Coś dziwnego dzieje się wokół nas. Zima zamiast uciekać gdzieś w popłochu, jak to miała w zwyczaju w ostatnich latach, tym razem rozkręca się na dobre. Termometry wskazują na rekordowe mrozy, wody Zatoki Gdańskiej pokrywają się lodem, a sklepy wyprzedają na pniu resztki zimowych kolekcji.
Co prawda do zimy stulecia jeszcze daleko, ale i tak wielu z nas ma problem z przystosowaniem się do tej mroźnej rzeczywistości. Do tej grupy należę także i ja. Nie da się ukryć, jestem zwolennikiem słoneczka, ciepłej bryzy od morza i słodkiego lenistwa na plaży. Wyznawcom podobnej filozofii życiowej radzę zatem zajrzeć na stronę 21. Aż chce się od razu pakować walizki. A propos walizek. Całkiem niedawno spakowała je Agnieszka Pomaska, która zmieniła fotel wiceprzewodniczącej Rady Miasta Gdańska na ławę poselską. Z młodą i świeżo upieczoną posłanką rozmawiamy między innymi o wilczych oczach premiera, temperowaniu Palikota, uderzaniu pięścią w stół i o urodzie, która zdaniem Agnieszki Pomaskiej wcale w polityce nie pomaga.
Kończąc wątek przeprowadzkowo-podróżniczy, chciałbym was zapytać, czy nie korci was zrobienie czegoś tak spontanicznego i szalonego, jak na przykład podróż poślubna dookoła świata. Bohaterzy naszego tekstu przekonują, że wystarczy po prostu chcieć i wcale nie są potrzebne do tego wielkie pieniądze.
Pieniądze, pieniądze, pieniądze… wszystko kręci się wokół mamony. Taka jest niestety prawda, ale Marek Tomasz Chudzik i jego żona Małgorzata przekonują jednak, że pieniądze szczęścia nie dają. Ten truizm akurat w ich ustach brzmi jednak jeszcze bardziej wiarygodnie. Twórcy potęgi Green Waya i naczelni propagatorzy zdrowego stylu życia apelują o to, by pogoń za pieniądzem zmienić w pogoń za zdrowiem. Przyłączamy się do apelu.
Pisałem na wstępie, że w sklepach trwa szał zimowych wyprzedaży. Zajrzyjcie zatem do środka gazety i zobaczcie, co można znaleźć w sklepach Gerry Weber. A jeśli macie problem nie tylko z wyborem odpowiednich ubrań, ale i z odnalezieniem własnego stylu, to koniecznie wpadnijcie na stronę 37, na której czeka na was personal shopper.
Życząc miłej lektury, dziękuję pięknie w imieniu swoim i całej redakcji za bardzo sympatyczne przyjęcie „Prestiżu”. Pierwszy numer naszego czasopisma spotkał się z dużym zainteresowaniem, wszystkie uwagi, rady, wskazówki, zarówno te pozytywne, jak i nieco krytyczne, przyjmujemy do serca i mamy nadzieję, że drugi numer „Prestiżu” również sprosta waszym oczekiwaniom. Czego sobie i wam serdecznie życzę.
Jakub Jakubowski