Mój świat wirtualny to część rzeczywistości, która dzięki możliwościom technologicznym przede wszystkim umożliwia mi kontakt z osobami, których w danej chwili nie ma blisko mnie. Dużo wyjeżdżam i często jest to jedyny sposób na utrzymanie kontaktu z bliskimi. Wirtualna rzeczywistość to również okno na resztę świata, miejsce, które odpowiednio wykorzystane mocno poszerza horyzonty. Trzeba jednak uważać, aby nie przyćmiło to „życia tu i teraz”.
Dzień sportowca jest dość mocno określony. Poranny rozruch, ćwiczenia, trening... pierwsze co robię po tym wszystkim to sprawdzenie skrzynki mailowej. Gdy mam czas przeważnie robię to podczas śniadania. Czasami, gdy obudzę się przed budzikiem robię to jeszcze leżąc w łóżku. Co prawda, narzędziami mojej pracy są moje ręce i chyba najlepiej radzą sobie na bomie windsurfingowym. Jednak zdaję sobie sprawę, że nie tylko to się liczy. Trzeba świadomie dzielić się swoją pasją również na portalach społecznościowych i umożliwiać tym, którzy mają na to ochotę śledzenie drogi, którą się obrało.
Portale społecznościowe oraz mass media to również nieodłączny element życia sportowca ze względu na umowy sponsorskie, możliwość promocji oraz pozyskiwanie potencjalnych partnerów/sponsorów. Ludzie zarabiają pieniądze w różny sposób, aby dobrze trenować oraz łączyć sport z wyzwaniami życia codziennego sportowcy często muszą liczyć na pomoc finansową. Wspiera nas Polski Związek Żeglarski, Ministerstwo Sportu i Turystyki, kluby sportowe, jednak to nie zawsze wystarcza. Indywidualne kontrakty sponsorskie oraz pozyskani partnerzy bardzo w tym pomagają.
Prowadzę swoją stronę facebookową oraz profil na Instagramie. Nie śledzę wielu osób. Na Instagramie niecałe 50. To głównie sponsorzy/partnerzy, moi bliscy, znajomi, z którymi inny kontakt jest utrudniony oraz kilka kont związanych z wodą (@worldsailing, @worldofwindsurf). Swój czas przeznaczam raczej na przygotowania do startów, inne zobowiązania oraz życie prywatne. Facebooka, tak jak większość moich rówieśników, założyłem w latach szkolnych. Nie miałem potrzeby używania dopóki nie zorientowałem się, że część informacji o sprawdzianach oraz tych prywatnych zaczyna przepływać właśnie przez tę platformę. Wtedy stwierdziłem, że warto być na bieżąco (śmiech).
Jeżeli chodzi o aplikacje to najczęściej korzystam z tych sportowych. Głównie Garmin Connect oraz Training Peaks, w których zapisuję i analizuję swoje treningi. Sporo korzystam z przeglądarki internetowej Safari, aplikacji pogodowych takich jak predictwind.com, windy.com, windguru.cz oraz lokalnych stron z aktualizacjami pogodowymi w zależności od miejsca, w którym aktualnie trenuję w celu sprawdzania prognozy na danych akwenach. Ostatnio dużo pływaliśmy we Włoszech nad jeziorem Garda, teraz jesteśmy w Japonii, w Enoshimie, gdzie szykujemy się do startu w Test Evencie na rok przed Igrzyskami Olimpijskimi. Sporo korzystam oczywiście z maila i WhatsAppa, dzięki któremu mam kontakt z bliskimi i resztą świata. Nie oglądam seriali ani filmów, nie gram też ani nigdy nie grałem nigdy w żadne gry. Jeżeli przeglądam to najczęściej strony z wiadomościami. W tym pomocna jest wyszukiwarka reddit.com. Interesują mnie również tematy z zakresu dietetyki oraz fizjologii sportu, jak również wydarzenia ze świata biznesu, a to z uwagi na studia które niedawno skończyłem. Zaglądam na kanały na Youtubie takie jak LangustaNaPalmie czy WorldSurfLeague. Śledzę też strony o tematyce sportowej w zależności od aktualnych wydarzeń ze świata sportu (Tour de France, maratony biegowe oraz ultramaratony, lekkoatletyka i oczywiście zimowe wyprawy górskie i wielkie dokonania narciarskie) oraz stricte wodnej: m.in. nasze Polskie strony takie jak sieplywa.pl.
Staram się raczej ograniczać czas spędzony z telefonem w rękach i absolutnie nie czuję się uzależniony od social mediów. Nie śledzę gwiazd showbiznesu ani podobnych portali. Jestem aktywny jedynie na swoich kanałach. Traktuję to jako część mojej pracy, ale staram się tym również bawić. Pokazuję tam prawdziwego siebie. Nikogo nie udaję ani nie naśladuję żadnych trendów, po prostu jestem sobą. Samych zdjęć i relacji sportowych nie ma bardzo dużo. To z uwagi na fakt, że gdy trenuję, nie mam na to czasu a telefonu przeważnie zostaje w plecaku. Oprócz tego wrzucam też lifestyle, np. gdy jestem w ciekawych miejscach lub robię niecodzienne rzeczy. Uwielbiam smakować kuchnie świata, więc o tym staram się nie zapominać w swoich relacjach. Czasami pojawiają się zdjęcia z podróży i treningów w Grecji, Japonii lub w Argentynie jak również takie rzeczy jak regeneracja, masaże sportowe, skoki do wody z 12 metrowego klifu lub wycieczki biegowe w środku pustkowia. Dbam o to żeby zdjęcia, które wstawiam na swoje profile były wykadrowane oraz w miarę możliwości wyostrzone. Nie stosuję jednak do tego żadnych specjalnych programów. Jedyne co robię to drobne korekty w aplikacji Zdjęcia na moim smartfonie oraz czasami gotowe szablony w aplikacji
Instagram. Staram się korzystać z życia w 100% i być w 100% sobą, a jak już coś przekazuję w sieci - to kieruję się podobną dewizą.