Rzeczy piękne i stylowe nigdy nie wychodzą z mody – wręcz przeciwnie. Co jakiś czas projektanci przypominają sobie o koronkach i spódnicach w kształcie koła, a spodnie z bioder wracają na wąskie kobiece talie. Burleska, pin - up girls, moda buduarowa w dwudziestym pierwszym wieku znajdują swoje nowe definicje.

Dawne symbole seksu wracają z kabaretów, nocnych klubów kawiarni. Dziewczyny ze starych plakatów, których wizerunki miały zagrzewać amerykańskich żołnierzy do boju, znów są na wybiegach u największych projektantów. Przy odrobinie szczęścia można je też spotkać na ulicach.

Pin-up na wybiegu

Chcąc nawiązać do stylu pin – up warto poświęcić trochę czasu na zapoznanie się z tą estetyką u jej źródła, przejrzeć prace klasyków, poszperać w sieci. Inspiracje mogą stanowić również stroje prosto z wybiegów współczesnych projektantów, którzy zwłaszcza w tym sezonie, garściami czerpią ze stylistyki lat czterdziestych i pięćdziesiątych.

– Na wybiegach znów pojawia się zjawisko nazywane „boudoir fashion”, które polega na tworzeniu strojów inspirowanych bielizną. Powrót tego nurtu można obserwować przyglądając się wiosenno – letnim propozycjom Betsey Johnson, Dolce & Gabbana, czy Valentino. Najlepiej znanym zwolennikiem „boudoir fashion” jest Jean Paul Gaultier – twórca kultowego biustonosza Madonny o miseczkach w kształcie stożków. Dwa lata temu jego pokaz uświetniła gwiazda burleski, Dita Von Teese – mówi Katarzyna Jankiewicz z Agencji Negatywnej, współautorka prezentowanej na sąsiednich stronach sesji zdjęciowej.

Gładkie fale opadające na jedno oko, rozsławione przez hollywoodzką gwiazdę i pin – up girl Veronicę Lake, w tym roku nosiły na głowach modelki Prady. Koturny, podkreślona talia, wariacje na temat gorsetu i ołówkowe spódnice powtarzały się w pokazie haute couture będącym hołdem Gaultier dla stylu Amy Winehouse. Do stylu pin – up nawiązują także niektóre projekty Gwen Stefani z jej kolekcji L.A.M.B.

Jednym z najpopularniejszych trendów sezonu wiosna – lato są skąpe topy, niekiedy w formie przedłużanych staników (wyraźny ukłon w stronę pin – up’u). Topy odsłaniające brzuch pojawiają się w wielu kolekcjach: Versace, Vivienne Westwood, Blumarine – w duecie z szortami; Prada, Versace – zestawiane z wąskimi spódnicami o wysokim stanie; Emilio Pucci, John Richmond, Nina Ricci – noszone pod rozpiętą marynarką. Dużą popularnością wśród kreatorów mody cieszą się też bardzo krótkie szorty (Balmain, Mulberry, Rebecca Minkoff, United Bamboo). Najmodniejsze będą te z wysokim stanem w stylu lat 50-tych.

Słodka, z charakterem

Współczesna pin – up żegna się ze swoim dawnym wizerunkiem. Lata nie odebrały jej urody, za to pół wieku sprawiło, że nabrała pewności siebie. To nie ta sama „dziewczyna z sąsiedztwa” uchwycona w wystudiowanym zaskoczeniu. Nowe pin – up – w przeciwieństwie do prekursorek – nie dają się złapać, gdy sukienka przypadkiem odsłoni kawałek ud. Pokazują tyle, ile mają ochotę pokazać, a że charakter stylu pin – up to ekstremalnie krótkie szorty i skąpe topy i tak jest co oglądać. Sekret tkwi w umiejętnym wykorzystaniu typowych elementów, stylizacje z lat czterdziestych stanowią jedynie inspiracje do stworzenia pin – up we współczesnym wydaniu. Stworzenie własnej stylizacji w klimacie pin – up czy burleski wymaga pracy, fantazji i mnóstwa cierpliwości w dobieraniu strojów i akcesoriów. Może być przesadnie, ale nigdy nie tandetnie. Ważnym aspektem stylizacji są włosy. Typową fryzurą są fale i loki, często ułożone symetrycznie po bokach głowy (victory rolls). Popularne jest podpinane grzywki zwiniętej w rurkę. We włosy wpinamy kwiaty lub inne ozdoby.

Całość jest formą zabawy z konwencją i puszczeniem ku niej oka – koniecznie ozdobionego ciężką czarną kreską – choć makijażowe wzorce również uległy pewnym modyfikacjom. W makijażu pin – up dominują wyraźnie zaakcentowane oczy. Ciemne brwi, ciężkie super długie i gęste rzęsy. Bardzo charakterystyczna jest również, wyrazista kreska na powiece. Nie wolno zapomnieć o różu na policzkach i czerwonych, mocnych ustach i paznokciach. Stylizacja taka musi być odważna. Pin-up girl miała przecież mnóstwo czasu, żeby nauczyć się balansować na granicy kiczu i niedopowiedzenia, pokusy i zabawy.