Rozrasta się Morskie Śródmieście Gdyni

Nova Marina Gdynia

W Śródmieściu Morskim Gdyni praca wre. Toczące się projekty deweloperskie mają szansę kompletnie zmienić oblicze miasta i stać się jego tętniącą życiem wizytówką. Jednocześnie nie brakuje też obaw, że atrakcyjny teren stanie się „enklawą luksusu”.

Śródmieście Morskie – Sea City to nazwa nadana w 2015 roku rozwojowym terenom północnej części śródmieścia z bezpośrednim dostępem do wód Zatoki Gdańskiej. Tereny te przez lata były użytkowane przez przemysł stoczniowy, a obecnie nadawany jest im miejski charakter. Plany są ambitne: poza mieszkaniami, planowane są tu hotele, apartamenty na wynajem, zabudowa usługowa i biurowa, rozległy park, a także marina z bosmanatem, nawiązująca do morskich tradycji miasta. Aktualnie prace koncentrują się wokół terenów: Molo Rybackiego i Molo Południowego oraz kwartału ulic Hryniewieckiego, Waszyngtona, al. Jana Pawła II oraz nabrzeża Basenu Prezydenta.

Urbanista Łukasz Pancewicz z A2P2 Architecture & Planning i Wydziału Architektury Politechniki Gdańskiej podkreśla, że Gdynia jest jedynym dużym polskim miastem z morskim, śródmiejskim waterfrontem, czyli budynkami dochodzącymi bezpośrednio do morza.

- W Sopocie morze oddziela pas zieleni, przy plaży zlokalizowane są hotele i sanatorium, w Gdańsku morze jest daleko, a nowa zabudowa „z widokiem na wodę” stoi nad rzeką. Budowa reprezentacyjnego waterfrontu w Gdyni była ideą, która funkcjonowała od pierwszych planów urbanistycznych, w latach dwutysięcznych. Materializacją tego pomysłu stała się budowa apartamentowca Sea Towers. Dzisiaj doczekaliśmy kontynuacji rozwoju waterfrontu jako ekskluzywnego miejsca do zamieszkania dzięki szeregowi planowanych bądź zrealizowanych inwestycji, m.in.: zespołu apartamentowców przy Molo Rybackim Polskiego Holdingu Nieruchomości, Nova Marina Ghelamco czy najnowszej inwestycji Vastint przy ul. Hryniewieckiego, Waszyngtona i skwerze Kościuszki. Są to wyłącznie inwestycje prywatne, nie znajdą się tu żadne mieszkania komunalne czy TBS-y. Budowie apartamentowców towarzyszy jednak porządkowanie Molo Południowego przez władze miasta – dodaje.

Gentryfikacja terenów przyportowych

100 lat temu dynamiczny rozwój Gdyni napędzał nowopowstały port. Powstawały wówczas nowe miejsca pracy, przybyło mieszkańców i zabudowań. Jednocześnie port zajął część terenów pierwotnie przeznaczonych na zabudowę miejską, a nawet zdławił w zarodku chwilowy plan z lat 30., zakładający stworzenie tu kurortu. Jednak od lat 70. znaczenie portu i jego aktywność sukcesywnie spadały, co zaczęło rodzić nowe koncepcje zagospodarowania atrakcyjnego terenu na styku z miastem. Już w latach 90. pojawiały się pierwsze wizje przywracające świetność temu miejscu, ale w kontekście turystycznym i usługowym.

- Obecne oblicze terenów gdyńskiego śródmieścia, kojarzonych dotąd z szeroką działalnością portu czy spółki Dalmor S.A, nie jest wcale zaskakujące – uważa Michał Miegoń, lokalny przewodnik i kierownik Działu Komunikacji i Promocji Muzeum Miasta Gdyni.

Jego zdaniem to kolejny etap naturalnej ewolucji związanej z rozwojem miasta.

- Na jednym z rysunków z międzywojennej prasy przedstawiano wybrzeże przy centrum miasta pełne wieżowców, niczym w Ameryce – mówi Michał Miegoń. – Na ówczesnych mieszkankach i mieszkańcach wielkie wrażenie robiły kilkukondygnacyjne budynki, stojące w miejscu dawnej plaży, przy ul. Nadbrzeżnej (obecnie ul. Waszyngtona), tak jak współcześnie wrażenie robi waterfront z Sea Towers. Stojący pomiędzy nowymi budynkami ponadstuletni Krzyż Rybacki im. Tadeusza Wendy, który był świadkiem samych początków budowy Tymczasowego Portu Wojennego w Gdyni i Schroniska dla Rybaków, jest świadkiem tych przemian i świadectwem pędu w ewolucji nadmorskiego letniska w nowoczesne miasto. Ten pęd wciąż jest w Gdyni obecny i tworzy zupełnie nowe strefy urbanistyczne, które można odbierać na dwa sposoby. Z jednej strony budzą one niepokój, związany z dużą liczbą mieszkań, potencjalnie na wynajem, zjawiskiem z którym branża deweloperska również stara się walczyć. Z drugiej strony, uświadamiając sobie rys historyczny młodego miasta oraz oryginalne plany wielkiej Gdyni, możemy zauważyć, że wiele z ówczesnych założeń jest realizowanych współcześnie. I nawet jeśli są modyfikowane - to jest to ciągłość rozwoju miasta.

Natalia Balcerzak
prezeska Stowarzyszenie Architektów Polskich  Oddział „Wybrzeże”

Daleka jestem od oceny twórczości architektonicznej moich koleżanek i kolegów. Jednakże na pewno na pochwałę zasługują wszelkie działania, polegające na zagospodarowaniu terenów śródmiejskich zamiast "rozlewnia się" tkanki na obrzeża. Żałuję jedynie, że nie wszystkie procesy projektowe rozpoczynają się od konkursów architektoniczno - urbanistycznych - wówczas miasto miałoby możliwość porównania kilku, bądź kilkunastu, propozycji zagospodarowania tejże przestrzeni. Oczywiście samo zagospodarowanie przestrzenne nie wpływa na poprawę funkcjonalności terenów lub powoduje, że obszar staje się nagle centrotwórczy. Tu znaczenie ma infrastruktura techniczna, ale przed wszystkim typ i dostępność usług, a na to my, architekci, zupełnie nie mamy wpływu. Jednakże sama możliwość poddania szerokiej analizie tej części miasta, poprzez organizację konkursów na pewno byłaby lepszym rozwiązaniem od tzw. zamówień na projekt z wolnej ręki. Jako SARP jesteśmy gotowi do wsparcia władz miasta w przygotowaniu i organizacji konkursów.

Gotowy drugi etap Gdynia Waterfront

Jedną z pierwszych nowych inwestycji, które powstały w ścisłym centrum miasta, na styku śródmieścia i nabrzeża, jest Gdynia Waterfront. W 2015 roku ukończono jej pierwszy etap, obejmujący dwa budynki biurowo-hotelowe o powierzchni 21,6 tys. mkw. przy Basenie Prezydenta, które dziś mieszczą siedzibę banku oraz hotel Courtyard by Marriott. Inwestor nie zwalnia jednak tempa, w listopadzie tego roku, przy ul. Hryniewickiego i Waszyngtona, otwarcia doczekał się drugi etap kompleksu: cztery budynki biurowo-mieszkalne z podziemnymi garażami i lokalami usługowymi. Ciekawym elementem pomiędzy zabudową jest centralny zielony pasaż, tworzący przestrzeń do spacerów i wypoczynku.

- Gdynia Waterfront to nie tylko inwestycja w nowoczesną architekturę, ale także w przyszłość miasta. Rewitalizacja nabrzeża Gdyni zmienia krajobraz miejsca i otwiera nowe możliwości rozwoju – zarówno dla mieszkańców, turystów, jak i dla biznesu. Po zakończeniu całego projektu Waterfront stanie się centrum życia społecznego, oferując przestrzeń do życia, pracy, spotkań i aktywności kulturalnych. Powstanie tu nowe serce Gdyni – twierdzi Roger Andersson, dyrektor zarządzający Vastint Poland.

To jeszcze nie koniec wielkich zmian, które na tym terenie planuje inwestor. W ostatnim etapie projektu powstaną dwa hotele z zapleczem konferencyjnym i strefą spa, a także restauracje, wielosalowe kino oraz pawilon kulturalny z galerią sztuki. Dostępne deptaki, skwery i centralny plac mają uczynić z kompleksu tętniące życiem centrum miasta, przyciągające zarówno mieszkańców, jak i turystów.

Hotel, apartamenty na wynajem, jazzowy klub

Nieco dalej, przy skwerze Kościuszki, w jednej z najbardziej prestiżowych i popularnych nie tylko wśród turystów części Gdyni, powstaje kompleks Waterhall, składający się z kilku części. Pierwsza z nich to pięciogwiazdkowy Hotel Mövenpick Waterhall Gdynia, zarządzany przez markę Accor, a oferujący m.in. 175 pokoi, sky bar z tarasem widokowym, podziemny jazz club, strefę SPA oraz zaplecze konferencyjno-eventowe dla około 300 osób. Tuż obok inwestor wybuduje też aparthotel z 56 apartamentami, a także - w kolejnym budynku - 75 apartamentów z przeznaczeniem na tzw. „drugi dom” lub najem krótkoterminowy. W zlokalizowanych na parterach lokalach znajdą się kawiarnie, butiki i restauracje.

Cały kompleks będzie sąsiadował z mariną jachtową, Akwarium Gdyńskim, plażą oraz rozległym parkiem, który powstanie w ramach współpracy inwestora, firmy Affiliate Project (powiązanej z Allenort Capital) z miastem.  To nie jedyne wyróżniki tej inwestycji.

- Twórca Water Hall, dr Grzegorz Goryszewski, postanowił stworzyć coś, czego na polskim rynku hoteli i apartamentów nie ma: luksusowy kompleks klubowy, pozwalający korzystać z połączenia eleganckiej infrastruktury hotelowej i prywatnej rezydencji – tłumaczy Monika Kalman, kierowniczka biura sprzedaży.

- Mamy nadzieję, że obszerny dwupoziomowy parking podziemny w znacznym stopniu uporządkuje sytuację parkingową w okolicy, a klub jazzowy i sky bar na stałe wpiszą się w pamięć klientów jako atrakcje Gdyni. W ramach współpracy z miastem będziemy również chcieli uporządkować okolice i odtworzyć założenie parkowe, zaprojektowane przez założycieli miasta już w 1926 roku, budując tzw. Forum Gdyńskie. Wszystkie te prace wykonywane są pod wnikliwym okiem miasta i konserwatora zabytków – dodaje Monika Kalman.

Gratka dla żeglarzy

Nową infrastrukturę na terenie Morskiego Śródmieścia Gdyni mają zyskać też żeglarze. Przy Molo Południowym, tuż obok portu jachtowego, planowana jest Nova Marina Gdynia: centrum żeglarskie kontynuujące rozwój tego sportu i morskie tradycje miasta. Projekt realizowany jest w ramach partnerstwa publiczno-prywatnego między deweloperem Ghelamco i Polskim Związkiem Żeglarskim. Ten ostatni długo poszukiwał odpowiedniego kompana do urzeczywistnienia planów.

Co powstanie? Budynek liczący ok. 20 tys. mkw. powierzchni użytkowej, sięgający w najwyższej części – pięciu kondygnacji. W obiekcie będą mieścić się siedziby gdyńskich klubów i PZŻ wzbogacone o rozbudowaną infrastrukturą dla żeglarzy, w tym lokale z widokiem na port i marinę. Znajdą się tu także hangary do przechowywania jachtów oraz podziemny garaż. Prace projektowe prowadzone były w ścisłej współpracy z konserwatorem zabytków i miastem. Wszystko po to, żeby jak najlepiej wpisać obiektu w modernistyczną architekturę Gdyni.

– Gdynia to miasto, gdzie na każdym kroku można odczuć ideę jej twórców, modernistycznych architektów i urbanistów – ich optymistyczną wiarę w jutro, fascynację nowoczesnością, czytelnością form i funkcjonalnością – mówi Jarosław Zagórski, dyrektor zarządzający Ghelamco Poland. - Ale można także zauważyć ich zamiłowanie do światła, przestrzeni, morza i zieleni. Nasz projekt czerpie z tych wartości i płynnie wpisuje się w kontekst Pirsu Południowego, nawiązuje do ikonicznych budynków Gdyni lat 30. ubiegłego stulecia.

W ramach tego projektu kluby żeglarskie otrzymają powierzchnie na cele statutowe i komercyjne, a deweloper zarobi na sprzedaży powierzchni komercyjnych – w planach jest budowa 247 lokali z widokiem na port lub marinę.

Według zapowiedzi byłego już prezydenta Gdyni Wojciecha Szczurka w gdyńskiej marinie do 2027 roku powstanie także nowy budynek bosmanatu. Zaplanowano część z przeznaczeniem dla żeglarzy, magazyn sprzętu ratowniczego oraz zaplecze szkoleniowe. Inwestycja miałaby zostać sfinansowana przez Ministerstwo Sportu i Turystyki, Urząd Marszałkowski oraz Gdynię.

Nowe życie terenów po Dalmorze

Na kolejne zmiany czeka też otoczone z trzech stron wodą Molo Rybackie, czyli teren po przedsiębiorstwie połowowym Dalmor. Polski Holding Nieruchomości zbuduje w tym miejscu osiem budynków mieszkalnych z lokalami usługowymi. Będzie to kontynuacja wcześniejszej (oddanej w 2020 r.) inwestycji tego dewelopera – kompleksu mieszkalnego z nowoczesną przystanią jachtową – Yacht Park I. Powstało wówczas sześć pięciokondygnacyjnych budynków mieszkaniowych, liczących 135 apartamentów, z usługami na parterze. W ramach Yacht Park II przybędzie 131 mieszkań z widokiem na wodę, wybudowane zostaną też kolejne lokale usługowe. Całość dopełnią publiczne tereny zielone z miejscami  wypoczynku.

- Chcemy, aby druga część tej inwestycji była wartościową kontynuacją – zapewnia Piotr Gołaszewski, rzecznik prasowy Polskiego Holdingu Nieruchomości. Rozpoczęcie budowy planowane jest w 2025 roku.

Kawałek miasta bez stałych mieszkańców?

Choć miasto zyska nowe budynki, mieszkańcy Gdyni nie kryją obaw, czy nowe inwestycje nie wypełnią się głównie tymczasowymi domami, zamieszkanymi w sezonie, a pustymi poza nim. Od tego czy powstaną udane przestrzenie publiczne zależy, czy koniec końców będzie tętniło tu miejskie życie.

- Perspektywa gentryfikacji tego terenu nie jest niczym nietypowym – stwierdza Łukasz Pancewicz. - Już dzisiaj średnie ceny nieruchomości w Śródmieściu Gdyni są wysokie, przekraczają średni poziom cen w Trójmieście i kwalifikują nieruchomości budowane w tym obszarze jako luksusowe. O tym, czy obszar zamieni się w enklawę, zadecydują głównie kupujący. Część z mieszkań może zostać wykupiona jako mieszkania, część jako luksusowa ‘Pied-à-terre’, nie można jednak wykluczyć także zakupów części mieszkań z myślą o najmie bądź inwestycyjnie. Scenariusz ten zrealizował się już w Yacht Park Marina, gdzie funkcjonuje najem krótkoterminowy. Ceny wskazują, że jest to atrakcja dla majętnych turystów. Zakup inwestycyjny, jako bezpieczna lokata kapitału, jest gorszym scenariuszem z perspektywy funkcjonowania przestrzeni miejskiej, generuje często bowiem problem pustostanów. Przed tworzeniem enklawy Waterfront Gdyni częściowo chronią ogólnodostępne przestrzenie publiczne. W przeciwieństwie do wielu osiedli luksusowych, gdyńskie zespoły apartamentowców stoją w przestrzeni miejskiej i nie są grodzone, część inwestycji, jak projekt Vastint, jest wykonywana z wizualnym umiarem i mocno wpisuje się w typologię gdyńskiej kamienicy.