Choć od uchwalenia planu zagospodarowania przestrzennego dla stoczniowej dzielnicy Gdańska, czyli Młodego Miasta minęło już 19 lat to większość terenów wciąż czeka na realizację ogłaszanych niegdyś planów. Najszybciej rośnie „mieszkaniówka”, znacznie wolniej postępuje budowa biurowców, a stoją obszary z historyczną zabudową przemysłową. Choć jak wynika z informacji Centrum Stocznia Gdańsk, właściciela m.in. półwyspu Drewnica to ostatnie może się wkrótce zmienić - prace budowlane mają rozpocząć się po wakacjach.

Postępy inwestycji mieszkaniowych widać gołym okiem. Spektakularne zmiany zachodzą przy ul. Popiełuszki, w pobliżu ECS na gruncie należącym do spółki deweloperskiej Euro Styl. Powstaje tutaj przestrzeń „Doki Living" z ponad 1000 mieszkaniami i 100 lokalami usługowymi. W grudniu ub. roku został już oddany do użytku pierwszy budynek, w czerwcu gotowy będzie drugi, a kolejne są w budowie.

- Pierwsze trzy etapy obejmują budynki A - F, z terminami odbiorów ostatnich szacowanymi na przełom 2024 i 2025 roku – wyjaśnia Bartosz Podgórczyk, dyrektor działu marketingu Euro Styl. - W przyszłym roku powinna się rozpocząć sprzedaż czwartego etapu, jednak na dzień dzisiejszy nie ma możliwości określenia dokładnego terminu zakończenia realizacji całej inwestycji.

Każdy budynek ma parę klatek schodowych prowadzących do pięknych stref wejściowych ze strefami lobby. Każdy etap cechuje trochę inna stylistyka zewnętrzna i zdecydowanie różne projekty wnętrz części wspólnych. Co ciekawe teren zieleni będzie na poziomie pierwszych pięter w formie patio.

Sprzedaż jest zaawansowana. W budynku A zostały już sprzedane, w budynku B zostały dwa. Trwa sprzedaż w kolejnych. Ceny: od 14,7 do 19,9 tys. zł za m kw. Częścią „Doki Living” jest „Montownia”, przedwojenny budynek w którym składano i montowano silniki do u-bootów. Obecnie znalazło się w nim 114 loftów, z czego do kupienia pozostało 34. Biznesowo projekt oparty jest na zasadzie aparthotelu. Klienci kupują lofty, a następnie wynajmują spółce operatorskiej w celu zarządzania.

- Model finansowy zakłada, że właściciel loftu otrzymuje połowę przychodów spółki liczonych proporcjonalnie do wielkości swojego loftu (udział w zyskach jest proporcjonalny do liczby metrów posiadanych lokali). Pozostała połowa przychodów spółki przeznaczona jest na obsługę wszystkich kosztów związanych z prowadzeniem obiektu. Model ten jest bardzo korzystny dla właścicieli, ponieważ wszystkie ryzyka kosztowe pozostają w spółce operatorskiej, która oddaje połowę przychodów jako zyski właścicieli po zakończeniu każdego kwartału – wyjaśnia Bartosz Podgórczyk.

Pierwszy był Brabank

Na sąsiedniej działce, po drugiej stronie ulicy Nowomiejskiej swoje mieszkania buduje fiński deweloper YIT. Kompleks „Żurawie” ma mieć 243 mieszkania i 156 jednostek co – livingowych. Budynek z mieszkaniami osiągnął już docelową wysokość i ma być gotowy do końca roku. Ceny: od 12, 7 tys. do 18 tys. zł za m kw. - Rozpoczęcie realizacji drugiego etapu projektu, w ramach którego powstanie 156 jednostek usługowych skierowanych do klientów inwestycyjnych, nastąpi w ciągu kilku najbliższych miesięcy – zapowiada Andrzej Gorgoń, Marketing Director, YIT Polska.

Znacznie wcześniej inwestycje mieszkaniowe ruszyły przy ulicach Wiosny Ludów i Stara Stocznia, tuż nad Motławą, gdzie tereny kupił Invest Komfort. Powstaje tam potężne osiedle Brabank. Pierwsze budynki powstały już w 2016 roku, trzy lata później ruszyła budowa kolejnego etapu, a w 2021 trzeciego. Jak informuje deweloper mieszkania w budynkach bezpośrednio nad rzeką są już niedostępne, można jednak kupić mieszkania w budynkach oznaczonych jako D, E, F, G, H, L. Rozpiętość cenowa jest duża i zależy od wielkości mieszkania. Ceny zaczynają się od 910 tys. zł brutto (1 pokój), a kończą na 2 728 tys. zł (4 pokoje).

Tuż nad Motławą, przy Wiosny Ludów apartamentowiec postawiło też NDI. W tym samym miejscu ponad 100 lat temu mieściła się przemysłowa fabryka chleba, stąd inwestycja otrzymała nazwę Chlebova.

Biurowce nieco wolniej

Wolniej idzie budowa biurowców. Do osiedla „Doki Living” ma przylegać kompleks biurowy „Doki Office”, który wybuduje gdański deweloper Torus. W dwóch budynkach ma być dostępne 38 tys. m kw. powierzchni. Jak wyjaśnia deweloper - widać zainteresowanie inwestycją ze strony potencjalnych najemców dlatego też pracuje nad tym, by w perspektywie roku rozpocząć budowę. Pozwolenie na budowę już zostało wydane. Również na terenie sąsiednich „Żurawi” ma powstać część biurowa o powierzchni 23 tys. m kw. Dokładna data rozpoczęcia budowy nie jest jednak znana. YIT wyjaśnia, że ma ona ruszyć po wybudowaniu mieszkań. Biurowce udało się wybudować przy ul. Marynarki Polskiej. Teren przylegający do klubu Stoczniowiec należy do Inopa S.A. W 2016 roku spółce udało się zmodernizować i skomercjalizować stary, stoczniowy biurowiec nazwany C200. W 2019 roku ruszyła budowa kolejnego oznaczonego jako C300, jednocześnie spółka zapowiedziała budowę następnych: C250 i C400. Łączna powierzchnia kompleksu o nazwie „Centrala” ma wynieść 91 tys. m kw. W 2020 po wybuchu pandemii budowa C200 została jednak przerwana. Spółka nie odpowiedziała na pytania o dalsze plany.

Tuż obok swój „Palio Office Park „buduje krakowski deweloper Cavatina. Kompleks ma składać się z 8 budynków o powierzchni biurowej blisko 90 tys. m kw. Na razie stanął budynek „Palio A” (16,5 tys. m kw.) oraz „Palio B” (7,7, tys. m kw.). Trwa budowa kolejnego. Spółka nie komunikuje jednak na swojej stronie przebiegu prac (ostatnie materiały na jej stronie pochodzą z 2021 roku), nie odpowiedziała też na pytania.

Póki co kultura i rozrywka

Zupełnie inaczej potoczyły się losy terenów położonych tuż nad wodą, w samym sercu dawnych stoczni. Jeden z obszarów należy od 1999 roku do spółki Stocznia Centrum Gdańsk. To półwysep Drewnica i tereny dawnej Stoczni Schichaua. Mieszkańcy Trójmiasta kojarzą dzisiaj ten obszar głównie za sprawą popularnych miejsc serwujących rozrywkę i kulturę, najczęściej offową. To 100cznia i Ulica Elektryków. Nie oznacza to jednak, że SCG nie chciało i nie chce przekształcać terenu na mieszkania i biura. Masterplan przygotowany przez pracownię JEMS Architekci powstał już dawno, nie udało się go jednak zrealizować.

Nie udało się również na sąsiednim terenie dawnej Stoczni Cesarskiej należącym do dwóch belgijskich deweloperów Re-Vive i Alides. Jej granice wyznaczają ulice Główna i Popiełuszki. To miejsce kojarzone jest m.in. ze stoczni Sunreef, pracowni artystycznych (Mariusza Warasa, Macieja Śmietańskiego) czy też WL4 Mlecznego Piotra. W 2018 roku duńska pracownia Henning Larsen przygotowała masterplan dla tego miejsca. Nie udało się go jednak zrealizować, poza pieczołowitym wyremontowaniem budynku dawnej dyrekcji stoczni.

Historia, UNESCO i polityka

Powód zaciągnięcia hamulca ręcznego dla obydwu terenów jest ten sam. Pomorski Wojewódzki Konserwator zabytków rozpoczął procedury wciągania kolejnych obiektów do rejestru zabytków, co wstrzymało jakiekolwiek prace. Przyczyny tych decyzji to splot wielu okoliczności. Tereny stoczniowe mają szczególne znaczenie, nie tylko jako zabytkowe obiekty, ale i przez rolę jakie odegrały we współczesnej historii Polski. Tym samym wszelkie przemiany wywołały wiele dyskusji, zarówno na tle politycznym, społecznym, a także wśród samych urbanistów i architektów. Na wstrzymanie projektów wpływ mogła mieć też budowa kontrowersyjnego osiedla Bastion Wałowa z 55 - metrowymi wieżami, nie wpisującymi się w stoczniowy klimat i na zawsze zmieniające krajobraz. Sprawę dodatkowo skomplikowała próba wpisania Stoczni Gdańskiej na listę UNESCO. Międzynarodowa Rada Ochrony Zabytków i Miejsc Historycznych (ICOMOS) zarekomendowała, by nie wpisywać terenu na listę światowego dziedzictwa, ale to nie przekreśliło szansy stoczni. Co ciekawe finalna decyzja wciąż nie zapadła.

- W kwestii wpisu terenów postoczniowych na listę światowego dziedzictwa nic się w ciągu ostatnich dwóch lat nie zmieniło. Od 2021r., trwa stan zawieszenia, nie przewidziany zresztą w procedurze. Tymczasem rozstrzygnięcie kwestii tego wpisu jest dla nas rzeczą bardzo ważną - nie wiemy bowiem, według jakich reguł przyjdzie nam postępować. Uważam więc, że rozstrzygnięcie powinno nastąpić jak najszybciej – ocenia prof. Piotr Lorens, Architekt Miasta Gdańsk, zaangażowany w dialog wokół Młodego Miasta.

SCG ruszy w tym roku

Prace więc stanęły, zamiast nich ruszyły żmudne i skomplikowane konsultacje, zarówno te społeczne, z udziałem miasta, jak i pomiędzy inwestorami, a służbami konserwatorskimi.

Co udało się osiągnąć? Przedstawiciele Stoczni Cesarskiej są oszczędni w słowach. Na pytania „Biznes Prestiżu” potwierdzają, że trwają rozmowy na temat nowej zabudowy usługowo – mieszkaniowej, a oceniają jako pozytywne i konstruktywne. Zapewniają też, że „choć uwarunkowania ekonomiczno-konserwatorskie spowodowały konieczność rewizji pewnych założeń, to filary przedstawionego masterplanu uratowania historycznej tkanki oraz uzupełnienie jej o nową, tworząc tym samym nowe wielofunkcyjne centrum miasta, pozostają również aktualne”.

W SCG przez ostatnie lata dokonano modyfikacji w pierwotnym masterplanie. Projekt, który widać na stronie SCG balansuje pomiędzy funkcjami mieszkaniowymi, a biurowymi z udziałem hoteli, usług i handlu. Co z pewnością jest ważne dla wielu mieszkańców - zachowane mają być m.in. kluby działające wewnątrz budynków.

- Wiosną minął rok od spotkań, prezentacji i warsztatów przeprowadzonych w ramach Dialogu Społecznego poświęconego zagospodarowaniu półwyspu Drewnica. W drugiej połowie roku 2022 uaktualniliśmy koncepcję zabudowy o kluczowe rekomendacje wypracowane podczas „Dialogu” (większa inkluzywność, więcej zieleni, architektura jeszcze bardziej nawiązująca do tożsamości miejsca), złożyliśmy ponowny wniosek do urzędu Pomorskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków o uzgodnienie koncepcji – wyjaśnia Aleksandra Pagacz, manager ds. marketingu SCG.

W tym roku być może nastąpi przełom. Jak zapowiadają przedstawiciele SCG spodziewają się uzyskać decyzję środowiskową i złożyć wniosek w sprawie uzyskanie uchwały lokalizacyjnej Rady Miasta Gdańska dla pierwszych dwóch budynków mieszkalnych prezentowanych podczas „Dialogu”. Chodzi o obiekty W02 i W03 przy ul. Narzędziowców. Równolegle prowadzą prace związane z rewitalizacją i zmianą funkcji budynków historycznych 64B, 33B, 31B, 98/99B. To dwa obiekty przy ul. Elektryków, a także przy Niterów, obok 100czni.

- W minionym roku uzgodniliśmy z urzędem Pomorskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków projekty przebudowy trzech budynków historycznych. W 1 kwartale br. uzyskaliśmy pozwolenie dla budynków 98/99B oraz 33B. W 2 kwartale br. spodziewamy się uzyskać pozwolenie dla pozostałych obiektów, a po wakacjach przystąpić do prac budowalnych – zapowiada Aleksandra Pagacz.

Arteria, czy kameralna ulica

Budowa Młodego Miasta to także wyzwanie jeżeli chodzi o komunikację. Przez środek nowej dzielnicy biegnie ulica Popiełuszki (Nowa Wałowa), która ma stanowić główną oś komunikacyjną, z jednej strony łączyć aleję Zwycięstwa, a z drugiej poprzez tunel pod Motławą połączyć się z ulicą Elbąską. Dyskusje nad istniejącą już ulicą Popiełuszki trwają od lat. Niektórzy podnoszą, że rozdzieliła Młode Miasto, co szczególnie widać w miejscu zjazdu z estakady, dzielącego ulicę Elektryków i Jaracza. W planach dotyczących MM jest też linia tramwajowa.

Piotr Lorens
Architekt Miasta Gdańska

Nie zgodzę się z tezą, iż ul. Popiełuszki stanowi drastyczne rozcięcie miasta. Jest to zwykła ulica zbiorcza, jakich w naszym mieście wiele. Negatywny efekt wizualny wynikał z braku jej obudowy, braku nowych inwestycji w okolicy oraz niepełnego wykonania sieci przejść pieszych, chodników i tras rowerowych. Spełniła ona także swoje zadanie: połączyła Młode Miasto z rejonem Bramy Oliwskiej, zapewniając także odciążenie komunikacyjne dla ul. Wałowej. Oczywiście, można było ją zaprojektować inaczej - szczególnie w rejonie ul. Jaracza. Obecnie, w związku z planowaną realizacją linii tramwajowej, na znacznym odcinku będzie ona przekształcana. Ramy czasowe tej inwestycji nie są jeszcze sprecyzowane, ale mamy ją w planach.

W czasie procesu konsultacyjnego zarekomendowano do przyjęcia wariant bazujący na dwóch jezdniach, każda z nich po jednym pasie ruchu oraz położone w osi drogi torowisko tramwajowe (tzw. układ 2x1). Jest to rekomendacja, która stanowić będzie wytyczną dla projektantów ulicy. Według deklaracji prezydenta, ma ona być wpisana w wytyczne dla projektantów.