KIA to ponadprzeciętnie rozwojowa marka, która już nieraz zaskoczyła rynek. Jakiś czas temu do oferty koreańskiego producenta trafił kolejny model, który z pewnością rozpali zmysły fanów sportowych samochodów. Bowiem najnowsza KIA ProCeed to już nie ciasny 3-drzwiowy hatchback, a raczej 5-drzwiowe usportowione kombi typu shooting-break. W markach popularnych tego jeszcze nie było!

Segmentowo ProCeed konkuruje w zasadzie tylko z Mercedesem CLA Shooting Brake. Jego nadwozie to połączenie praktyczności, czyli kombi, ze sportowymi cechami auta typu coupe. Choć brzmi to niedorzecznie, to w tym szaleństwie jest metoda, bowiem ta KIA wygląda naprawdę dobrze!

Samochód produkowany jest w słowackiej fabryce i oferowany jest jedynie na europejskim rynku. Dzięki temu jest on dostosowany pod gusta i potrzeby europejskich nabywców. Do naszej redakcji trafiła topowa odmiana GT z mocnym, 204-konnym silnikiem 1.6 T-GDI i 7-stopniowym automatem udostępniona przez dealera K&K Wojtanowicz z Gdyni. 

KIA ProCeed odbiega zarówno stylem jak i charakterem od bardziej praktycznej odmiany Ceed kombi. Proporcje nadwozia różnią się od proporcji wszystkich pozostałych Ceedów. Shooting brake z pięciodrzwiowym modelem Ceeda dzieli jedynie pokrywę silnika i przednie błotniki, wszystkie pozostałe elementy karoserii są nowe. Mimo to w nadwoziu ProCeeda łatwo wskazać wiele detali stylistycznych, które są charakterystyczne dla designu marki jak chociażby stylistyka przedniej części nadwozia, czyli grill w postaci tygrysiego nosa, szeroki dolny wlot powietrza oraz zdecydowane przetłoczenia z boku karoserii.

Wnętrze także różni się od kabin pozostałych modeli z rodziny Ceed detalami, które mają wprowadzić bardziej sportowy styl. Szarą podsufitkę zastąpiono czarną, a na progach pojawiły się metalizowane listwy. Spłaszczona u dołu kierownica należy do wyposażenia standardowego, podobnie jak łopatki ze stopu metali lekkich przy kierownicy w modelach wyposażonych w automatyczną przekładnię dwusprzęgłową. W modelu znajdziemy też aluminiowy podnóżek i nakładki na pedały, a na zewnątrz pomalowane na czerwono zaciski hamulców, dyfuzor, czerwone krawędzie nakładek progowych oraz czerwone akcenty atrapy chłodnicy. Te drobiazgi tworzą naprawdę niesamowity efekt, jednak za prawdziwie sportowy charakter odpowiada tu… dźwięk, a właściwie elektroniczny generator dźwięku i sportowy, buczący wydech z aktywnymi klapami. Mimo że to dźwięk wyciśnięty z auta w sposób sztuczny, to wbrew pozorom sprawia, że ta wersja ProCeeda staje się prawdziwie sportowym samochodem.

Prowadzenie ProCeeda to czysta przyjemność. Samochód pewnie trzyma się drogi i posłusznie wykonuje polecenia kierowców. ProCeed testowany był w Europie – na autostradach bez ograniczenia prędkości w Niemczech, przez bardzo kręte drogi w Alpach, aż po zatłoczone centra europejskich metropolii. Zza kierownicy czuć, że ta praca nie poszła na marne. Samochód jest wyposażony w ten sam rodzaj niezależnego zawieszenia wszystkich kół jak Ceed. Różnica polega jednak na nieco odmiennej charakterystyce takich elementów, jak amortyzatory, sprężyny, stabilizatory i układ kierowniczy.

Napęd ProCeed GT to 1,6-litrowy silnik T-GDI o mocy 204 KM i maksymalnym momencie obrotowym 265 Nm. Może on być sparowany z 6-biegową przekładnią mechaniczną (0 do 100 km/h w 7,6 s, prędkość maksymalna 230 km/h) lub z siedmiobiegową automatyczną przekładnią o dwóch sprzęgłach (0 do 100 km/h w 7,5 s, prędkość maksymalna 225 km/h).

Ceny ProCeeda w Polsce zaczynają się od 94 990 zł za wersję GT Line ze 120-konnym silnikiem benzynowym. Testowany egzemplarz pochodzący z salonu K&K Wojtanowicz w Gdyni wyceniono na 143 900 zł.