Energia z biomasy, morskich fal, czy gazu ziemnego - jeśli zrealizują się wszystkie plany energetycznego rozwoju, to już niedługo Pomorze stanie się ważnym ośrodkiem na energetycznej mapie Polski. Eksperci są zgodni - Pomorze potrzebuje elektrowni, choćby z tego powodu, że większość zapotrzebowania na prąd, szczególnie w przemyśle, realizowana jest z dostaw z głębi kraju.
Nic zatem dziwnego, że w naszym regionie od lat mówi się o inwestycjach energetycznych. Słowa powoli zmieniają się w czyn. W gdańskim porcie planowana jest budowa elektrowni na biomasę. Inwestorem jest polski oddział niemieckiego koncernu EON, a wartość inwestycji to 200 mln euro. Elektrownia mogłaby powstać w ciągu maksymalnie 3 lat od momentu załatwienia wszystkich formalności. Te formalności to przede wszystkim zgoda Walnego Zgromadzenia Zarządu Morskiego Portu Gdańsk na przekazanie firmie EON terenu pod inwestycję w trybie bezprzetargowym na okres 30 lat. Decyzja ma być podjęta jeszcze w marcu i powinna być formalnością.
- Ta inwestycja wpisuje się w naszą strategię przewidującą stworzenie strefy przemysłowej na zapleczu nabrzeży przeładunkowych, oddalonej od morskiej linii brzegowej. Tym bardziej że zakłady przemysłowe czy energetyczne będą korzystać z usług terminali. W przypadku elektrociepłowni, w biomasę może ją zaopatrywać terminal produktów roślinnych. Poza tym inwestycja ta jest zgodna z planami uprzemysłowienia obszaru portu – powiedział Wojciech Łakomski, wiceprezes ds. finansowych Zarządu Morskiego Portu Gdańsk.
Elektrownia ma powstać na 7 hektarach leżących na terenach tak zwanego portu zewnętrznego. Na dodatkowych 10 hektarach, wydzierżawionych na 10 lat, powstaną magazyny biomasy. Elektrownia ma osiągać moc od 150 do 170 MWe. O wiele większą mocą ma dysponować elektrownia gazowa, której inwestorem jest Elektrociepłownia Wybrzeże i Gdańska Agencja Rozwoju Regionalnego InvestGda. Ma ona powstać również na terenach gdańskiego portu a umowa na dzierżawę gruntu jest już podpisana. Tylko nie wiadomo jeszcze co konkretnie tam powstanie. Inwestor waha się, czy ma to być elektrownia, czy może jednak elektrociepłownia. Odpowiedź na to pytanie poznamy być może po gruntownych analizach. W całym tym projekcie najważniejsze jest zapewnienie dostaw odpowiedniej ilości gazu ziemnego w cenie na tyle atrakcyjnej, by cały biznes po prostu się opłacał. A będzie opłacalne między innymi wtedy, gdy paliwo do nowego zakładu popłynie rozbudowywanymi właśnie gazociągami przesyłowymi w północnej i północno – zachodniej Polsce. Biorąc pod uwagę te aspekty zakłada się, że elektrownia w porcie mogłaby ruszyć najwcześniej w 2018 roku, jeśli będą spełnione wszystkie warunki techniczne, ekonomiczne i finansowe niezbędne do realizacji inwestycji.
Całkiem możliwe, że szybciej niż elektrownia w porcie powstaną morskie elektrownie wiatrowe. Sektor energetyki wiatrowej rozwija się na Pomorzu bardzo dynamicznie. Prognozuje się, że w najbliższych latach inwestycje w przemysł offshore na Pomorzu mogą pochłonąć nawet 30 mld złotych i dać 9 tysięcy miejsc pracy. Chodzi o farmy wiatrowe, ale też inne, pracujące na pełnym morzu instalacje poszukiwawcze, wydobywcze, przetwórcze i transportujące oraz o jednostki niezbędne do obsługi tych konstrukcji. Rozwój energetyki morskiej wymuszają regulacje Unii Europejskiej, zapisy wynikające z pakietu klimatycznego i hojne rządowe wsparcie na ich spełnienie. Do 2020 Europa ma wytworzyć 230 GW z energii wiatru, w tym 190 GW na lądzie i 40 GW na morzu. W roku 2010 nie udało się zrealizować tych zamierzeń nawet w połowie. Jest zatem tutaj ogromny potencjał, co dostrzegają też specjalistyczne firmy. Również pomorskie. Wieloletnie doświadczenie w sektorze stoczniowym pozwala naszym rodzimym firmom wygrywać rywalizację o zlecenia z zagranicznymi stoczniami. Chodzi głównie o budowę specjalistycznych statków wykorzystywanych w pracach instalacyjnych, np. w fundamentowaniu turbin wiatrowych i budowie struktur towarzyszących.
Przykładem takiej firmy jest stocznia Crist, które realizuje zamówienia dla największych armatorów i przedsiębiorstw przodujących w budownictwie lądowym i lądowo-morskim. W tyle nie chcą zostawać też takie firmy, jak Gdańsk Shipyard Group Towers, Vistal, Energomontaż Północ, czy Gafako. Wszystkie specjalizują się w budowie dużych elementów strukturalnych, takich jak: konstrukcje wspierające, fundamenty, maszty czy też platformy transformatorowe dla morskich farm wiatrowych. Warto jeszcze wspomnieć o elektrowni morskiej wykorzystującej siłę fal morskich. Prototyp takiej elektrowni wiatrowej już na początku przyszłego roku ma stanąć u brzegu Wyspy Sobieszewskiej. Zbuduje go gdańska stocznia Odys, która ma już na koncie jedną taką realizację. Urządzenie pracuje jednak u wybrzeży Danii. Patrząc na dynamiczny rozwój sektora offshore na Pomorzu wydaje się, że widok kręcących się wiatraków na morzu jest tylko kwestią czasu.