Mercedes GLB to model, jakiego w ofercie „gwiazdorskiego” producenta jeszcze nie było. Stosunkowo nieduży SUV, ale z obszernym i funkcjonalnym wnętrzem, w dodatku opcjonalnie w wersji 7-osobowej. Rynek wykazuje duże zainteresowanie tego typu samochodami, a Mercedes bardzo dobrze odrobił pracę domową!

GLB, przynajmniej swoim oznaczeniem, klasyfikuje się pomiędzy małym GLA, a bardziej dojrzałym GLC. Nad tym drugim modelem ma jednak przewagę w postaci 7-osobowej opcji. Subiektywnie, ma też bardziej obszerną kabinę, przynajmniej jeśli chodzi o miejsce nad głową i nogi. To swoisty powrót do korzeni samochodów o funkcjonalnym charakterze. GLB nie oferuje spektakularnych „bajerów” – ani stylistycznych, ani technicznych. Jest po prostu dobry – taki samochód w czystej postaci. GLB przypadnie do gustu młodym i aktywnym użytkownikom, ze względu na modny charakter i nowoczesny wygląd, a rodzinom z racji przestrzeni i wygody.

Pod maską testowanego w naszej redakcji egzemplarza, pracował podstawowy 2-litrowy, wysokoprężny motor o mocy 116 KM. Niewątpliwą zaletą takiego zespołu napędowego jest jego ekonomiczność. Delikatnie obchodząc się z pedałem gazu i wykorzystując tzw. „żeglowanie”, nie trudno osiągnąć średni wynik spalania nawet poniżej 6 litrów ON na 100 kilometrów. 

Jednak jazda GLB sprawia przyjemność nie z racji osiągów – te zapewni odmiana 35 AMG z 306 konnym silnikiem, ale ze względu na komfort resorowania i poprawne zachowanie się na drodze. Dodatkowym atutem jest podwyższone zawieszenie, które daje swobodę podczas zjazdu z utartych szlaków. Należy jednak pamiętać, że GLB w podstawowych wersjach dysponuje napędem tylko jednej, przedniej osi, a to ogranicza jego „terenowe” możliwości. 

Prezentowany egzemplarz GLB 180d skonfigurowany został na kwotę prawie 190 000 zł. Model bazowy to z kolei wydatek 158 500 zł. O zaletach nowego modelu przekonać się można w salonie Mercedes-Benz BMG Goworowski w Gdyni, który oferuje gamę różnych wariantów GLB do jazd testowych.