Fotopamiętnik, kanał społecznościowy, narzędzie promocji, które z powodzeniem wyparło inne social media. Instragram zaspokaja szeroki wachlarz potrzeb współczesnego człowieka i wpisuje się w fakt, że żyjemy w czasach obrazów i infografik. Obraz zastępuje coraz częściej słowo pisane. Jak pisał Jean Baudrillard, jest subiektywną interpretacją rzeczywistości, która zaciera granicę, między tym, co rzeczywiste, a tym co wyobrażone. Może dlatego tak namiętnie przeglądamy kolejne konta na Instagramie, które co rusz przenoszą nas w inne światy? W cyklu Trójmiejskie InstaStory prezentujemy co miesiąc najciekawsze konta instagramowe osób związanych z Trójmiastem.

 

Jak mówi o sobie, na Instagramie czuje się jak dziadek – weteran. Były pracownik korporacji, współtwórca być może najliczniejszej w Polsce instagramowej społeczności IgersGdansk. Fotograf całym sobą, z konsekwencją przygląda się miejskim krajobrazom. Mistrz barwnego minimalizmu – Adrian Werner.

Nazywam się... Adrian Werner

Jestem... byłym korpoludkiem, który od dwóch lat realizuje się zawodowo w obszarach foto-wideo, social mediów, eventów i turystyki 2.0.

Urodziłem się w... Gdańsku, gdzie do dziś mieszkam. 

Moim ulubionym miejscem na świecie jest… #IloveGDN. Choć zdarza mi się często podróżować i ciągle mnie nosi - przystanią i domem zawsze będzie Gdańsk.

Robię zdjęcia, ponieważ... przekonałem się, że potrafię je robić, odkąd zacząłem używać w 2014 roku smartfona. 

Najchętniej fotografuję... architekturę z człowiekiem jako brakującą kropką nad „i”, lub człowieka z architekturą w tle. Nie dorosłem jeszcze, by pokochać wiejskie klimaty, uwielbiam miejskie dżungle i tam  poluję na kadry.

W obrazie interesuje mnie przede wszystkim... geometria, symetria, linie prowadzące, minimalizm, detale, gra cieni.

Instagram  jest dla mnie... miejscem wyjątkowym. Prywatnie i zawodowo. Od 2014 roku jest nie tylko osobistym albumem, gdzie lądują zdjęcia „warte wywołania”, ale również miejscem zawarcia setek bardzo wartościowych znajomości. Stał się pamiętnikiem, dokumentującym wyprawy i ważne chwile. Jest moim portfolio.

Gdybym mógł zrobić tylko jedno zdjęcie sfotografowałbym… nie będę tu silić się na oryginalność. Moje dziewczyny, bo są dla najważniejsze. Dziewczyny, czyli córki i żonę.

Z Trójmiastem łączy mnie… związek na całe życie. I duma z tego, co sobą reprezentuje obecnie. 

Trzy najbardziej fotogeniczne miejsca w Trójmieście... terminale kontenerowe, nowoczesna architektura ostatnich lat (na równi ECS, GTS i MIIWŚ) oraz symbole przeszłości, np. falowce.

Trzy ulubione adresy w Trójmieście... adres pierwszego własnego mieszkania, ul. Reduta Wyskok 2, gdzie znajduje się Inkubator Sąsiedzkiej Energii oraz Park Oruński.