Noc nie taka straszna jak ją malują
W lipcu zeszłego roku wróciłem do rodzinnego Trójmiasta. Jak niejednokrotnie przyznawałem, była to wielka rewolucja w moim życiu. Słyszałem tysiące pytań o to dlaczego podjąłem taką a nie inną decyzję. Przecież Warszawa jest takim świetnym miejscem. I owszem, jest, tylko trzeba zadać sobie samemu pytanie, czy tempo życia i wyścig szczurów, w którym się tkwi jest wart zdrowia i pewnych ograniczeń, które serwuje stolica.
Warszawa może dużo nauczyć, szczególnie ludzi młodych duchem, wiecznie poszukujących. Wiele jednak jest tam spotkań, z których mało wynika oraz sytuacji, w których człowiek może zdać sobie sprawę, że nie poznaje sam siebie. W kwietniu powiedziałem dość. Stwierdziłem, że najwyższa pora wrócić do miejsc, które inspirują, dają natchnienie, otwierają wizje artystyczne. Tym miejscem właśnie jest moje ukochane Trójmiasto.
Styczeń to jednak nie czas na podsumowania, a na nowe plany i projekty. Mogę już oficjalnie potwierdzić, że na początku roku odbędzie się pokaz stworzonej przeze mnie kolekcji wieczorowej. Będzie to specjalne wydarzenie, które symbolicznie otworzy autorskie atelier w Zatoce Sztuki. Chciałbym w ten sposób przypieczętować mój powrót oraz postawić oficjalny akcent, że już działam na pełnych obrotach i zapraszam do swojej świątyni mody.
Moją najnowszą kolekcję nazwałem Diuna. Będzie składała się z kreacji typowo wieczorowych, ale jednocześnie komercyjnych, oczywiście komercyjnych w mojej wersji i z mojego punktu widzenia. Inspiracją dla jej powstania była słowiańska bogini Białoboga, która uosabia wszystko co łagodne, miękkie, krwiotwórcze i życiodajne. Jest to również bogini nocy.
Kolory, które zdominują tę kolekcję to biel, czerń oraz czerwień. Zdradzę, że pokazy kolekcji na chwilę obecną planowane są nie tylko w Polsce, ale i w Niemczech, Szwajcarii oraz Norwegii.
Jako że jestem Kaszubem z krwi i kości, w swoich projektach nie mogę odmówić sobie nawiązań do kultury mojego ukochanego regionu. W kolekcji znajdzie się suknia z delikatnymi elementami inspirowanymi Kaszubszczyzną. Przedpremierowo ujrzą ją moi najbliżsi przyjaciele, a jej oficjalna premiera będzie miała miejsce na marcowej gali Amber Look Trend & Styles 2017.
Muszę przyznać, że te sześć miesięcy spędzonych w Trójmieście szybko odbudowało mój mentalny akumulator. To miejsce okazało się dla mnie zastrzykiem adrenaliny i życiowym energetykiem. Zapowiada się więc, że w 2017 roku będzie działo się tylko więcej.