Osiemnasty Baltic Sail Gdańsk przeszedł do historii. Jednak z pewnością będzie jeszcze długo mile wspominany przez tysiące osób, które wzięły w nim udział. Inscenizacje historyczne, muzyka szantowa i piękne żaglowce budowały przez 4 dni wspaniałą, morską atmosferę Gdańska.
Już od pierwszego dnia Zlot cieszył się dużym zainteresowaniem. Przy punkcie, gdzie można było nabyć bilety na rejsy po Zatoce Gdańskiej cały czas panował wzmożony ruch. Wiele osób korzystając z pięknej pogody zdecydowało się posmakować morskiej przygody i wypłynąć z kapitanami jednostek z Polski, Finlandii, Szwecji, Belgii czy Łotwy, na wody Zatoki Gdańskiej.
W piątek już oficjalnie władzę nad miastem przejęli żeglarze, kiedy to kapitan Zbigniew Gutkowski odebrał z rąk prezydenta Gdańska symboliczny klucz do bram miasta.
Ten sam kapitan dzień później otrzymał od Komandora Zlotu, Mistrza Olimpijskiego – Mateusza Kusznierewicza Bursztynowy Puchar Neptuna, jako zwycięzca wyścigu o to właśnie trofeum. Piękny puchar z charakterystycznym bursztynowym kielichem trafił do triumfatora i jego załogi na 6 miesięcy.
Warto przy tym dodać, że już od 27 czerwca na wodach Zatoki odbywały się regaty Nord Cup. Przez 10 dni rywalizowało ze sobą setki zawodników w różnych klasach. Dla tych, którzy już odbyli rejsy lub nie zdecydowali się na żaglowanie, organizatorzy przygotowali liczne atrakcje lądowe. Każdego dnia imprezy mogliśmy liczyć na inscenizacje niezawodnego Garnizonu Gdańsk. Były spotkania posłów, musztry, rozładunek statku kupieckiego, a nawet przegląd strojów z XVIII wieku. Kulminacją była naturalnie widowiskowa bitwa, która w sobotni wieczór przyciągnęła nad Motławę tysiące mieszkańców i turystów.
Ostatni dzień upłynął pod znakiem wielkiej parady żaglowców. Ponownie gdańszczanie i turyści nie zawiedli. Tłumnie przybyli na Długie Pobrzeże by podziwiać spektakularne żaglowce majestatycznie żeglujące przy Żurawiu. Paradę tradycyjnie poprowadził statek przeciwpożarowy – „Strażak 6”, który tworzył widowiskową kurtynę wodną przed pozostałymi jednostkami.