Kultowy Bang & Olufsen, Mark Levinson, Burmaster czy Bose to marki znane z produkcji głośników i sprzętu nagłośnieniowego. Z powodzeniem wyposażają też w rozwiązania audio samochody i to zazwyczaj te z najwyższej półki. Systemy nagłośnieniowe w motoryzacji różnią się między sobą detalami, ale tradycyjnie „diabeł tkwi w szczegółach”. Co więc sprawia, że dostarczają one tak dobrych wrażeń akustycznych?
Samochód jako stosunkowo ciasne „pomieszczenie”, z miękkimi wykończeniami jest niemal idealną salą koncertową. Aby jednak te akustyczne warunki w pełni wykorzystać, niezbędny jest odpowiedni sprzęt.
Wśród najlepszych marek samochodowego audio wymienia się między innymi Bang & Olufsen, Mark Levinson, Bowers & Wilkins, Bose oraz Burmester.
Liderzy dźwięku
Bang & Olufsen to duńska marka istniejąca od 1925 roku, która w 2005 roku zastosowała swój system po raz pierwszy w samochodzie - było nim luksusowe Audi A8. Współpraca obu producentów trwa do dzisiaj i system ten wciąż trafia do topowych modeli producenta z Ingolstadt. W najnowszej generacji składa się on z 23 głośników z 23-kanałowym wzmacniaczem i technologią odtwarzania dźwięku 3D, która wykorzystuje dodatkowe źródła dla pogłębienia efektu przestrzeni. Wyróżnikiem tego systemu jest zestaw głośników wysokotonowych, które wysuwają się elektrycznie z deski rozdzielczej. Efekt jest nie tylko powalający akustycznie… ale także wizualnie.
Z kolei Lexus już w 2000 roku postawił na współpracę z marką Mark Levinson. Topowy samochód tego producenta, model LS, dysponuje zestawem 23 głośników rozmieszczonych w 16 punktach kabiny i dodatkowo 16-kanałowym wzmacniaczem o mocy 2 400 W. System wyposażony jest także w aktywny tłumik hałasu ANC. Emituje on z głośników dźwięki w przeciwfazie, które znoszą niepożądane szumy, dzięki czemu podróżni mogą się delektować czystszym dźwiękiem. To swoista przeciwfala niepożądanego hałasu sprawia, że uwaga podróżnych skupia się na muzyce, a nie odgłosach dobiegających z zewnątrz.
W ostatnich miesiącach głośno zrobiło się o rozwiązaniu, które zastosowano w najnowszym Mercedesie Klasy S, co każe sądzić, że to może być prawdziwy TOP wśród opisywanych systemów audio. Wysokiej klasy nagłośnienie przestrzenne Burmester® 4D pozwala odczuwać dźwięk poprzez… dotyk. Odbywa się to z wykorzystaniem wibrujących silników w fotelu dzięki czemu basy są jeszcze bardziej wyczuwalne. Ten rezonans akustyczny reprezentuje kolejny poziom „trójwymiarowości” nagłośnienia – tzw. dźwięk 4D. „Masaż” akustyczny regulowany jest osobno dla każdego miejsca w samochodzie. Aby uzyskać odpowiedni efekt, w każde oparcie wbudowano po dwa wzbudniki. System wymaga dopłaty 40 tysięcy zł, a otrzymuje się za to 30 głośników, subwoofer i 8 rezonansowych emiterów dźwięku. Wszystko to razem tworzy niespotykane dotąd doznania dźwiękowe.
Nowa technologia to także nowa stylistyka, miniaturyzacja i nietypowe podejście
Warto też zwrócić uwagę, jak na przestrzeni lat zmieniła się technika dźwiękowa stosowana w samochodach. Weźmy za przykład Lexusa GS z roku np. 2006. To wówczas była nowoczesna, luksusowa limuzyna, która zdumiała świat dużym, ciekłokrystalicznym dotykowym ekranem w centralnej konsoli, a tuż pod nim… radioodbiornik z miejscem na kasety magnetofonowe.
Z czasem technika ewoluowała na tyle, że we współczesnych samochodach nie ma nawet portów USB do podłączenia pendrive, nie wspominając o zmienikach płyt CD. Muzyka jest natomiast w chmurach! Samochody nie potrzebują już fizycznego miejsca na odtwarzacz. To wszystko zmienia i znacząco wpływa na stylistykę kokpitu.
Także rozwój technologii napędowej wpływa na dźwięk w samochodzie. Elektromobilność wyeliminowała warkot silnika, zastępując go… ciszą. Jak się okazuje ta, nie zawsze jest pożądana.
Taką drogę obrało BMW, tworząc IconicSounds Electric. Jego współtwórcą jest nagrodzony nagrodą Grammy i Oscarem - Hans Zimmer. Słynny kompozytor opracował dla marki z Monachium projekt dźwięku dla floty pojazdów elektrycznych BMW.
Zasadniczo cisza podczas jazdy elektrycznej zapewnia niespotykany poziom komfortu. Niemniej jednak bezgłośna jazda ma również swoje mankamenty. Akustyczna reakcja na ruchy pedału gazu jest elementarnym składnikiem emocjonalnego doświadczenia we wnętrzu samochodu. Ponadto akustyka pojazdu stanowi również aspekt bezpieczeństwa. Dlatego producenci są zobowiązani ustawowo do wyposażania swoich e-samochodów w tzw. akustyczny system ostrzegania o pojazdach. Dźwięk emitowany do otoczenia ma za zadanie ostrzegać pieszych i rowerzystów o zbliżającym się pojeździe elektrycznym. Przy projektowania dźwięków słyszalnych we wnętrzu zelektryfikowanych modeli BMW zadbano o to, aby kierowca nie był przytłoczony dźwiękiem, ale przez niego kierowany.
Ten ostatni przykład pokazuje, że stoimy u progu poważnych zmian w koncepcji „dźwiękowej” samochodów.
Wraz z nastaniem ery elektromobilności, zmienią się także doznania akustyczne. Zapomnijcie więc o dźwięku V8 i oddajcie się muzycznej perfekcji luksusowych limuzyn… albo skomponowanych przez najlepsze nazwiska odgłosów jazdy.