Gdyby najkrócej, a jednocześnie najbardziej obrazkowo opisać nowego Defendera to przypomina najmocniejszego MacBook Pro firmy Apple. Minimalistyczny i designerski z wyglądu, a osiągami i parametrami bijący konkurencję na głowę. 

Nowy Defender już od pierwszego kontaktu budzi respekt. Ponad 5 metrów długości i 2 szerokości , a do tego blisko 2 metry wysokości. Potężna maska, wysoki tył z wiszącym kołem zapasowym. Zielony, matowy lakier, kanciaste kształty, a jednocześnie emanująca nowoczesność. Nie mniejsze wrażenie robi kokpit, mieszczący od 5 do 7 osób. Tutaj wszystko jest wielkie, począwszy od przestrzeni po poszczególne elementy – fotele, kierownicę, środkowy panel. Tak wygląda rodzinne auto Windsorów Anno Domini 2020.

Anglia, Australia i RPA

Wsiadając do Defendera warto najpierw poznać jego historię, która sięga 1948 roku. Wtedy właśnie Brytyjczycy z koncernu Rovera, specjalizującego się do tej pory w produkcji aut osobowych wypuścili na rynek Land Rovera Series inspirowanego wojskowym Jeepem Willysem. Ich nowy samochód  miał być połączeniem ciężarówki z ciągnikiem, spełniać oczekiwania zarówno rolników, jak i wojskowych. Stal była reglamentowana dlatego pierwsze wielozadaniowe maszyny były wykonane ze stopu aluminium i magnezu, a kolor miały jasnozielony. Takie były nadwyżki farby z wojskowych zapasów używanej w trakcie II w. ś. do malowania kokpitów samolotów. Auto okazało się sukcesem i wraz z kolejnymi latami Rover wprowadzał kolejne wersje silnikowe i nadwozia.

W 1958 roku Brytyjczycy pokazali drugą generację Land Rover Series. Samochód robił coraz większą karierę. Tak dużą, że w latach 60. w Australii posiadał 90% rynku samochodów off road. To skłoniło firmę do postawienia tam fabryki. Od 1950 roku pierwsze Land Rovery wychodziły też z fabryki w RPA.

W 1971 roku ukazał się trzecia seria pojazdu, a w 1976 toku z taśmy zjechał milionowy egzemplarz. Sukces samochodu spowodował, że Rover wydzielił tą markę jako samodzielną firmę do produkcji aut terenowych. 

Gwiazda filmowa i bohater wojenny

Land Rover kojarzony jest też silnie z brytyjską armią, która używa go od samego początku istnienia. Land Rovery wzięły udział w wojnie koreańskiej i podczas kryzysu sueskiego. Używała go także armia australijska, nowozelandzka i belgijska. Wojskowe użycie Defendera było niezwykle różnorodne. Był samochodem rozpoznawczym, łączności, a nawet bojowym. Powstały wozy strażackie i ambulansy. Był też wersje na gąsienicach. 

Od samego początku marka związana jest także z Windsorami, najpierw z królem Jerzym V, a następnie Elżbietą II, która pierwsze auto kupiła tuż przed swoją koronacją w 1952 roku. 

Land Rover zrobił też karierę filmową. Kojarzony był z Afryką, Bliskim Wschodem i imperium brytyjskim. Wielokrotnie używał go James Bond, pojawił się też m.in. we Włoskiej Robocie, a w późniejszych latach w filmach Tomb Raider, Kod da Vinci, czy nawet Sędzia Dread.

W 1983 roku Land Rover wprowadził na rynek modele Land Rover 90 i Land Rover 110, które kontynuowały misję Land Rover Series, aż w 1990 nadano im nową nazwę – Defender. Przez kolejne lata – aż do końca swojej produkcji w 2016 roku Defender przechodził facelifting zachowując bardzo konserwatywny, staroświecki styl. 

Rok 2019 rok zapisze się w historii brytyjskiej marki jako jeden z ważniejszych. Właśnie wtedy na świat przychodzi Defender II. 

Prawdziwa terenówka

Kokpit Defendera jak na brytyjską terenówkę przystało jest oszczędny, prosty i kanciasty, ale jednocześnie bardzo nowoczesny. W czasach koloryzacji kokpitów, wszechobecnych ledów, lampeczek i innych choinkowo - dyskotekowych ozdób stanowi rzadki wyjątek. I choć zarówno zegary, jak i środkowa konsola to przecież wyświetlacze to jednak stylem różnią się od kolorowej konkurencji. 

Samochód nie tylko stylistycznie wzbudza entuzjazm. Widać, że projektanci i inżynierowie Land Rovera podeszli niezwykle poważnie do terenowych parametrów nowego super samochodu. O efektach pracy świadczą chociażby liczby. Prześwit 291 mm, głębokość brodzenia 900 mm, kąt natarcia 38 stopni, kąt zjazdu 40 stopni. Miłośnicy terenówek nie mogą koło tych danych przejść obojętnie.

Nasz testowany model wyposażono w trzylitrowy silnik o pojemności 3 litrów, mocy 400 KM i momencie obrotowym 550 Nm. Dzięki temu ponad dwutonowe auto rozpędza się do setki w 6,1 sekundy! Prędkość maksymalna wynosi 208 km, a średnie spalanie 9,6 l/100 km. 

Warto dodać, że masa całkowita tego olbrzyma to 3,25 tony, a maksymalny uciąg przyczepy 3,5 tony. Tym samym maksymalna masa zestawu brutto wynosi 6,75 tony.

Techniczne parametry pojazdy, jego wielkość i potężny silnik zestrojono z zaawansowaną technologią. Mimo oszczędności w formie Land Rover Defender dysponuje wszystkim systemami ułatwiającymi życie kierowcy. Jest asystent parkowania, monitoring zmęczenia kierowcy, asystent pasa ruchu, czujnik przeprawy przez wodę, system rozpoznawania znaków drogowych i wiele innych. Uwagę zwraca obraz z kamer. Pokazuje nam nie tylko bliskie otoczenie z tyłu, czy boku, ale można też ustawić zobaczyć samochód okiem przechodnia. 

Wszystko wskazuje na to, że biorąc pod uwagę dotychczasową historię modeli Land Rovera i długowieczność panowania monarchów brytyjskich przed Defenderem Drugim rysuje się spokojny okres kilkudziesięciu lat rządów.

para_opinia_teaser

Pojemność silnika: 2996 ccm

Moc: 400 KM

Moment obrotowy: 550 Nm

Prędkość maksymalna: 208 km/h

Przyśpieszenie do 100 km: 6,1 s

Średnie spalanie: 9,6 l

Długość: 5,108 m

Szerokość: 2,105 m

Wysokość: 1,967 m

 

Masa całkowita: 3,25 t

Maksymalny uciąg: 3,5 t

Maksymalna masa zestawy brutto: 6,75 t

 

Prześwit podwozia: 291 mm

Głębokość brodzenia: 900 mm

Kąt natarcia: (geometria off roadowa): 28 st

Kąt zjazdu: 40 st

 

Cena testowanego modelu: 436 440 zł brutto

 

para_opinia_img

para_opinia_name

Land Rover Defender  110 First Edition