Ekstremalna Bitwa o Gotland
Zbigniew „Gutek” Gutkowski
Jacek Zieliński na jachcie Quick Livener zdobył tytuł Morskiego Mistrza Polski Samotników w klasie ORC 1, a za zwycięstwo odebrał Puchar Wielkiej Żeglarskiej Bitwy o Gotland. Największe regaty samotników na Bałtyku w klasie Open wygrał zaś Krzysztof Fojciuk na jachcie OFO, który jako pierwszy przeciął linię mety w czasie bezwzględnym.
Bitwa o Gotland – Delphia Challenge 2015 pełna była bezprecedensowych wydarzeń. Rekordowa ilość zawodników, trudna pogoda i zaciekła rywalizacja – tak można podsumować tegoroczne zmagania samotnych żeglarzy na Bałtyku.
Nie było łatwo – z 20 jachtów, które wystartowały, sklasyfikowane zostało 16. Kuba Strzyczkowski (Delphia Trójka) wycofał się zaraz po starcie z powodu awarii, Maciej Ziemba (Janeczka) wycofał się po kilku dniach, a Aleksandra Emche (Drosomak) i Bartek Czarciński (Perła Gdyni) nie zostali sklasyfikowani ze względu na nie zastosowanie się do decyzji organizatora nakazującej schronienie się w porcie Visby.
A było się przed czym chronić. Po raz pierwszy w historii regaty musiały zostać wstrzymane na kilkanaście godzin z uwagi na silny sztorm po wschodniej stronie wyspy. Fale dochodziły do wysokości 4 metrów – były to warunki które realnie zagrażające bezpieczeństwu zawodników. Na szczęście nikomu nic się nie stało i wszyscy bezpiecznie dotarli do mety. Ze sztormem wiążą się też dwie ciekawe historie.
O zwycięstwo w klasie Open walczył Andrzej Kopytko na jachcie True Delphia, który jednocześnie starał się o kwalifikację do prestiżowych regat OSTAR 2017. Po decyzji o zatrzymaniu wyścigu z pewnością miotany był pokusą kontynuacji żeglugi kosztem dyskwalifikacji i ryzyka poważnych uszkodzeń w sztormie, aby zdobyć upragnioną kwalifikację. Zwyciężył rozsądek – jego wysoka pozycja w wyścigu oznaczała wejście w najgorsze sztormowe warunki przy cyplu Faro, a na kwalifikację do OSTAR ma jeszcze czas w przyszłym roku. Dodać trzeba, że w Bitwie o Gotland Andrzej Kopytko zajął drugie miejsce w klasie Open.
Ze sztormem postanowił też walczyć Bartek Czarciński na jachce Perła Gdyni. Nie jest to jacht regatowy, stworzono go, by stawił czoła trudom oceanicznej żeglugi długodystansowej i Bitwa była doskonałym sposobem przetestowania zarówno jachtu jak i sternika. Bartek Czarciński podjął trudną decyzję o zaryzykowaniu dyskwalifikacją i do mety dopłynął bez przerwy opływając całe 500mil bez przerwy. Jacht wytrzymał i spisał się znakomicie.
Równocześnie z zawodnikami głównych klas Bitwy odbył się pierwszy na Bałtyku wyścig jachtów klasy Imoca 60 – Zbyszek Gutkowski zmierzył się z Tomkiem Siekierko. „Gutek” dopłynął do mety z imponującym wynikiem 47 godzin i 11 minut. Taki wynik nie był zaskoczeniem, wszak gdańszczanin dysponuje najszybszą jednostką pływającą w basenie Morza Bałtyckiego.