Specjaliści z gdyńskiej firmy SpaceForest zbudowali rakietę badawczą Candle-2, wyposażoną w sieć czujników bezprzewodowych. Wkrótce rozwiązania zastosowane w gdyńskiej rakiecie mogą zostać zaimplementowane do dużych rakiet kosmicznych. Czujniki bezprzewodowe wpływają bowiem na odchudzenie rakiety.
Chodzi o pozbycie się kilogramów kabli, które łączą poszczególne sensory przekazujące kontroli naziemnej tak kluczowe informacje, jak np. poziom ciśnienia w zbiornikach paliwa. Bez czujników rakieta nie poleci, ale bez kabli - wkrótce już tak. Przewody w dużej rakiecie wynoszącej satelity na orbitę ważą kilkaset kilogramów, a to kosztowny bagaż, zważywszy na to, że cena wyniesienia w kosmos 1 kg sprzętu wynosi ok. 20 tys. euro.
Firma SpaceForest powstała w 2010 roku w Gdyni. Od początku współpracuje z Europejską Agencją Kosmiczną, dzięki której opracowuje różne technologie. Urządzenia i oprogramowanie, które będzie opracowywane przez firmę, uczestniczyć ma w misji na Jowisza w 2022 roku - Jupiter Icy Moon Explorer. Sonda ESA ma dotrzeć do układu Jowisza w celu przebadania trzech jego księżyców: Ganimedesa, Kallisto i Europy. Sonda ma dolecieć do układu w 2030 roku.
- Na potrzeby tej misji zbudujemy m.in. elementy systemu zasilającego, stworzymy też środowisko testowe dla niektórych podsystemów misji. Jest to oprogramowanie, które będzie testować wszelkie potencjalne sytuacje, które mogą wystąpić podczas misji - mówi Robert Magiera, prezes SpaceForest.