W tegorocznej edycji festiwalu Restaurant Week bierze udział 400 restauracji, a od zeszłego roku do wydarzenia z wielkim powodzeniem przyłączyły się również Czechy. Szykowana jest też ekspansja na Niemcy. Wydarzenie rozrasta się na naprawdę dużą skalę, a to oznacza tylko jedno: poszukiwaczy nowych smaków i kulinarnych doznań jest coraz więcej, a ich głód gastronomicznych wrażeń pozostaje niezaspokojony. Prawdziwe tłumy ciągną, by rozsmakować się w daniach przygotowanych przez restauracje specjalnie na tę okazję - zawsze w dwóch dostępnych wariantach festiwalowego menu.

Poproszony o wskazanie jednej rzeczy wyróżniającej Vis a Vis spośród trójmiejskich restauracji, właściciel goszczącego nas dziś miejsca, Andrzej Ogiński, bez chwili wahania odpowiada: pierogi.

- Zarówno w restauracji przy ul. Piwnej, jak i w drugiej siedzibie przy ul. Szafarnia stawiamy właśnie na nie i lepimy je oczywiście na miejscu. Mamy też sygnowany talerz pierogów - 12 sztuk, odpowiednio po cztery z dziczyzną, kapustą i borowikami oraz ruskie. Ten zestaw cieszy się ogromnym powodzeniem - mówi Ogiński.

Naturalnie, w obu wariantach festiwalowego menu nie mogło zatem pierogów zabraknąć. Jest więc „Wegetariańskie Trio Pierogowe”: klasyczny pieróg ruski z ziemniakami i serem, okraszony cebulą i śmietaną. Jest kolejny, ze szpinakiem i serem kozim, z omastą z szalotki i oliwy z oliwek. Jest wreszcie zaskakujący podniebienie pieróg z azjatyckim twistem - z pieczarkami i wędzonym tofu, skropiony pikantnym sosem chilli.

W drugim wydaniu przygotowanego na Restaurant Week menu znalazło się trio, które mięsem stoi. Pierożek z dziczyzny skropiony myśliwskim sosem, kolejny z kaszanką zasmażaną na maśle z cebulką, serwowany z konfiturą z czerwonej cebuli oraz ostatni z tria, wypełniony mięsem z kaczki i muśnięty żurawiną.

- Przy okazji festiwalu chcieliśmy stworzyć coś, co zapadnie w pamięci naszym gościom. Szefowa kuchni (Maja Stankiewicz, przyp. red.) wpadła na pomysł wykorzystania dziczyzny. Mało kto ma świadomość, że to tak naprawdę najzdrowsze mięso - podkreśla właściciel Vis a Vis. Dziczyzna pojawia się zatem w pierogowej przystawce, ale również w daniu głównym mięsnego menu - uzupełnia Ogiński.

Próbujemy więc gulaszu ze wspomnianej dziczyzny w sosie borowikowym, a mięso dosłownie rozpływa nam się w ustach. Do tego na talerzu znajdujemy puszyste kopytka i przełamujące smak pikle z czerwonych buraczków.

- Niezwykle ważna jest dla nas jakość wykorzystywanych produktów, dziczyznę sprowadzamy więc od sprawdzonego dystrybutora z Warszawy - mówi Andrzej Ogiński.

Królową drugiego z dań głównych przygotowanego przez restaurację Vis a Vis dla gości Restaurant Week jest flądra. Jak się dowiadujemy, pochodząca z Morza Północnego i  importowana z Holandii. Rozsmakowujemy się w pysznym filecie otulonym cudownie chrupiącą panierką z panko, w towarzystwie chrzanowego sosu i kameralizowanych w maśle i miodzie winogron. Obok tradycyjne dodatki: ziemniaki puree i porowo-jabłkowa sałatka. 

W końcu przychodzi czas na grande finale uczty - deser. Rozkosznie puszysta malinowa chmurka z mascaropne lub w przypadku menu B - pieczone śliwki o korzennym smaku, pokryte kruszonką i podane z gałką lodów waniliowych.

To, co uderza w Vis a Vis, to poczucie, jakby było się w domu. Serdeczna atmosfera i szczerość bijąca z chęci zadowolenia gości.

- Większą część naszej klienteli stanowią turyści, a oni preferują najbardziej tradycyjne, domowe jedzenie - mówi właściciel. W Vis a Vis nie ucieka się więc od tego, co znane, a raczej sięga po rozwiązania, które tę tradycję mogą uatrakcyjnić - i to się z pewnością udaje - podsumowuje Andrzej Ogiński.

_______________________

Tylko teraz rezerwuj to menu z rabatem -15 zł dla 3 i więcej Gości: VISPIWNA3

Obowiązuje na dni od poniedziałku do czwartku, szczegóły https://rclb.pl/Regul

_______________________

Zapraszamy również na Breakfast Week!

Rezerwacje: https://BreakfastWeek.pl/ oraz https://RestaurantWeek.pl/

Termin Festiwalu: 13 marca – 24 kwietnia 202