118.680 złotych – tyle pieniędzy przyniósł drugi Bal Charytatywny Fundacji dla dzieci Vivadental – Z Uśmiechem w Życie. W Europejskim Centrum Solidarności zgromadziło się 200 osób, aby przy dobrej zabawie pomóc podopiecznym fundacji. Wśród nich wielu znanych i lubianych przedstawicieli polityki, dyplomacji, biznesu, nauki, kultury i sztuki oraz sportu i mediów, a także wolontariuszy fundacji. Gwiazdą wieczoru była Małgorzata Ostrowska.
Fundacja Vivadental opiekuje się m.in. dziećmi dotkniętymi oligodoncją, czyli urodzonymi bez zawiązków zębów stałych. Podczas balu zaprezentowano spektakularne wyniki leczenia trojga podopiecznych. W Polsce na oligodoncję
cierpi 40 tys. osób.
Życie bez zębów nie tylko jest bardzo utrudnione, prowadzi do wielu dalszych schorzeń i dysfunkcji, ale przede wszystkim sprawia olbrzymie problemy natury psychicznej, często też społecznej. Efekt wykluczenia społecznego wśród młodzieży jest jednym
z najczęściej spotykanych.
Leczenie pacjentów młodocianych z oligodoncją jest trudne i wymaga współpracy zespołu lekarzy z dziedziny ortodoncji, chirurgii stomatologicznej, pedodoncji i protetyki. Koszt leczenia jednego pacjenta szacowany jest na około 100 tys. zł. Nic zatem dziwnego, że goście podczas aukcji charytatywnej nie szczędzili grosza.
Pod młotek poszły same rarytasy. Absolutnym hitem licytacji była przedpremierowa płyta zespołu Scorpions z autografami artystów, koszulka i buty Klausa Meine, w których przekoncertował cały świat, a także bilety na koncert w Gdańsku i spotkanie z zespołem.
Za 15,5 tys. zł wylicytowano koszulkę reprezentacji Polski w piłce nożnej z autografami piłkarzy, o cztery tys. zł mniej „kosztowała” koszulka reprezentacji Niemiec, również z autografami piłkarzy. 4500 zł uzyskano za słynne zdjęcie Lecha Wałęsy z pamiętnego meczu Lechia Gdańsk–Juventus Turyn z roku 1983, autorstwa nieodżałowanego
Zbigniewa Kosycarza.
Piłka z autografem Roda Stewarta osiągnęła wartość 10 tys. zł, 9 tys. zapłacono za pracę fotograficzną „Peeling Desert” Ryszarda Horowitza, zaś 8 tys. zł warta była kolacja z Robertem Makłowiczem. Tyle samo pieniędzy zwycięzca licytacji przeznaczył na kolację z Wojciechem
Modestem Amaro.