Range Rover to synonim luksusu, komfortu i prestiżu w terenie. Już kilka lat temu, producent – Land Rover – zdecydował się użyć tej wybitnej nazwy w mniejszym modelu, który z zasady ma inne zastosowania. Okazało się to strzałem w dziesiątkę i „Baby Range” odniósł spory sukces. Złośliwi mówią, że jest idealnym autem dla żony piłkarzy, ale nasz test pokazuje, że przypadnie do gustu także innym kierowcom. Najnowsze wcielenie Evoque’a właśnie trafiło do salonu British Automotive Gdańsk. 

Poprzednia generacja małego Range’a oferowana była przez 8 lat. To bardzo długo jak na dzisiejsze standardy przemysłu motoryzacyjnego. O takiej sytuacji zdecydowało kilka czynników. Po pierwsze atrakcyjny design nadwozia, który mimo wieloletniego stażu, ani trochę się nie zestarzał. Po drugie małe SUV cieszą się nieustającą popularnością i są jednym najbardziej lubianych segmentów samochodów. 

Prawdopodobnie właśnie dlatego Land Rover, wprowadzając na rynek najnowsze wcielenie Evoque’a nie zdecydował się na rewolucję, lecz po prostu odświeżył to, co od wielu lat podobało się klientom. Według założeń producenta, nowy samochód ma stać się wzorem do naśladowania dla konkurencji. Nowy Evoque powstał na nowej platformie zwanej Premium Transverse Architecture. Zgodnie z DNA marki, ma oferować ponadprzeciętny komfort, funkcjonalność i zaawansowane możliwości jazdy poza drogą. 

Pomoże w tym między innymi pokaźny prześwit wynoszący 212 mm, głębokość brodzenia 60 cm, kąt natarcia 25′ i zejścia 30,6′, a także kąt rampowy, który w przypadku nowego Evoque wynosi 20,7′. W jeździe terenowej pomaga także nowoczesna technologia. Poza systemami wspomagającymi jazdę poza drogą, zastosowano „bajery” w postaci ekranu w wewnętrznym lusterku wstecznym, które po włączeniu funkcji ClearSight wyświetla obraz z kamery nad tylną szybą. Nowością jest także system Ground View, który przekazuje obraz z kamer pod samochodem – ułatwiając w nieznany dotąd sposób jazdy w terenie.

Nietrudno się jednak domyśleć, że jazdy terenowe to zapewne zaledwie promil zastosowania Evoque’a. Jak więc sprawdza się on w drodze, podczas codziennej eksploatacji? Bardzo dobrze. Dopracowany układ jezdny daje pewne prowadzenie zarówno podczas podróży z dużymi, autostradowymi prędkościami, jak i na zakrętach. Evoque jest stosunkowo szeroki i niski jak na miejskiego SUV’a, co nie tylko pozytywnie wpływa na wizualne proporcje, ale także w jasny sposób komunikuje, że ten samochód na drodze ma całkiem niezłe możliwości. 

Napęd, poza najbardziej podstawową odmianą ze 150-konnym dieslem, zawsze trafia na 4 koła. Najsłabszy wariant ma napęd przedni i manualną skrzynię biegów. W ofercie są silniki 2-litrowe, benzynowe o mocy 200, 250 i 300 KM i trzy diesle o mocach 150, 180 i 240 KM. Warto jeszcze dodać, że nowy Evoque zwany jest też „małym Velarem”. Ekskluzywności dodają koła, które w topowej odmianie mogą mieć aż 21 cali oraz automatycznie chowane klamki. 

Wnętrze zaprojektowano dość minimalistycznie, a niemal wszystkie funkcje samochodu obsługiwane są przez 3 wyświetlacze – największy z nich – przed kierowcą liczy 12,3 cala. Na konsoli centralnej zlokalizowano kolejne dwa – o średnicy 10 cali. Obsługa wymaga przyzwyczajenia i starannego zapoznania się ze wszystkimi funkcjami. Nie wszystkie są zbyt oczywiste, ale po jednym dniu intensywnej eksploatacji można się tego nauczyć i cieszyć z posiadania nowego, kompaktowego Range Rover’a. Podstawowa wersja Evoque kosztuje 155. 900 zł, a najdroższa w pakiecie R-DYNAMIC HSE z praktycznie pełnym wyposażeniem i najmocniejszym, 300-konnym silnikiem, to wydatek 303 900 zł. Zapraszamy na jazdy testowe do salonu British Automotive w Gdańsku.