Rozwiazywanie problemów w zakresie zarzadzania ludźmi, promocja dobrych praktyk biznesowych w gastronomii, budowanie transparentnych i profesjonalnych relacji pracownik – pracodawca, świadoma współpraca z lokalnymi dostawcami i producentami, którzy wspierają lokalnych restauratorów w rozwoju ich biznesu – o tym wszystkim dyskutowano podczas branżowej konferencji Made Restaurant zorganizowanej w Europejskim Centrum Solidarności.
Sukces w branży gastronomicznej nie zależy tylko i wyłącznie od smacznego jedzenia. Na sukces składa się całość działań służących budowie rozpoznawalnej, cenionej i trwałej marki. Marka pracodawcy usprawnia rekrutację, obniża koszty działalności, zwiększa zaangażowanie pracowników, przyczynia się do wyrazistości restauracji oraz wpływa na retencję gości.
Podczas konferencji uczestnicy zdiagnozowali kluczowe powody, dla których pracownik zostaje u danego pracodawcy. Basia Ritz, właścicielka Ritz Restaurant w Gdańsku, podkreśliła wagę zaangażowania pracodawcy, który powinien zarażać pracowników pasją do miejsca pracy. Agnieszka Górska, szefowa Ulala Chef powiedziała, że istotna jest możliwość improwizacji i przełamania rutyny. Piotr Sadowski, właściciel restauracji Correze, podkreślił, że udało mu się zbudować świetną relację z szefem kuchni, ponieważ obdarzył go całkowitym zaufaniem, dał wolną rękę, przez co ten traktuje pracę u niego, jak u siebie.
Podobne wnioski można wysnuć z wystąpienia szefa kuchni Pawła Dołżonka, który wrócił z zagranicy do Polski nie dla pieniędzy, a dla pracodawcy, który dał mu szansę wykreowania na własnych zasadach wyjątkowego kulinarnie miejsca w Pałacu Ciekocinko.
Zdaniem uczestników konferencji, podstawą budowania biznesu są relacje międzyludzkie. Początkiem budowania tych relacji jest często networking, który nie jest tylko i wyłącznie wymianą wizytówek. Maciej Świerczyński, dyrektor regionalny BNI, użył ciekawego porównania, że networking to rolnictwo, a nie polowanie – podstawą są relacje, które niczym rośliny należy pielęgnować.