Branża kosmetyczna kojarzy się w większości z kobietami. Nie bez powodu, kobiety mają znacznie większą świadomość i wiedzę dotyczącą swojego ciała, niż mężczyźni, a dzięki temu to właśnie do nich adresowany jest przede wszystkim asortyment kosmetyczny. To one decydują o rynku. Udział mężczyzn jest stosunkowo niewielki. Zmiany jednak następują. Na półkach sklepowych przybywa męskich kosmetyków, a możliwości zadbania o siebie jest coraz więcej. I coraz chętniej po nie sięgamy, sprawdzamy ich zawartość, szukamy naturalnych i zdrowych składników.
Nie byłoby tych zmian nie tylko bez rosnącej świadomości, ale i rewolucji obyczajowej, która trwa nieprzerwanie od dekad, zaliczając co pewien czas wyraźne przyśpieszenia. Dzisiaj znajdujemy się właśnie w okresie szybkich przemian społecznych i mentalnych, a jednym z ich skutków jest kryzys tożsamości męskiej. Lub ujmując inaczej – zmiana tożsamości męskiej. Ktoś powiedziałby wręcz, że mamy do czynienia z kryzysem męskości. Nie do końca, bo nie ma przecież jedynej, słusznej definicji męskości. I nigdy nie będzie, bo wszystko zależy od kontekstu, od czasu i miejsca, co powoduje, że definicja męskości jest stałą zmienną. Tak więc dzisiaj mężczyźni na nowo poszukują swojej roli i miejsca na świecie, zmieniają swoje zachowania i przyzwyczajenia, a zachodzące zmiany szybko wyłapuje branża kosmetyczna. Co ciekawe w tej dziedzinie największym rynkiem konsumenckim są USA, a tuż za nimi Chiny. To właśnie tam testowane są nowe produkty i rozwiązania, tam wielcy producenci skupiają swoją uwagę.
I właśnie w Chinach w ciągu ostatnich lat dokonała się największa zmiana wizerunku mężczyzny. Mowa nie tyle co o większej świadomości, którą można określić mianem skinteligencji, ale o kolorowych kosmetykach, czyli make - upie, który w Chinach powoli codziennością. Widok faceta w makijażu już nikogo tam nie dziwi, jak i reklama kosmetyków skierowana do niej i do niego. W Polsce skinteligencja również powoli rośnie, ale męski make - up to absolutne peryferia kojarzone raczej z ekstrawagancją, czy też scenicznym wizerunkiem. Piszę o tym nie w kategorii oceny, tj. radości lub też żalu z takiej sytuacji, ale jako fakt. Wg bohatera naszej okładki, Chrisa Krakowskiego taki scenariusz nie jest jednak wykluczony. Krakowski, gdańszczanin, przez 12 lat mieszkał w Szanghaju, by prowadzić kampanie największych światowych marek, a jednocześnie analizować zmieniające się trendy konsumenckie. Dzisiaj, z Gdańska rozwija własną markę męskich kosmetyków. Debiutował już z nimi w Dubaju, chce zwojować świat i stale obserwuje światowe trendy, w tym zachodzące na bliskim mu rynku chińskim. Jak mówi, światem rządzi popkultura i stojące za nią wielkie koncerny. To one narzucają trendy. Czy dotrze do nas, nie wiadomo, ale z pewnością przed nami ciąg dalszy rewolucji obyczajowej i związanych z nią zmian. Co do jednego nie ma wątpliwości - na pewno pozytywnym jej efektem jest rosnąca świadomość związana z dbaniem o siebie i coraz większa oferta ekologicznych, naturalnych kosmetyków dla mężczyzn.
Naturalnych składników przybywa też w rozwijającym się rynku alkoholi rzemieślniczych. Kilka lat temu przeżywaliśmy boom na piwa rzemieślnicze. Kolejne browary i marki rosły jak na drożdżach – w przenośni i dosłownie. Drożdży używa się też do wytwarzania destylatów alkoholowych, np. okowity. Jednym z takich miejsc, gdzie powstaje szlachetny alkohol jest Podole Wielkie, położone niedaleko Lęborka. Mieści się tam dawny folwark, z pięknym pałacem i historyczną gorzelnią, dzisiaj zarządzany przez rodzinę Paszotów. Redakcja Prestiżu odwiedziła to wyjątkowe miejsce. To co tam zobaczyliśmy i usłyszeliśmy możecie przeczytać w naszym reportażu. A posmakować już najlepiej samodzielnie. Warto.