Pot – Prot - Got - Sot

Uroczysta gala wręczenia gwiazdek Michelin 2024 w Olivia Star

Miśko Collective

Udział w przewodniku Michelin to niewątpliwy sukces wyróżnionych. Za organizację projektu i finansowanie umowy z Francuzami odpowiadała państwowa Polska Organizacja Turstyczna i trójmiejskie organizacje turystyczne, utrzymywane z budżetów samorządów. Wielkość umowy ani udział poszczególnych instytucji (poza Gdynią) nie jest jednak znana.

Umowę z Guide Michelin w sprawie umieszczenia polskich miast w przewodniku podpisała Polska Organizacja Turystyczna (POT) w marcu 2023 roku. To organizacja rządowa. We współpracy z lokalnymi samorządami POT doprowadziła do tego, że po Warszawie, Krakowie i Poznaniu Michelin zainteresował się też Pomorzem.

- Umowa obejmowała selekcję 3 regionów: mazowieckiego ze stolicą w Warszawie, małopolskiego ze stolicą w Krakowie oraz Wielkopolski ze stolicą w Poznaniu. Następnie w 2024 roku umowa została poszerzona o region Pomorza ze stolicą w Gdańsku – doprecyzowuje Tomasz Kempka z POT. - Jej przedmiotem jest przeprowadzanie selekcji wraz z działaniami promocyjnymi realizowanymi przez Michelin Guide. Przewodnik rozpoczął prace od lutego 2023 roku.

Wiadomo, że przewodnik nie działa pro publico bono. Promocja regionów i kulinariów to jedno, a finansowe spięcie całej machiny Michelin to drugie. Można jedynie snuć domysły, jak wysokie koszty zostały przeznaczone na ten projekt. Wszystkie zaangażowane strony o tym milczą, powołując się na tajemnicę handlową.

- Umowa jest odpłata, lecz zapewnia całkowitą niezależność przewodnikowi Michelin Guide. Umowa nie zawiera żadnych informacji na temat ilości restauracji oraz minimalnych ilości włączonych do przewodnika restauracji. Ograniczona jest jedynie terytorialnie do danych województw. Kwota umowy objęta jest tajemnicą handlową – tłumaczy Tomasz Kempka. - Lista restauracji nie podlega akceptacji czy weryfikacji przez POT i nie jest udostępniana przez Michelin Guide. POT nie ma wpływu na ilość odwiedzonych restauracji. Michelin Guide jest w pełni niezależny w swoich ocenach.

PROT z GOT, GOT z POT

Na szczeblu lokalnym w projekcie brały udział trójmiejskie organizacje turystyczne. Urząd Marszałkowski kieruje do Pomorskiej Regionalnej Organizacji Turystycznej oraz do Gdańskiej Organizacji Turystycznej jako instytucji mających największą wiedzę o tej współpracy.

- Gdańska Organizacja Turystyczna podpisała umowę z POT, na mocy której powstał raport dotyczący kondycji polskiej gastronomii, w podziale na regiony oraz porównujący ją do kondycji zagranicznych ośrodków. Umowa i raport są objęte klauzulą poufności, dlatego też więcej informacji na ten temat nie ma. Natomiast skoro inspektorzy Michelin pojawili się w kraju i dokonali oceny, oznacza to, że nie wypadliśmy najgorzej, a nawet bardzo dobrze. Wyniki pokazują, że wypadliśmy najlepiej, bo mamy aż 19 rekomendacji - to największa liczba rekomendacji w historii przewodnika Michelin, w momencie pierwszej oceny podsumowuje Marta Chełkowska, Dyrektor Departamentu Turystyki i Sportu Urzędu Marszałkowskiego. – Są to normalne relacje biznesowe.

PROT wskazuje do kontaktu POT i GOT, choć z tą ostatnią też podpisał umowę.

- Objęcie polskich restauracji selekcją to efekt współpracy Polskiej Organizacji Turystycznej z twórcami przewodnika. Na szczeblu pomorskim, partnerem POT w tych działaniach była Gdańska Organizacja Turystyczna. Nasza organizacja zawarła umowę o współpracy z Gdańską Organizacją Turystyczną przy tym projekcie, jednak zapisy tej umowy są objęte klauzulą poufności – kwituje Łukasz Magrian z GOT.

Gdynia członkiem GOT

Trójmiejskie urzędy również odsyłają do organizacji turystycznych – gdańskiej (GOT) oraz sopockiej (SOT). Gdynia zresztą przystąpiła do GOT właśnie ze względu na ten projekt, płacąc 232 000 zł składki członkowskiej.

- Gdynia była oceniana jako członek Gdańskiej Organizacji Turystycznej. Poza jednorazową składką członkowską wpłaconą w 2023 roku w związku z przystąpieniem do GOT miasto nie ponosi żadnych dodatkowych kosztów i nie poniosło ich również w związku z procedurą przyznawania rekomendacji Michelin. Składka członkowska wyniosła 232 tys. złotych – wyjaśnia Agata Grzegorczyk, rzeczniczka prasowa Urzędu Miasta Gdyni - Powód przystąpienia to wykorzystanie potencjału GOT przy promocji gdyńskiej oferty kulinarnej miasta na rynkach krajowym i międzynarodowym, w tym przede wszystkim podczas wizyty degustatorów Michelin w Polsce.

Sopot podkreśla, że nie był stroną w tej umowie, a reprezentowała go SOT.

- Umowa o współpracy promocyjnej została zawarta przez Sopocką Organizację Turystyczną, która jest stowarzyszeniem działającym na rzecz rozwoju turystyki i wspierającym sopocką branżę turystyczną – mówi Izabela Heidrich Dyrektor Biura Prezydenta Miasta Sopot, Rzecznik Prasowy.

SOT owszem to potwierdza, ale i ona milczy o kosztach.

- Obecność sopockich restauracji w tak prestiżowym przewodniku, a, co za tym idzie, rozwój i promocja turystyki kulinarnej wpisuje się w działania wynikające ze statutu organizacji. Koszty z tym związane zostały w całości pokryte z budżetu stowarzyszenia. Z uwagi na postanowienia wynikające z umowy zawartej przez SOT, nie mogę udzielić więcej informacji – stwierdza Bartłomiej Barski Prezes Zarządu SOT. – Sopocka Organizacja Turystyczna nie otrzymuje dotacji od Gminy Miasta Sopotu, tylko składkę członkowską (Gmina podobnie jak podmioty prywatne np. hotele czy restauracje jest członkiem stowarzyszenia). Składki stanowią tylko część budżetu SOT, zdecydowana większość tegoż pochodzi z prowadzonej przez stowarzyszenie działalności gospodarczej. Te środki są przeznaczone na realizację działań promocyjnych oraz tworzenie i rozwój produktów turystycznych, w pełnym porozumieniu i za akceptacją członków stowarzyszenia.

Tymczasem budżet Sopotu na turystykę konsekwentnie się zwiększa, w tym roku o blisko 1 mln zł (2022 – 3 178 297 zł, 2023 – 3 731 000 zł, 2024 – 4 711 300 zł), z czego sama składka na SOT wyniosła 1 150 000 mln zł w stosunku do 1 000 000 zł w 2023 roku i 770 000 w 2022. Dodatkowo na upowszechnianie turystyki miasto wydało w 2024 roku 317 000 zł.

Najpierw był audyt

Gdańsk konsekwentnie odsyła do Gdańskiej Organizacji Turystycznej jako do instytucji prowadzącej umowę. GOT natomiast wskazuje POT jako jedyną stronę porozumienia.

- Ta współpraca jest płatna, ale to POT prowadził tę kwestię i nie możemy się wypowiadać. Z tego, co wiem, to umowa jest objęta tajemnicą handlową – kwituje Michał Brandt z GOT.

Całość jest na tyle sekretna, że to POT zdradził, że GOT finansowała audyt, na mocy którego pomorski region mógł znaleźć się w selekcji, naturalnie po pozytywnym wyniku. GOT podpisał także osobną umowę z POT obejmującą cały region Pomorza.

- Audyt to umowa pomiędzy GOT, a Michelin, która ma zastrzeżoną klauzule poufności. Innymi słowy, Michelin nie pozwala nikomu udzielać takich informacji. Natomiast fundusze na to przeznaczone pochodziły ze środków własnych GOT, niepochodzących ze składek członkowskich – kwituje Michał Brandt. - Umowa została podpisana z Polską Organizacją Turystyczną przez GOT, jako reprezentanta Pomorza i oczywiście obejmowała Sopot i Gdynię – dodaje.

Z uchwały GOT o wysokości składek członkowskich wynika, że w 2023 roku Gdańsk zapłacił GOT 7 396 500 zł, a w 2024 roku 8 795 500 zł (przy całym rocznym budżecie na rozpowszechnianie turystyki rzędu 9 318 000 zł).

W projekcie – przedstawiany jako wyłączny partner przewodnika Michelin w Polsce – brał też udział Maciej Dobrzyniecki, Prezydent Akademii Gastronomicznej w Polsce. Na codzień mieszkaniec Gdańska i kanclerz Loży Gdańskiej Business Centre Club. Nie udzielił informacji na temat swojej roli i zaangażowania w projekt.

28 czerwca w Olivia Star odbyła się gala wręczenia wyróżnień Michelin, w której uczestniczyli przedstawiciele lokalnych samorządów, organizacji turystycznych oraz pomorskie środowisko gastronomiczne.

Marketingowa siła przewodnika

Michelin radzi osobom indywidualnym opisywać swoje pozytywne doświadczenia z regionów, w którym jeszcze go nie ma, i przesyłać je wraz z opinią przez formularz online – na zasadzie kropla drąży skałę. Sam obserwuje rynki na bieżąco, zwłaszcza tych krajów, w których jest już obecny. Inny sposób to wysiłki organizacji turystycznych – krajowych oraz lokalnych, a także samorządów. To te działania mają realnie większe przełożenie na wynik.

Podmioty te podejmują działania marketingowe mające na celu komunikowanie większej liczbie odbiorców, że Polska i jej poszczególne regiony oferują niezapomniane przeżycia gastronomiczne. Ten przekaz popierany jest wydarzeniami i imprezami kulinarnymi organizowanymi przez samorządy, a także projektami specjalnymi. Te ostatnie to w przypadku Pomorza np. rozwijany od 10 lat przez PROT, „Pomorskie Culinary Prestige” – pierwszy w kraju skupiający restauracje, szefów kuchni i lokalnych producentów na najwyższym poziomie czy też „Smaki Gdańska” Gdańskiej Organizacji Turystycznej - dostępny w Kartach Turysty i Mieszkańca, a także „Kulinarny Szlak Gdyni” łączący blisko 80 lokali gastronomicznych tego miasta.

- Powiedzenie, że „sukces ma wielu ojców” jest tutaj jak najbardziej na miejscu, bo złożyło się na niego wiele czynników i inicjatyw. Jedną z nich jest na pewno budowanie marki Pomorskie Culinary Prestige, którą od ponad 10 lat tworzymy z naszymi partnerami. Na przestrzeni wielu lat z jednej strony udało nam się zjednoczyć pod jedną marką najwyższej klasy oferty, a równocześnie wykreować modę na pomorskie kulinaria. Było to możliwe dzięki inwestycji w działania marketingowe, które współtworzymy z firmami z naszego regionu – tłumaczy Łukasz Magrian, dyrektor PROT. - Objęcie polskich restauracji selekcją Michelin jest możliwe dzięki działaniom Polskiej Organizacji Turystycznej, która podjęła współpracę z twórcami przewodnika. Na szczeblu lokalnym – pomorskim, partnerem POT w tych działaniach jest Gdańska Organizacja Turystyczna. Myślę, że w całym kraju jest więcej miast i regionów, które chciałyby znaleźć się w orbicie zainteresowań audytorów, jednak same chęci to nie wszystko. Kluczowy jest potencjał oferty gastronomicznej, jaki może zaoferować dany obszar. Dostrzeżenie naszych lokalnych firm, akurat w tym roku, to lata pracy całego środowiska pomorskiej gastronomii. Mamy świetnych, dobrze wykształconych szefów kuchni, którzy swoje doświadczenia zbierali, praktykując w najlepszych restauracjach na świecie. W ostatnich latach wielu z nich odkryło na nowo potencjał lokalnych produktów np. ryb, owoców i warzyw czy ziół, które z powodzeniem zagościły na pomorskich talerzach. To wszystko miało wpływ na to, że po raz pierwszy w historii przewodnika Michelin jego twórcy odwiedzili nasz region. Jednak ostateczny sukces w postaci gwiazdek i wyróżnień był możliwy dzięki jakości, jaką na co dzień zapewniają nasze restauracje. Bez tego elementu nie moglibyśmy świętować tegorocznego sukcesu w naszym regionie.