Podobno nadchodzi epoka mądrych konsumentów. Tak przynajmniej twierdzą przedstawiciele tego trendu użytkowego design-u, który obok wyglądu produktu, jego użyteczności stawia na dodatkowe wartości.
Ci przedstawiciele (okazja do spotkania była na świetniej imprezie, jaką staje się Gdynia Design Days) uważają, że skończy się czas ostentacyjnego kupowania znanych marek dużych koncernów, domów mody czy producentów. Zacznie się liczyć coś innego. To, że produkt jest chociażby wykonany z proekologicznych surowców, że oszczędza energię, że nie byli przy nim wykorzystywani ludzie, nie był testowany na zwierzętach.
Czy będziemy chcieli wybierać produkty z autorskim podpisem, zrobione z produktów odnawialnych, wyprodukowanych z poszanowaniem środowiska? I oczywiście droższe. Według prezentowanych ostatnio badań – nie. Dla zdecydowanej większości Polaków głównym kryterium jest cena, i nie chcą płacić za to „coś więcej”. Chodzi o coś więcej w rozumieniu właśnie dbałości o środowisko, czy poszanowanie ludzi, a nie o możliwość posiadania rzeczy z logo, co pozwoli nieco podnieść własne poczucie wartości.
No i wychodzi, że trzeba Polaków edukować. Że nie dorośli, albo nie są na tym poziomie, żeby dostrzec to coś więcej. Niby tak – a może wręcz odwrotnie! Może Polacy są już tym mądrym konsumentem.
Zgubiłam zaślepkę otworu na halogen w moimi samochodzie. Z powodu ograniczonego czasu i zamiłowania do jak najszybszego rozwiązywania problemów podjechałam do salonu firmowego uznanego producenta aut. Okazało się, że zaślepka kosztuje około 250 pln. To ile kosztuje halogen?! Ja się nie znam, ale patrząc na sąsiednią zaślepkę, tę co została, to wygląda jak kawałek podziurkowanego plastiku. Oglądam więc te firmową zaślepkę i co?! Zaślepka wcale nie została wyprodukowana w japońskiej fabryce w wysoko zaangażowanym technologicznie przedsiębiorstwie, gdzie ludzie dostają wysokie pensje i ubezpieczenie zdrowotne. Zaślepka powstała w zupełnie innym kraju, w którym poszanowanie ludzi pracujących i obywateli jest tak wysokie, jak wysoka jest dla narciarzy Łysa Góra w Sopocie. I wtedy, jak nic, w mojej głowie zabrzmiały słowa piosenki, którą usłyszałam jadąc moim samochodem bez zaślepki: „Dlaczego żyję w kraju, w którym wszyscy chcą mnie zrobić w ch… za moją kasę”. To Strachy Na Lachy taki hit nagrały. I tak, analizując te badania myślę, że Polacy są mądrzy.
Zapytałam Pana Bogdana, mechanika samochodowego, który radzi sobie z wieloma markami od 30 lat, gdzie tę zaślepkę kupić – od razu mówi: w internecie. Sprawdziłam – kosztuje… 30 pln. „Dlaczego żyję w kraju, w którym wszyscy chcą mnie…?” Plus 12 złotych za przesyłkę – z dostawą prosto do domu.
I tak zmądrzałam.
Małgorzata Rakowiec