Zbigniew „Gutek” Gutkowski, płynący na jachcie Operon w okołoziemskich regatach samotników Velux 5 Oceans, dopłynął do mety pierwszego etapu w Kapsztadzie na znakomitym, drugim miejscu.
W momencie oddawania tego numeru magazynu Prestiż do druku, „Gutek” szykował się do startu drugiego etapu. Zakończy się on w Wellington w Nowej Zelandii po pokonaniu 7 tysięcy mil morskich. Postawa mieszkającego w Trójmieście żeglarza budzi podziw. I nie chodzi tylko o drugie miejsce na mecie, ale przede wszystkim o styl, w jakim żegluje Zbigniew Gutkowski. Polak doskonale czyta pogodę i wybiera optymalny sposób żeglugi. Doskonale też sobie radzi z problemami, a tych nie brakowało. Groźny uraz głowy i jej samodzielne zszywanie, awarie na jachcie, zerwane maszty i porwane żagle – z tym wszystkim musiał się zmierzyć.
Drugi etap wcale nie będzie łatwiejszy. Przed „Gutkiem” wielki i groźny Ocean Południowy. To wielka, morska pustynia pełna pułapek i fal wielkości wieżowca. Polak wierzy jednak w zwycięstwo, zarówno nad naturą, jak i nad rywalami. jj