Prawie stu golfistów amatorów rywalizuje na symulatorach w ramach turnieju BMW Zdunek Winter Golf Cup 2010. Patronat nad turniejem objął magazyn „Prestiż”. Na polach golfowych i w ośrodkach w całym kraju aktualnie rozgrywane są eliminacje. Finał krajowy odbędzie się w marcu, a jego areną będzie Golf Park Gdynia.
Symulatory golfowe pozwalają graczom przetrwać zimę. Wiadomo przecież, że golf to nałóg i kilka miesięcy bez gry to dla golfisty prawdziwa katorga. Nic więc dziwnego, że na przełomie listopada i grudnia pasjonaci tego sportu przenoszą się z otwartych pól na te wirtualne. Oprócz samej gry symulatory dają też możliwość obejrzenia najlepszych pól golfowych świata, takich jak choćby słynne St Andrews. Co prawda nigdy nie zastąpią gry na realnym polu, ale jako dobry zimowy substytut sprawdzają się znakomicie.
– Symulatory mają jeszcze jedną niesłychanie ważną zaletę. Pozwalają szlifować technikę uderzenia, co w golfie jest rzeczą elementarną. Na symulatorze możemy doskonalić nasz swing, dopracować puttowanie, no i przede wszystkim świetnie się bawić i integrować. Takie też idee przyświecają naszemu turniejowi – powiedział „Prestiżowi” Marcin Bartkowski, organizator turnieju Winter Golf Cup 2010.
Eliminacje zakończą się na początku marca. Jak na razie w całej stawce bezkonkurencyjny jest Henryk Konopka, właściciel hotelu Blick z Gdyni, który aż trzy rundy zagrał poniżej par (limit uderzeń, w którym zawodnik musi zaliczyć 18 dołków). Ten wynik daje mu praktycznie pewny awans do finału regionalnego, który odbędzie się w dniach 6-7 marca w Golf Park Gdynia. W tym samym ośrodku tydzień później rozegrany zostanie finał krajowy. Jego atrakcją będzie znany z pól golfowych całego świata konkurs „hole in one” polegający na umieszczeniu piłeczki w dołku za pomocą jednego uderzenia. Za ten wyczyn sponsor turnieju, firma BMW Zdunek, ufundował nagrodę – najnowszy model samochodu BMW serii 1. jak