Na fali pięknej wrześniowej pogody postanowiłem zaprosić kilkoro znajomych na wspólne żeglowanie. Rozesłałem krótkie zaproszenie na niedzielę. Spotkaliśmy się w sopockiej marinie o 10:00. Zaczęliśmy od miłej kawy. Niektórzy z moich gości nie poznali się wcześniej. Szybko zintegrowałem towarzystwo tłumacząc przy okazji na czym będzie polegała główna atrakcja tego dnia. A pomysł był prosty - pisze dla Prestiżu Mateusz Kusznierewicz
Mając do dyspozycji dwa komfortowe, bezpieczne i identyczne jachty postanowiłem zorganizować dla znajomych żeglarskie wyścigi. Było nas 20 osób. Pogoda tego dnia była wspaniała. Błękitne niebo, 23 stopnie i 3 Beauforta z kierunku od morza. Po krótkiej odprawie podzieliłem towarzystwo na dwie załogi i wypłynęliśmy z mariny na Zatokę.
Krótki trening trwał tylko pół godziny. Następnie obie załogi spotkały się na linii startu. Emocji było co niemiara. Krótka trasa. Mnóstwo akcji. Pierwsze dwa wyścigi żeglowałem na Atlancie, kolejne dwa na Atenie. Każdy w załodze miał swoje zadanie. Nawet na chwilę nie dotykałem steru. Jedynie podpowiadałem co robić, na co zwrócić uwagę przy starcie, na zwrotach i mijaniu z drugim jachtem. Zabawa pierwsza klasa.
Całość zajęła nam cztery godziny. Około godziny czternastej byliśmy na brzegu. Uśmiechnięci, szczęśliwi, zmęczeni i pełni pozytywnych emocji. Krótko podsumowałem regaty, zwycięzcy otworzyli szampana. W tym samym momencie zrozumiałem, że ten spontaniczny pomysł był jednym z lepszych, na jakie wpadłem w tym roku. W drodze z mariny do restauracji, gdzie czekali na nas najbliżsi i dzieci, usłyszałem zapytania, żeby zorganizować takie niedzielne żeglowanie co miesiąc. Długo nie trzeba było mnie namawiać. Zacząłem myśleć o podobnej formule na przyszły rok...
Świetnie się składa, ponieważ francuska stocznia Jeanneau, której jachty sprzedajemy wypuściła na rynek nowy model przeznaczony do startu w regatach. Jeanneau Sun Fast 3600, który możecie zobaczyć na zdjęciach jest jachtem morskim, turystyczno - regatowym. Zamierzamy stworzyć flotę kilku takich jachtów, które będą stacjonowały nad Zatoką Gdańską. Identyczne jednostki pozwolą na wyrównaną rywalizację. Dwie osoby zamówiły już takie jachty. Trzeci będzie nasz firmowy.
To dobry początek ciekawego projektu, który moim zdaniem bardzo szybko się rozwinie w dobrym kierunku. Trzy, pięć, a może w przyszłości większa liczba identycznych jachtów w jednym miejscu będzie idealnym sposobem na dobrą zabawę i organizację treningów dla wszystkich zainteresowanych żeglarską przygodą w dobrym towarzystwie i na wysokim poziomie.