Gutek płynie na Horn

czwartek, luty 24, 2011 - 12:34

Świetnie w okołoziemskich regatach samotników Velux 5 Oceans spisuje się Zbigniew Gutkowski. Gdański żeglarz na półmetku trzeciego etapu z Wellington do Punta del Este w Urugwaju, zajmował drugie miejsce. „Gutek” miał zaledwie 225 mil morskich straty do prowadzącego Amerykanina Brada van Liew.

Przypomnijmy, Zbigniew Gutkowski płynący na jachcie Operon Racing, ma za sobą już dwa pierwsze etapy, które ukończył na drugim miejscu, za każdym razem ustępując miejsca właśnie Amerykaninowi. Na tym etapie „Gutek” chce się wreszcie dobrać do skóry swojemu najgroźniejszemu rywalowi. Nie będzie jednak łatwo, gdyż trzeci etap powszechnie uważany jest w tych regatach za najtrudniejszy. Wystarczy tylko powiedzieć, że żeglarze mają do pokonania 6 tysięcy mil morskich, a trasa wiedzie wokół legendarnego Przylądka Horn. Na uczestników wyścigu czekają ogromne fale, huraganowy wiatr i wielkie połacie pustego Oceanu Południowego. Na tym akwenie łatwo o groźne wypadki. W przeszłości wielu żeglarzy przeżywało tutaj dramatyczne kłopoty, niektórzy zginęli. Po wyjściu na Atlantyk żegluga wcale nie będzie łatwiejsza. Przeszkadzać jej będą przeciwne wiatry. Wszystko wskazuje więc na to, że szykuje się kolejna emocjonująca końcówka.

W momencie, gdy piszemy ten tekst Gutek przepływa przez najbardziej oddalone od cywilizacji połacie oceanu na naszej planecie nazywane punktem Nemo. Od jakiegokolwiek stałego lądu dzieli go ponad 2 tysiące mil morskich w każdą stronę. W takim miejscu można się poczuć naprawdę samotnym. A samotność to dla „Gutka” największy problem. W ciągu dnia, jeśli tylko pozwala na to sytuacja na pokładzie Operon Racing, żeglarz wielokrotnie rozmawia przez telefon satelitarny. Najczęściej z żoną Elizą.

Dzięki współczesnej technice Polak ma zapewniony stały kontakt z ludźmi. Przyroda zaś gwarantuje mu towarzystwo zwierząt. Największą przyjemność sprawiają mu spotkania z delfinami, ale widywał też orki i rodzinę wielorybów, a na pokładzie lądowały latające ryby. Najliczniej odwiedzają go jednak ptaki. Spośród nich największy podziw Gutka budzą majestatyczne albatrosy potrafiące godzinami krążyć bez ustanku nad jachtem, na dodatek prawie nie poruszając swymi olbrzymimi skrzydłami o rozpiętości dochodzącej do 3 metrów.                                          jj