Dobre pomysły potrzebują finansowania. I jest to zazwyczaj największy problem młodych pomysłodawców. Skąd pozyskać pieniądze? Do jakich firm i instytucji się zgłosić? Odpowiedzi szukało aż 200 uczestników czwartej edycji konferencji Venture Day w Gdańsku.
Kto by pomyślał dwadzieścia lat temu, że Polska będzie światową potęgą w produkcji jachtów czy mebli? To przykład, pokazujący, że mamy potencjał, aby osiągnąć sukces w skali globalnej. Wystarczy dobry, innowacyjny pomysł i źródło finansowania. Przedsiębiorcy oraz inwestorzy doskonale wiedzą, że sfinansowanie rozwojowego pomysłu to obustronna korzyść, również dla ich biznesów. Muszą jednak widzieć w nim potencjał biznesowy.
Czwarta edycja konferencji Venture Day odbyła się w Olivia Business Centre. We wnętrzach budynku zgromadziło się wielu młodych i zdolnych ludzi. Z pomysłami, ale bez funduszy na rozwój. Po drugiej stronie barykady znaleźli się inwestorzy: spółki Skarbu Państwa, duże koncerny oraz fundusze kapitałowe. Obie strony jednoczył wspólny cel: wypracować płaszczyznę porozumienia do negocjacji.
- Celem ogromnego wysiłku, jaki co roku wkładamy w przygotowanie konferencji jest próba połączenia tych, którzy potrzebują kapitału z tymi, którzy mogą go udostępnić. I nie chodzi wyłącznie o środki finansowe. Poprzednie edycje przełożyły się na wdrożenia oraz wejścia kapitałowe – informuje Izabela Disterheft, organizator konferencji.
Na konferencji pojawili się przedstawiciele 11 firm dysponujących funduszami Venture Capital oraz 10 korporacji. Rozmawiano o wcześniejszych doświadczeniach korporacji we wdrażaniu innowacji oraz zwrócono uwagę na najczęstsze błędy poznawcze w strategiach biznesowych. Podczas prelekcji poruszane były tematy z zakresu instrumentów wsparcia prac badawczo - rozwojowych.
Poza bezzwrotnymi środkami, którymi województwo pomorskie dysponuje w ramach funduszy europejskich na lata 2014-2020, przed naukowcami i pomysłodawcami rozpościera się szereg możliwości. Powstaje m.in. pierwszy w Polsce Pomorski Fundusz Rozwoju, oferujący wsparcie rozwoju mikro i małych przedsiębiorstw, które nie mają historii kredytowej. Ponadto, środki na rozwój projektów badawczo – rozwojowych (B+R) nadal można pozyskać z Narodowego Centrum Badań i Rozwoju.
- Myślę, że największym problemem pomysłodawców jest to, że nie weryfikują oni skutecznie zapotrzebowania na swoje rozwiązania po stronie rynku, ciągle jeszcze nieumiejętnie „pitch’ują” (dop. red. - prezentują przed inwestorem) pomysł. Brakuje im też znajomości i swobody w poruszaniu się po zapisach umów inwestycyjnych. Niemniej, z roku na rok jest lepiej. Warto przy okazji podkreślić, że na rynku jest ogromna ilość pieniędzy. Trzeba wiedzieć, jak umiejętnie po nie sięgnąć – podsumowuje Izabela Disterheft.
W ramach Venture Day odbyły się również 3 debaty, podczas których poruszano m.in. kwestie związane ze współpracą na osi nauka-biznes, a także wdrażaniem innowacji w spółkach Skarbu Państwa. Ponadto, podczas konferencji doszło do 72 spotkań biznesowych na zasadzie speed dating. Była to znakomita okazja, aby swoim pomysłem na biznes, najczęściej startupem zainteresować potencjalnych inwestorów.
O tym jak duży jest potencjał w takim sposobie finansowania swojego biznesu świadczy raport Polskie Startupy 2015 opracowany przez fundację Startup Poland. Wynika z niego, że w Polsce funkcjonuje obecnie około 2500 startupów, z czego około 60% finansuje się tylko ze środków własnych. O ile taki model finansowania często jest wystarczający w początkowej fazie biznesu, to na dynamiczny rozwój potrzebne są pieniądze często przekraczające możliwości młodych zazwyczaj przedsiębiorców.
Tymczasem raport mówi, że niemal co piąty badany startup sięgnął po środki z polskich lub zagranicznych funduszy venture capital, tyle samo otrzymało je od aniołów biznesu. Co ważne, startupy, które patentują, dwa razy częściej sięgają po pieniądze (i je otrzymują) z funduszy venture capital lub od aniołów biznesu i częściej niż inni decydują się na globalną ekspansję.
Znaczący udział w finansowaniu projektów biznesowych mają też udział środki unijne, ale jak wynika z raportu startupowcy wciąż jeszcze w pełni z tych instrumentów nie potrafią korzystać, choć trzeba też przyznać, że jest wiele projektów w tym segmencie rynku, które po prostu takiego zewnętrznego finansowania nie potrzebują.