Czy można być naturalną i pewną siebie jednocześnie? Oczywiście, że tak. Wystarczy spojrzeć na te kobiety. Piękne i dumne, a przecież na zdjęciach są w wersji sauté. Czym jest dla nich naturalność? Jaki makijaż stosują na co dzień? Zapytaliśmy o to cztery kobiety z Trójmiasta: Miss, tancerkę, dyrektor generalną hotelu i architektkę.
MARTA PAŁUCKA
Miss World Poland 2015
Naturalność nie sprowadza się tylko do wyglądu i może mieć różne oblicza. Jestem naturalna, gdy czuję, że postępuję zgodnie ze swoimi wewnętrznymi zasadami, żyjąc w harmonii ze sobą i otoczeniem. Jednego dnia wybiorę trampki, T-shirt, jeansy i delikatny makijaż. Innym razem postawię na bardziej seksowny wygląd.
Żyję na wysokich obrotach, więc często dopada mnie zmęczenie, które niestety rzutuje na mój wygląd. Jeżeli w takiej sytuacji nie mam przy sobie chociażby tuszu do rzęs, zdarza mi się poczuć niekomfortowo. Zwłaszcza, że wiele osób kojarzy mnie z wizerunkiem miss.
Na co dzień trenuję jeździectwo, więc najlepiej czuję się w makijażu „no make up”. Niezbędny wówczas jest krem nawilżający do twarzy, korektor i wspomniany tusz do rzęs. Na resztę szkoda mi czasu. Wolę dłużej pospać albo zjeść dobre śniadanie. Na większe wyjścia, makijaż powinien być dopełnieniem dress code’u. Jak zegarek u mężczyzny - dyskretny, ale z klasą.
W sytuacjach prywatnych byłabym niezmiernie oburzona, gdyby ktokolwiek zasugerował mi lub innej kobiecie, że nie powinnam była pokazać się bez makijażu. Naturalność to umiejętność wykorzystania tego, co dała nam natura i jej podkreślenia przy użyciu prostych środków. Uśmiech i promienny wygląd to najlepszy „makijaż”.
JUSTYNA BOLEK
tancerka, autorka programu Slavica Dance
Naturalność to przede wszystkim zgoda ze sobą. Gdy przychodzi samoakceptacja, makijaż nie jest potrzebny. Wyglądam wtedy na promienną i szczęśliwą. Zazwyczaj czuję się komfortowo w wersji sauté. Chyba, że mam słabszy dzień, jestem zmęczona lub niewyspana. Wówczas moja twarz staje się szara i mało promienna. Wtedy przydają się małe poprawki, aby odświeżyć wygląd. Na co dzień maluję się bardzo delikatnie, ponieważ wyznaję zasadę, że najlepszy makijaż to taki, którego nie widać.
W sytuacjach wieczorowych pozwalam sobie na odrobinę szaleństwa. W mojej kosmetyczce, wyjątkowe miejsce zajmuje rozświetlacz, korektor, bronzer i błyszczyk. Na wieczór stosuję lekki podkład, delikatny cień, aby wydobyć kolor tęczówki oraz czerwoną szminkę. Gdybym miała wskazać na ulubiony kosmetyk, bez wahania wybrałabym właśnie czerwoną szminkę… we wszystkich odcieniach. A jest w czym wybierać! Przydaje się zwłaszcza w mojej pracy zawodowej.
LUCYNA WARUSZEWSKA
dyrektor generalny Hotelu Almond
Z naturalnością jest jak ze szczerością. Bycie prawdziwym przynosi w życiu lepszy efekt niż udawanie czegoś. Wszystko jednak w granicach rozsądku. Znam kobiety, które tłumaczą swoje zaniedbanie zamiłowaniem do naturalności. Ja mam makijaż wpisany w stały rozkład dnia, jednak traktuję go raczej jako poprawę estetyki swojego wizerunku. Niezbędnikiem w makijażu jest dla mnie podkład do wyrównania koloru i tusz do rzęs.
Na co dzień maluję się bardzo delikatnie, ale dojrzałam do tego dopiero po osiągnięciu pewnego wieku, w którym makijaż nie jest mi już potrzebny do poczucia pewności siebie. Dzisiaj jestem zbyt mocno świadoma siebie i nie potrzebuję do tego dodatkowych atrybutów. Widzę po moich córkach, że to przypadłość młodości i one również muszą zaliczyć w życiu etap mocnego makijażu. Wyjątkiem dla mnie są specjalne okazje przy których robię mocniejszy makijaż, pasujący do okazjonalnego stroju.
PAULINA CZURAK
architekt,właścicielka studia Ideograf
Poczucie naturalności jest pojęciem względnym. Dla jednej z nas może być to pełen makijaż, dla innej wersja nude. Pamiętajmy, że trendy w makijażu zmieniają się co sezon, więc kluczem nie powinna być moda, ale dobre samopoczucie i zgoda ze sobą. Osobiście cenię subtelny makijaż, tuszujący niedoskonałości cery, dodający jej blasku i dyskretnie podkreślający atuty urody.
Dbanie o cerę stawiam zawsze na pierwszym miejscu. Priorytetem jest odpowiednie nawilżenie i stosowanie takich kosmetyków, z którymi moja skóra czuje się dobrze. Prowadzę intensywny tryb życia, co sprawia, że mam niewiele czasu na codzienne zabiegi. Kiedy pracuję, jednocześnie wychowując dziecko, często musi wystarczyć szybka poprawka niedoskonałości w samochodzie, pomiędzy przedszkolem, a biurem.