O tym, jak pasję jednej osoby przerodzić można w firmę, która obecnie jest największym producentem i dystrybutorem urządzeń ochrony wód w Polsce opowiada Wojciech Falkowski – prezes firmy Ecol-Unicon. Firma obchodzi w tym roku swoje 20-lecie i nadal dynamicznie się rozwija.
Czy sukces w biznesie to kwestia szczęścia czy umiejętności?
Przede wszystkim umiejętności, w tym również sprzedażowych. Jedną z podstawowych wartości Ecol-Unicon jest wiedza techniczna i rozpowszechnianie tej wiedzy, jak również dbałość o rozwój i jakość naszych urządzeń. Już dziś dostarczamy produkty do Skandynawii, Belgii, Turcji, USA, Nowej Zelandii… Szczęście nie jest jednak bez znaczenia. Dla mnie realizacja zawodowa, finansowa i społeczna – bo tak traktuję ochronę środowiska naturalnego – jest źródłem szczęścia i satysfakcji.
Czy firmie działającej w sektorze inżynierii sanitarnej łatwo jest zaistnieć w obszarze społecznej odpowiedzialności biznesu?
Stanowi to wyzwanie o tyle, iż większość naszych produktów znajduje się pod ziemią. Po tym, jak zostaną zakopane, niewiele osób się nimi interesuje. Jednak jako firma, dbająca o ochronę środowiska wodnego, bierzemy aktywny udział w ciągłym podnoszeniu świadomości ekologicznej społeczeństwa. Prowadzimy programy edukacyjne dla licealistów. Ściśle współpracujemy z uczelniami. Organizujemy praktyki dla studentów, staże, prowadzimy wykłady. Wierzę, że taka działalność przynosi korzyści całemu środowisku – nie tylko wodnemu.
Jakie cechy ceni Pan u siebie i u innych ludzi, w tym swoich pracowników?
Cechy, a raczej wartości, które osobiście bardzo cenię to innowacyjność, zaangażowanie, zorientowanie na cel i praca zespołowa.
Ta ostatnia daje najlepsze efekty i powód do zadowolenia. To, co doprowadziło firmę do sukcesu to właśnie zaangażowany zespół, dzięki któremu firma mogła się rozwinąć, a dziś obchodzi 20-lecie.
Jakie są Pana pasje?
Jest ich wiele, a najważniejszą jest poczucie wolności – wolności wyboru i samorealizacji. Uzyskuję to na wiele sposobów: w górach, gdzie mogę oddychać pełną piersią, podziwiać niesamowite widoki, testować swój organizm i przekraczać własne granice, na morzu – konfrontując się z potęgą natury i poznając „swoje miejsce w szeregu”, pod wodą – oglądając świat z zupełnie innej perspektywy, w firmie, gdzie można pociągnąć za sobą 300 osób, czy w rodzinie, gdzie wspólnie spędzany czas i widok rosnących dzieci dają tak wiele radości…
Czy pasje jednego człowieka mogą przerodzić się w pasję wielu pracowników?
Ecol-Unicon jest tego najlepszym przykładem. To, co osiągnęliśmy i rok po roku osiągamy. Zespół, który jest ze mną cały czas. Na 300 pracowników, 150 pracuje w Ecol-Unicon ponad 5 lat, a 50 ponad 10. Myślę, że ci ludzie są świadectwem wspólnej pasji. Dynamicznie rozwijająca się firma to mój największy sukces
Żyjemy w czasach, gdzie bardzo wielu młodych ludzi zakłada własne biznesy. Jaką radę dałby Pan młodym przedsiębiorcom z perspektywy człowieka, który osiągnął niekwestionowany sukces?
Według mnie najważniejszy jest pomysł na biznes – zaangażowanie w jego realizację i WYTRWAŁOŚĆ. W trakcie budowania biznesu jest wiele ciężkich momentów: zniechęcenie, problemy finansowe, różnice zdań z pracownikami… Ważne, aby mieć wizję i krok po kroku do niej dążyć, wierzyć w siebie i wytrwać w swoim postanowieniu, by urzeczywistnić marzenia.