35% - aż taka część majątków najbogatszych lokowana jest w nieruchomościach. Niewiele mniej multimilionerzy lokują na rynku finansowym. Co ciekawe, metale szlachetne np. złoto, to jedynie 1% majątku światowych krezusów – wynika z danych, do których dotarł Lion’s Bank.
Jak co roku Knight Frank zebrał informacje na temat dorobku bogaczy z całego świata. Tym razem badano portfele 45 tys. multimilionerów, którzy łącznie posiadają majątek opiewający na kwotę 500 miliardów dolarów – to ponad 5 razy więcej niż wszystkie wydatki rodzimego budżetu państwa w 2016 roku.
Najbogatsi mają po 4 domy
Z zebranych danych wynika, że nieruchomości pozostają najważniejszym składnikiem portfela inwestycyjnego, odpowiadając za 35% majątku multimilionerów. Co ciekawe większość z tej kwoty stanowią nieruchomości kupione na własny użytek, a nie biura, czy galerie handlowe nabyte w celach inwestycyjnych.
Gdyby głębiej zajrzeć w dane okaże się, że przeciętny multimilioner posiada prawie cztery nieruchomości, które nabył tylko, aby w nich mieszkać. Najwięcej adresów mają krezusi z Bliskiego Wschodu – przeciętnie 4,3, a najmniej w Ameryce Łacińskiej – 3,3 domy. Gdyby tego było mało, co trzeci multimilioner planuje w tym roku kupić kolejny apartament, willę, wyspę czy rezydencję. Trudno się jednak i temu dziwić, jeśli sprawdzić jakie są motywacje bogaczy kupujących nieruchomości. Większość wierzy głęboko, że będzie można je w przyszłości sprzedać z zyskiem, a ponadto nieruchomości są uważane za bezpieczną przystań dla kapitału i sposób na dywersyfikację portfela inwestycyjnego. Dopiero na kolejnym miejscu można znaleźć powód najbardziej wydawałoby się oczywisty - tylko co trzeci multimilioner kupuje nieruchomość, przede wszystkim żeby w niej mieszkać.
Z drugiej strony tylko 11% majątku statystycznego multimilionera trafia na rynek nieruchomości w celach stricte inwestycyjnych. W tej kategorii wygrywają mieszkania na wynajem. Wyraźnie mniejszą popularnością cieszą się wśród światowych krezusów biura, galerie handlowe, hotele, magazyny czy ziemia rolna.
Bez rynku finansowego jak bez ręki
Kolejną ważną kategorią, do której płyną pieniądze najbogatszych są inwestycje na rynku finansowym np. akcje, surowce, obligacje, fundusze inwestycyjne. To w nich bogacze utrzymują 28% swojego majątku – niewiele mniej niż we wszystkich posiadanych nieruchomościach, ale więcej niż wydają na apartamenty, wille i rezydencje kupowane na własne potrzeby. Gdyby tego było mało, w ciągu najbliższej dekady aż 70% respondentów planuje zainwestować na tym rynku więcej – multimilionerzy mają więc najlepszy sentyment właśnie do tej części swojego portfela. Może to zaskakiwać w sytuacji, gdy oprocentowanie obligacji jest skromne, akcje wielu firm są wycenione wyżej niż u szczytu ostatniej hossy, a polityka zerowych stóp procentowych rodzi obawę o narastanie baniek spekulacyjnych. Krezusi nie boją się jednak wchodzić na taki rynek. Czemu? Prawda jest taka, że najbogatsi mogą sobie pozwolić na inwestowanie na rynku finansowym w bardziej wyszukany sposób niż dostępny dla przeciętnego Kowalskiego. Produkty finansowe dla inwestorów z grubszymi portfelami są na różne sposoby zabezpieczone i ograniczają ryzyko strat, a do tego pozwalają niejednokrotnie unikać opodatkowania lub ułatwiają sukcesję, czyli przekazanie majątku spadkobiercom w dokładnie taki sposób jak życzy sobie tego osoba majętna. Czasem to właśnie te kwestie są dla inwestorów ważniejsze niż potencjalne zyski z inwestycji.
Zarabiaj na biznesie, który rozumiesz
Nie powinno też dziwić, że aż 19% majątku multimilionerów ulokowane jest w kategorii „własny biznes”. Większość krezusów zbudowało swój kapitał dzięki prowadzonemu biznesowi, więc akcje i udziały w takich firmach muszą być ważnym składnikiem ich portfeli inwestycyjnych.
Zaskakiwać może za to ilość gotówki utrzymywanej przez najbogatszych. Ta odpowiada za aż 15% majątku. Czy więc osoba posiadająca 50 milionów, aż 7,5 miliona trzyma „w skarpecie”? Najpewniej spora część tej kwoty przetrzymywana jest na rachunkach bankowych, do których krezus ma łatwy dostęp. Ze względu na płynność takiego rozwiązania kwoty te zalicza się go kategorii „gotówka”, niemniej tak wysoki wynik może zaskakiwać.
Najgłośniejsze 3%
Jako dopełnienie portfeli traktowane są dobra kolekcjonerskie i metale szlachetne. Stanowią one odpowiednio 2% i 1% majątku krezusów. Może to zaskakiwać biorąc pod uwagę jak wiele mówi się o spektakularnych potencjalnych stopach zwrotu z inwestycji alternatywnych takich jak szkockie trunki (14% rocznie wg marcowej publikacji Rare Whisky 101), samochody klasyczne (14% rocznie wg styczniowej publikacji HAGI) czy skrzypce (te, które wyszły spod ręki mistrza Stradivariusa w ostatnich latach drożały średnio o ponad 10% rocznie wg Florian Leonhard Fine Violins).
Jeszcze głośniejsze ostatnio złoto (zyskało na wartości aż 25% po rajdzie na początku bieżącego roku) wraz z innymi metalami szlachetnymi odpowiada za jedynie 1% majątku najbogatszych. Skąd tak niski wynik? Po pierwsze wcześniej wspomniany rynek finansowy daje możliwość inwestowania w złoto poprzez akcje firm wydobywczych, opcje, kontrakty terminowe czy fundusze inwestycyjne oparte o rynek złota. Po drugie, fizyczne posiadanie metali szlachetnych wymaga odpowiedniego zabezpieczenia ich, a więc kosztów i wysiłku, których wiele osób może chcieć uniknąć. W tym kontekście trzeba mieć też świadomość, że krezusi mogą nie przyznawać się do posiadania pełnych sejfów i skarbców, aby nie kusić złodziei.