Czyli o wyrażaniu siebie, życiu z pasją i smakiem wbrew przeciwnościom losu.

Rozmowa z Aleksandrą Nowak, dyrektor kreatywną i założycielką My Way Jewellery, która jest uosobieniem pozornej tylko sprzeczności - kobiecej delikatności i wyrafinowanego stylu. Otwarta, pomysłowa, zmagająca się z przeciwnościami i podejmująca wyzwania z siłą oceanu. 

Jak zaczęła się Pani przygoda z biznesem?

Zdobywałam dotychczasowe doświadczenie prowadząc trójmiejskie butiki marek Guess i Pennyblack. To była wbrew pozorom potężna lekcja, nie tylko biznesowego życia, ale również nauka siebie – przekraczania ograniczeń i odkrywania możliwości własnej osobowości. Pomimo że butiki w CH Klif nie są przeze mnie już prowadzone, podchodzę z dużym szacunkiem do mojej przeszłości. Jestem świadoma, że wszystko co mnie doświadczyło było dobre, bez tej lekcji, która kosztowała mnie wiele, nie miałabym szansy stać się taką osobą jaka obecnie jestem. Nie zdawałam sobie sprawy, że droga do realizacji swoich marzeń i aspiracji będzie takim rozwojowym wyzwaniem.

Czy doświadczenie porażki  na tym polu spowodowało w Pani lęk przed przyszłością?

Nie, absolutnie nie, a jeśli tak się poczułam, to tylko przez chwilę. W biznesie niezwykle ważnym jest, aby mimo chwilowych potknięć, pokornie wstawać, wyciągać z tego naukę i iść do przodu bez hamującego rozwój - lęku. Osiąganie celu, to dla mnie nie tylko kusząca wizja jego spełnienia, ale droga podczas której warto podziwiać otaczające widoki, smakować życie. Porażka natomiast to rozwojowa informacja zwrotna.  Gdybym wtedy nie spróbowała, dziś byłabym dopiero na jej początku, a teraz jestem kilka kroków bliżej wygranej. Zaryzykowałam i postawiłam wszystko na jedną kartę. Obecnie, przeformułowałam mój pomysł biznesowy nie tylko w części dotyczącej jego założeń, ale również zmieniłam podejście i wartości jakie wyznaje. Rozpoczęłam swoją biznesową metamorfozę od partnerów i zasad na podstawie których ich dobieram. Dziś chcę otaczać się ludźmi, którzy wyznają zasady podobne do mnie – pracy z pasją, z którymi możliwa jest współpraca typu win-win. Chcę przez to tylko powiedzieć, że jestem zainteresowana budowaniem relacji tylko w przestrzeni etycznej.

Czy to właśnie na kanwie doświadczeń narodził się pomysł stworzenia własnej marki biżuterii?

Tak, na polskim rynku brakowało mi czegoś oryginalnego, czegoś, z czym sama mogłabym się utożsamić, a z czym mogłyby się również identyfikować kobiety podobne do mnie.  Z potrzeby tworzenia biżuterii unikalnej, narodził mi się w głowie pomysł na swój biznes, który połączyłby moją wizję biżuterii, z wyjątkowo wysoką jakością rzemiosła. Stworzenie brandu, którego filozofię wyrażałaby sentencja: „My Fashion. My Life. My Way.” miało dać upust mojemu uwielbieniu do życia z pasją, po swojemu.. Chciałabym, aby identyfikowały się z marką odważne dziewczyny i kobiety, które mimo niepowodzeń i przeciwności losu są silne i odważnie idą swoją drogą. Dla których ważne będzie  w przyszłości to kim są, a nie ile posiadają… 

Skąd czerpie Pani inspiracje do kolejnych kolekcji?

Odkąd pamiętam, interesuje mnie moda, na bieżąco śledzę dokonania światowych projektantów. Współuczestnicząc w wprowadzaniu marki Pennyblack na trójmiejski rynek miałam możliwość wpływu na produkty, na ich dostosowanie do polskich realiów. Bardzo ceniłam sobie otwartość włoskiego partnera na wcielanie zmian w produkcie, lecz to było dla mojej kreatywności wciąż za mało. Moją edukację również podporządkowałam tej tematyce – gdy tylko zobaczyłam, że w jednej z warszawskich uczelni powstał nowy kierunek studiów podyplomowych- „Zarządzanie w sektorach mody”, wiedziałam, że to coś dla mnie. Poszukuję inspiracji nie tylko u najbardziej znanych projektantów, ale też uważnie śledzę poczynania wschodzących gwiazd w świecie mody. Wieloletnia obecność w branży fashion pozwala mi krytycznym okiem patrzeć na obowiązujące trendy i w oparciu o chłodną ocenę, projektować własną biżuterię i nie tylko. Jak sugeruje część sentencji marki „My Fashion”, pozostawiam sobie obszary do odkrywania, co w niedalekim czasie będzie można zobaczyć  w nowych produktach…

Jakie przeciwieństwa okazały się najtrudniejsze do przejścia?

Zdecydowanie najtrudniejszą decyzją było zamknięcie butików, ponieważ musiałam zmierzyć się samodzielnie z niepowodzeniem, a co za tym stoi- ciężkim ładunkiem emocjonalnym, by następnie na nowo ruszyć z pozytywną energią na przód. Skupiłam się na biżuterii i procesie jej tworzenia. To nad czym najbardziej musiałam się pochylić dotyczyło samego projektowania. Ten żmudny, ale niezwykle inspirujący etap,  łączył ze sobą pozornie dwa przeciwstawne światy – sztukę i biznes. Z jednej strony musiałam pogodzić ze sobą chęć przekucia marzeń z oczekiwaniami rynku i konsumentów oraz możliwościami samego rzemiosła. Nieocenionymi okazały się między innymi konsultacje z mistrzami jubilerstwa, którzy pomogli mi w tym wszystkim znaleźć kompromis. Nigdy nie zapomnę chwili, kiedy zobaczyłam pierwsze sample produktu, pomyślałam – jest wart wszystkich trudów. Odkryłam wtedy, że każdy ma swoje talenty, mocne strony… moją okazało się tworzenie, a nie jak do tej pory byłam przeświadczona- organizowanie i zarządzanie. Obecnie ten proces powierzam profesjonalistom z którymi wspólnie tworzę  zespół My Way Jewellery. Jestem wdzięczna sobie i im za to, że możemy odpowiedzialnie kreować naszą markę w oparciu o wzajemny szacunek również do naszych klientów.

Jaka jest kobieta, która nosi biżuterię My Way Jewellery? 

To kobieta indywidualna, która wyraża siebie i swoją osobowość, delektując się chwilą. Osoba aktywna, która odważnie stawia czoła nowym wyzwaniom, które niesie ze sobą życie.  Wszystkie kolekcje My Way Jewellery skierowane są dla kobiet pragnących podkreślić swoją indywidualność, chcących wyrazić siebie poprzez modną biżuterię. Myślę, że My Way Jewellery jest także dla współczesnych kobiet, które wiedzą czego chcą i bezkompromisowo wyciągają po to rękę. Dla kobiet, które cenią wysoką jakość i nie muszą masywnymi dodatkami głośno krzyczeć, że są wyjątkowe oraz…warte uwagi. 

Czym biżuteria My Way Jewellery różni się od produktów konkurencji?

Biżuteria wyróżnia się przede wszystkim jakością i tak też będzie z nowymi produktami – to niewątpliwie będzie ich wspólny mianownik. Zależy mi również na tym, aby miały one współmiernie do tego najniższą cenę. Nasze produkty zostały starannie wykonane z najwyższej próby srebra, można także wybrać naszyjniki jak i bransoletki
z 18 karatowym i 23 karatowym pozłoceniem - żółtym i różowym, to ostatnie jest hitem od kilku sezonów. Nietuzinkowe i modne wzory są efektem wysublimowanego stylu w połączeniu z gustownym trendem, a najwyższa jakość użytego kruszcu – gwarancją wytrzymałości. Niedawno ofertę uzupełniliśmy o produkty z srebra  rodowanego, które łączą w sobie oba te walory - wysoką odporność na uszkodzenia i niezwykle elegancki połysk i blask.

Co poradziłaby Pani kobietom, które chcą założyć własny biznes? 

Urzeczywistniaj marzenia i rozwijaj swoje pasje, wyrażając siebie w pełni. Do punktu, który będzie można określić mianem sukcesu, trzeba konsekwentnie mimo przeciwności jakie się napotyka - dążyć. I co chyba równie istotne- nie  bój się opinii innych ludzi i z pozoru ryzykownych decyzji, czasem trzeba iść pod prąd, aby później płynąć na fali, co idealnie wyraża sentencja Dante Alighieri: „Idź swoją drogą, a ludzie niech mówią co chcą…”