włoską kiełbasą Salsiccia, brokułami, Grana Padano oraz odrobiną włoskiego wina i chilli – zachwala gospodarz restauracji.
Jak podkreśla Bartłomiej Zabłocki karta nie jest długa i taka pozostanie, bo gwarantuje to, że wszystkie potrawy są rzeczywiście przyrządzane na poczekaniu, a nie odgrzewane albo zestawiane z półproduktów. Nie znaczy to jednak , że nie będzie ewoluowała:
- Nasza karta tworzona jest z myślą o gościach i dla gości, nieustannie staramy się ją dopracowywać. Korzystamy ze świeżych, sezonowych produktów tworząc smaki na każdą porę roku – zapewnia szef kuchni.