Według danych NBP w Polsce pracuje nawet 1,2 mln Ukraińców. Choć ta liczba robi wrażenie to już wkrótce może się okazać, że polskim przedsiębiorcom i tak będzie brakować rąk do pracy. 

 

Gdy kilka lat temu na polskim rynku pracy masowo zaczęli pojawiać się obywatele sąsiednich krajów - przede wszystkim z Ukrainy, a w mniejszym stopniu z Białorusi  - dla pracodawców oznaczało to same korzyści: niższe koszty zatrudnienia i wiele rąk do pracy. Teraz sytuacja ulega zmianie.

- Powodów takiego stanu rzeczy jest co najmniej kilka. Wśród nich należy wymienić m.in. rosnące oczekiwania finansowe Ukraińców oraz otwierające się nowe rynki pracy np. w Niemczech. Już tylko nieliczni obcokrajowcy podejmują pracę za minimalną stawkę godzinową, a według analiz NBP aż 20%-25% Ukraińców pracujących w Polsce w najbliższej przyszłości wyjedzie dalej na Zachód - wyjaśnia Jarosław Hałabiś, prezes Profit4You, firmy zajmującej się outsourcingiem pracowników ze Wschodu i Azji Środkowej .

Rynek niemiecki zostanie otwarty dla Ukraińców już w przyszłym roku. Jak podaje Eurostat w Niemczech na koniec czerwca tego roku brakowało 1,4 mln rąk do pracy, a tylko w ciągu ostatnich 12 miesięcy tego roku przybyło aż 175 tys. wakatów. Szanse, że analizy NBP sprawdzą się są więc bardzo duże.

Alternatywa z Azji Środkowej

Dobrą alternatywą dla przedsiębiorców chcących wypełnić braki kadrowe na dłuższy czas, nie martwiąc się o przestoje w pracy przedsiębiorstwa, może być otwarcie się na pracowników z Azji, a przede wszystkim z krajów położonych w jej środkowej części: Uzbekistanu, Kazachstanu i Tadżykistanu.

 - Osoby pochodzące z tego regionu cechuje wysoka motywacja i zapał do pracy. Są oni bardzo zdeterminowani, aby znaleźć posadę za granicą, ponieważ pomimo stopniowej liberalizacji systemu polityczno-gospodarczego, średnie miesięczne wynagrodzenie w Uzbekistanie i sąsiednich krajach wynosi zaledwie 150-200 USD. Zatem pieniądze, jakie mogą zarobić w Polsce są dla nich bardzo atrakcyjne - mówi Jarosław Hałabiś.

Jednak nie tylko uwarunkowania ekonomiczne czynią z Uzbeków, Kazachów i Tadżyków cennych pracowników. Jak pokazuje historia, etos pracy jest głęboko zakorzeniony w ich kulturze, a sumienność i rzetelność są cechami narodowymi. 

- Warto również zauważyć, że dzięki bliskości językowej i kulturowej obywatele tych państw łatwiej odnajdują się w miejscach, gdzie pracują inni obywatele z terenów dawnego Związku Radzieckiego, czyli właśnie Ukraińcy, czy też Białorusini - wyjaśnia Jarosław Hałabiś.

Polskie Forum w Taszkiencie 

Jak wyjaśnia szef Profit4You rolą jego firmy jest nie tylko działanie biznesowe, ale i budowanie relacji. Do tego służy Polskie Forum w Taszkiencie.

- Zainteresowanie Azją Środkową zawdzięczam mojej pierwszej podróży do Uzbekistanu. Kiedy odwiedziłem Taszkient – stolicę kraju – szybko odkryłem, że mieszka tam nie tylko liczna Polonia, ale przede wszystkim wspaniali, życzliwi i pracowici ludzie, którzy mimo przywiązania do ojczyzny chcą wyjechać do Europy w poszukiwaniu lepszego, godnego życia. Właśnie wtedy zrodził się pomysł stworzenia miejsca, gdzie wszyscy zainteresowani pracą w Polsce mogliby otrzymać kompleksowe informacje na ten temat oraz przejść cały program adaptacyjno-szkoleniowy. Tak powstało Polskie Forum w Taszkiencie. Nie chcieliśmy jednak, by miało wyłącznie charakter biznesowy, dlatego też umożliwiamy w nim naukę języka polskiego, a także pokazujemy naszą kulturę i tradycję - opowiada Jarosław Hałabiś.

Poznawanie Polski ma też efekt biznesowy - pomoże przyszłym pracodawcom i pracownikom we wzajemnej komunikacji i skutecznej adaptacji.

- Dzięki temu, że cudzoziemcy przyjeżdżają do Polski odpowiednio przygotowani, a po naszej stronie spoczywa legalizacja ich pracy i pobytu oraz monitorowanie przebiegu pracy to nasi klienci mogą skupić się na rozwoju swoich firm bez obaw o problemy kadrowe. Takie rozwiązanie czyni współpracę bardzo korzystną dla wszystkich stron – ocenia prezes Profit4You. 

 

PROFIT4YOU

Gdańsk, ul. Abrahama 1a  |  www.profit4you.pl