Porty morskie są motorem rozwojowym każdego kraju mającego dostęp do morza. Porty Gdańska i Gdyni są tego banalnego stwierdzenia namacalnym dowodem. Port w Gdańsku to największy polski port morski (ok. 50 % udziału w polskim rynku morskim z blisko 50 mln ton przeładowanych towarów), czwarty w rankingu największych portów na Bałtyku, a drugi pod względem liczby przeładowanych kontenerów. W ostatnich dziesięciu latach gdański port zwiększył przeładunki blisko trzykrotnie (o 176 %), a port w Gdyni w tym okresie zwiększył tonaż przeładunków o około 50 % (23,5 mln ton w 2018 roku). Od kilkunastu lat w obu portach realizowane są inwestycje rozwojowe na niezwykle szeroką skalę w tym głównie projekty z wykorzystaniem środków unijnych. Logicznym więc wydaje się twierdzenie, że aby zapewnić rozwijającej się polskiej gospodarce możliwość wykorzystywania rosnącego potencjału przeładunkowego polskich portów władze państwowe są zobowiązane do zapewnienia dostępu drogowego i kolejowego do trójmiejskich portów. Niestety nie zawsze tak się dzieje. Przykładem może być właśnie Gdynia, która boryka się z utrzymaniem przestarzałej i kosztownej estakady na Trasie Kwiatkowskiego mającej status drogi powiatowej przed przejęciem której od lat skutecznie broni się Dyrekcja Generalna Dróg Krajowych i Autostrad podległa Ministrowi Infrastruktury.
Wyprowadzenie ruchu tranzytowego z portu w Gdyni to jedna z największych bolączek komunikacyjnych miasta. Intensywne potoki samochodów ciężarowych o dużej ładowności obserwowane są codziennie na ulicach miasta powodując często paraliż i niedrożność układu drogowego obsługującego port. Rozwiązaniem byłoby planowane od lat bezpośrednie połączenie gdyńskiego portu z obwodnicą Trójmiasta zwane Drogą Czerwoną. W raporcie Najwyższej Izby Kontroli pt. ”Infrastruktura dostępowa do portów morskich” we wnioskach skierowanych do Premiera napisano, że podjęte do chwili obecnej działania nie doprowadziły do usunięcia braków w realizacji lądowej infrastruktury dostępowej do portu w Gdyni, a we wniosku do Ministra Infrastruktury wskazano konieczność wypracowania i wdrożenia rozwiązań gwarantujących doprowadzenie do poprawy dostępności drogowej do portu w Gdyni.
Uzbrojona w powyższy raport NIK i przekonanie o swojej ustawowej roli i znaczeniu Wojewódzka Rada Dialogu Społecznego w Gdańsku w planie na rok bieżący przyjęła postanowienie zorganizowania konferencji pt. „Uwarunkowania rozwojowe portów Gdańska i Gdyni” chcąc zapoznać się nie tylko z zakresem inwestycji portowych, ale przede wszystkim określić bariery i hamulce rozwojowe szczególnie w zakresie infrastruktury dostępowej, drogowej i kolejowej. W międzyczasie trwały przepychanki słowne pomiędzy władzami Gdyni i rządem dotyczące budowy Drogi Czerwonej. Niedługo przed konferencją, której termin ustalono na 2 lipca na posiedzeniu sejmowej Komisji Gospodarki Morskiej Ministerstwo Infrastruktury przerzuca odpowiedzialność za brak budowy drogi na władze samorządowe miasta. Niespodziewanie jednak kilka dni później rząd przyjmuje projekt ustawy o portach i przystaniach morskich przygotowany przez Ministerstwo Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej dostosowujący polskie prawo do prawa unijnego, zakładający możliwość przejęcia przez Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad od prezydentów miast zadań związanych z budową i utrzymaniem dróg prowadzących do portów. Stąd pojawiła się nadzieja, że budowę ze środków centralnych Drogi Czerwonej od obwodnicy do portu gdyńskiego przejmie rząd.
Zbyt wcześnie jest jednak na ogłoszenie sukcesu ponieważ czeka nas długa droga legislacyjna. Stąd na konferencji apel prezydenta Wojciecha Szczurka o zaangażowanie się wszystkich pomorskich parlamentarzystów, aby ustawa ta została przyjęta możliwie szybko i bez większych zmian. Sceptycyzm wzbudza jednak zachowanie się kierownictwa Ministerstwa Infrastruktury z którego żaden przedstawiciel nie zaszczycił gdyńskiej konferencji, a listowne zaproszenia Ministra Andrzeja Adamczyka, wiceministrów i dyrektorów oraz ponaglające maile pozostawały bez odpowiedzi. Telefony od organizatorów nie były odbierane. Przegrana walka o obecność przedstawicieli Ministerstwa Infrastruktury zakończyła się mailową skargą do Szefa Gabinetu Premiera i Przewodniczącej Rady Dialogu Społecznego w Warszawie. Należy jednak podkreślić, że z Ministerstwa Inwestycji i Rozwoju przybyła liczna delegacja z Panią Wiceminister Małgorzatą Zielińską na czele oraz dyrektor Paweł Krężel z Ministerstwa Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej.