W oliwskim zoo wraz z nadejściem wiosny, nastąpiło wiele zmian. Przyjechały nowe gatunki, a część dawnych mieszkańców zyskała nowych partnerów lub partnerki. Dlaczego golce to najbrzydsze zwierzęta na świecie? Co jedzą gundie? Skąd wzięła się nazwa tamaryna cesarska? Opowiada dyrektor zoo w Oliwie - Michał Targowski.
Panie dyrektorze, wciąż rozwija się pawilon, w którym obecnie rezydują lwy. Dołączył do nich kolejny mieszkaniec….
W pomieszczeniu obok zamieszkał rzadki kot arabski. Przyjechał do nas z Berlina, ale urodził się w zoo w Poznaniu. Wrócił więc z emigracji do Polski (śmiech). Przypomina trochę kota domowego, ma jednak bardziej okrągły pyszczek i duże uszy. Jest też bardziej puszysty, stąd pierwsze wrażenie jest takie, że chce się go przytulać i miziać. Kotek ten jednak wbrew pozorom jest samotnikiem i nie lubi pieszczot. Jest to zwierzę zagrożone, m.in. dlatego, że jest łapany po to, by umilać czas mieszkańcom bogatych domów. Poluje na małe zwierzęta, gryzonie, podkrada też ptakom jaja. Nie pogardzi też drobnymi jaszczurkami, czy nawet wężami jadowitymi oraz większymi owadami.
Tuż obok kota przygotowane są też pomieszczenia dla gryzoni afrykańskich. Kto w nich zamieszka?
Już przyjechała para gundii. Są to gryzonie trochę większe od świnek morskich, bardziej też od nich „pękate” i mają charakterystyczny krótki ogon pokryty rzadką szczeciną. Mało kto je widzi, bo są to zwierzęta typowo pustynne. Są również aktywne w ciągu dnia i dosyć rudne w hodowli. W ogóle nie jedzą owoców, świeżych liści, gałązek, bo te nie występują na pustyni. Karmimy je m.in. ziarnami pszenicy i ususzoną lucerną. Obecnie mamy u nas młodą 1,5-roczną parę. Samiec już szaleje za partnerką. Nic innego nie robi, tylko gania za samiczką, bardzo ja adoruje, tuli i kocha ją.
Wkrótce do pawilonu dołączy jeszcze jeden gatunek. Zdecydowanie należący do tych mniej urodziwych….
Wkrótce zamieszkają tu też golce. Szpetnie brzydkie. Żyją pod ziemią, w ogóle nie wychodzą na powierzchnię, są ślepe, nie mają sierści i są różowe, jak prosiaki. Mają też wydłużone siekacze, co nadaje im dość upiornego charakteru. Nie wiem, czy nie wygrałyby w kategorii „Najbrzydsze zwierzę”. Są jednak niezwykle ciekawym gatunkiem. Tworzą bowiem, podobnie, jak pszczoły i termity, kolonie. Mają swoją królową, samicę, którą pozostałe osobniki się opiekują. Jej rolą jest tylko rosnąć i rodzić dzieci.
Do niektórych mieszkańców oliwskiego zoo dołączyli też nowi partnerzy. Kto ma szansę na nową miłość?
Dotarła do nas samica tamaryny cesarskiej. Ekspozycja tego gatunku jest w pawilonie ptaków. Mają przymocowane tam potężne drzewo, które kupiliśmy… w salonie z meblami indochińskimi. Te małe małpiatki cały czas żyją na drzewach. Biegają po gałęziach, żerują, i rodzą tam dzieci. Mają też charakterystyczne zawinięte wąsy, jak u cesarza właśnie. Trzy lata temu mieliśmy przypadek, że samica straszliwie męczyła się podczas porodu. Weterynarz zdecydował się również na cesarskie cięcie. Młode nie przeżyły, zresztą były zniekształcone, za to samica przeżyła, i wróciła do formy, a nawet urodziła jeszcze małe. Jednak w ubiegłym roku nasza samiczka padła. Nowa teraz zapoznaje się z naszym samcem Knedliczkiem. Przed połączeniem ich musimy się upewnić, że się nie pobiją i nie pogryzą. Przyjechała do nas też kapibara, która zamieszkuje także Amerykę Południową. To największy gryzoń świata. Niesamowite jest to, że kapibary tworzą bardzo hermetyczne grupy o potrafią być bardzo niemiłe dla osobników „z zewnątrz”.
Na koniec musze zapytać o nasze oliwskie dobro narodowe – ciężarną lwicę. Jak czuje się przyszła mama?
Widać, jak się zmienia i jak rośnie jej brzuszek. Bardzo chcielibyśmy, by urodziła na zewnątrz, na dużym wybiegu. Daje to większe szanse na zaakceptowanie przez nią młodych. Trzeba liczyć się bowiem z tym, że samica może np. zjeść młode. Może też być tak, że poczuje instynkt macierzyński i wszystko będzie dobrze. Termin porodu przypada w czerwcu, mam więc nadzieję, że w sierpniu biegać będzie tu już całkiem pokaźna lwia gromadka.