Przez ponad trzy tygodnie prawie 1000 żeglarzy i żeglarek w 15 klasach regatowych rywalizowało na wodach Zatoki Gdańskiej w ramach 25. edycji Gdynia Sailing Days. Co prawda, nie była to edycja rekordowa pod względem frekwencji i liczby regat, a jednak wyjątkowa ze względu historyczne zwycięstwo Polaków podczas Mistrzostw Europy w klasie 29er. Gdyńskie regaty to nie tylko emocje na wodzie, ale również mnóstwo atrakcji na lądzie.

Dokładnie rok temu, Gdynia Sailing Days przeżywała swoje przysłowiowe „5 minut”. Pod każdym względem była to rekordowa impreza. W tym roku frekwencja i liczba zawodów rangi mistrzowskiej nie była może imponująca, natomiast historyczne zwycięstwo naszych juniorów w klasie 29er poniekąd to rekompensuje. Nie zmienia to jednak faktu, że przez trzy tygodnie marina i okolice plaży przeżywały prawdziwe oblężenie.

- Festiwal Gdynia Sailing Days na stałe wpisał się do kalendarza i krajobrazu Gdyni. To już 25 edycja imprezy, która uczyniła miasto żeglarskim centrum basenu Morza Bałtyckiego. Potwierdzeniem tego jest niedawna decyzja World Sailing o przyznaniu Polsce prawa do organizacji Mistrzostw Świata Klas Olimpijskich, które w 2027 roku odbędą się właśnie w Gdyni – mówi Tomasz Chamera, prezes Polskiego Związku Żeglarskiego i wiceprezydent światowej federacji żeglarskiej World Sailing.

Na tegorocznym festiwalu obecni byli m.in. minister sportu i turystyki - Sławomir Nitras, konsul honorowy Francji - Alain Mompert oraz wybitne ikony polskiego sportu Robert Korzeniowski - czterokrotny złoty medalista w chodzie sportowym oraz Apoloniusz Tajner - wybitny trener skoczków narciarskich. Gdynia Sailing Days to wciąż najbardziej prestiżowy cykl regat w kraju. W tym roku uczestnicy rywalizowali w 15 klasach regatowych.

Polska, złota młodzież

Najbardziej prestiżowym wydarzeniem regat były mistrzostwa Europy w klasie 29er. To dwuosobowa łódka, która stanowi klasę przygotowawczą do olimpijskiej klasy 49er. Polscy żeglarze z dnia na dzień budowali coraz większe napięcie, bowiem krok po kroku wspinali się na pozycje medalowe. Pewność siebie, precyzja, wsparcie i doświadczenie z „domowego” akwenu przełożyło się na historyczne miejsca. Polska zdominowała klasyfikację krajów, łącznie zdobywając cztery złote oraz brązowy medal, a także dwa pierwsze miejsca w klasyfikacji generalnej. Na starcie stanęło 138 załóg z 25 państw.

- Nie pamiętam, aby przedstawiciele jakiegoś kraju tak zdominowali mistrzowskie regaty - powiedział Kajetan Jabłoński, trener kadry 29er.

W Gdyni złoto wywalczyli Ewa Lewandowska oraz Krzysztof Królik w miksie oraz Alicja Tutkowska i Alicja Dampc wśród kobiet. Natomiast Bartosz Żmudziński i August Sobczak triumfowali w dwóch kategoriach –mężczyzn oraz U-17. Ponadto Aniela Frąckowiak i Igor Piechota zajęli trzecią lokatę w mikście w kategorii U-17.

Dwa weekendy z Polską Ligą Żeglarską

Podczas tegorocznej edycji Gdynia Sailing Days odbyły się również regaty Ekstraklasy i Pierwszej Ligi Żeglarskiej. To był już trzeci raz w tym sezonie, kiedy 18 drużyn klubowych z najwyższego poziomu rozgrywek rywalizowało o Klubowe Mistrzostwo Polski. Były przetasowania i niespodzianki, zawodzący faworyci i powroty z dolnej części tabeli. Finał zmagań Ekstraklasy przysporzył kibicom wielu emocji. Pomimo znaczącej przewagi punktowej nad pozostałymi rywalami, Nowy Sztynort podszedł do wyścigu finałowego bardzo poważnie, jednak to UKS Żeglarz Wrocław wygrał start z lewego końca linii startu. Kluczowym momentem wyścigu był wybór boi bramkowej. Prowadząca załoga z Wrocławia musiała liczyć punkty i pilnować rywali, natomiast Sztynort mógł sobie pozwolić na ryzyko i popłynięcie w drugą stronę trasy na halsówce. Na górnym znaku nie było już wątpliwości – „mazurzy” objęli prowadzenie i nie oddali go już do samej linii mety, w świetnym stylu wygrywając wyścig finałowy i triumfując w 3 rundzie. Bardzo słaby występ w finale Yacht Club Sopot wykorzystała załoga AZS WAT Warszawa, awansując na trzecie miejsce w klasyfikacji generalnej.

Tydzień wcześniej zwycięzcą trzeciej rundy 1. Ligi niespodziewanie zostali żeglarze Stowarzyszenia Port Mechelinki, którzy wyprzedzili Garlanda Gliwice oraz Sztorm Grupę. Nowym liderem została KS Iskra AMW Gdynia.

Niebawem czekają nas decydujące rozstrzygnięcia w pięciu ligach regionalnych, natomiast na Jeziorze Dąbie w Szczecinie wyłonieni zostaną triumfatorzy 1. Ligi (20-21 września) oraz Ekstraklasy (4-5 października).

Mistrzowie radości

Nieodłącznym elementem Gdynia Sailing Days są regaty KINDER Joy of moving Puchar Trenerów YKP określane jako najbardziej radosne regaty w Polsce. Tym razem startowało 240 zawodników z 32 klubów. Najlepszy okazał się Jan Zahuta, który pierwszy raz na łódkę wsiadł w wieku pięciu lat.

- Moim marzeniem było wygranie tych zawodów, w których startowałem po raz trzeci – krótko mówił zwycięzca.

Historia regat KINDER Joy of moving sięga 2001 roku. Gdy jedenaście lat temu, regaty te wygrywał Michał Krasodomski, w najśmielszych snach nie przewidywał, że będzie to początek jego drogi na igrzyska olimpijskie.

Oprócz tego na Zatoce Gdańskiej w ramach Gdynia Saling Days rywalizowali żeglarze i żeglarki w klasach: Finn, Micro, OK Dinghy, 505, ILCA 4, Hobie Cat 16, A-Class, Nacra 15, Formula Open, O’pen Skiff oraz dynamiczna klasa RS21.

Popularyzacja żeglarstwa

W ramach Gdynia Sailing Days w wiosce żeglarskiej odbyła się prezentacja Ogólnopolskiego Programu Edukacji Żeglarskiej PGE PolSailing Day. Wydarzenie cieszyło się ogromną popularnością i dwa dni spędzone na świeżym powietrzu w towarzystwie instruktorów żeglarskich zainteresowało młodych adeptów do rozpoczęcia swojej wodnej przygody. Program zakłada bezpłatne zajęcia z podstaw żeglarstwa dla dzieci, obejmujące m. in. naukę robienia zwrotów na symulatorze Optimista, węzłów żeglarskich, zaznajomienie z eSailingiem (projekt DigiSail) oraz stacje ekologiczne projektu #kursnaZiemię już drugi rok z rzędu przy współpracy z WWF Polska.

W tym roku organizatorzy Gdynia Sailing Days otworzyli bramy dla osób z niepełnosprawnościami. Po raz pierwszy w historii zorganizowano trzydniowe wydarzenie rozpoczynające się od warsztatów „Żagle Bez Barier”, zakończone regatami Grand Prix. Wydarzenie miało na celu przybliżenie żeglarstwa osobom z niepełnosprawnością, które wcześniej nie miały kontaktu z wodą. Uczestniczy czerpali wiedzę od wielokrotnego mistrza świata i Europy w klasie Hansa 303 - Piotra Cichockiego oraz pozostałych kadrowiczów Polskiego Związku Żeglarskiego.

Polboat Yachting Festival

Jedną z atrakcji GSD zrzeszającej rodzimy biznes wodniacki były największe w Polsce targi jachtowe na wodzie Polboat Yachting Festival, realizowane przy współpracy z Polską Izbą Przemysłu Jachtowego i Sportów Wodnych - Polskie Jachty (Polboat). Bez wątpienia była to wyjątkowa edycja, bo rekordowa pod względem prezentowanych jednostek, obfitująca w premiery, pokazy sportów wodnych i spotkania z ciekawymi gośćmi. W marinie podziwiać można było jachty i łodzie z czołowych polskich stoczni oraz topowe zagraniczne marki. Finalnie na festiwalu znalazło się ponad 110 produkcji, z czego aż 23 to jednostki, które po raz pierwszy można było oglądać w Polsce.

Przy kejach zacumowały przedstawiciele niemal wszystkich liczących się polskich producentów i dealerów – od jachtów żaglowych oraz motorowych, przez houseboaty, aż do skuterów wodnych. Na targach Polboat tradycyjnie pokazał się Galeon z podgdańskiego Straszyna, czołowy polski producent luksusowych łodzi motorowych specjalizujący się w długościach od 10 do 30 metrów. Wśród pięciu łodzi, jedna miała krajową premierę. Po spektakularnych debiutach jachtu motorowego 435 GTO w USA i na targach w Düsseldorfie, przyszedł czas na debiut w Polsce. 435 GTO to kolejny model z potężnymi silnikami zaburtowymi, który swoją smukłą sylwetką i funkcjonalnym rozkładem wnętrza podbił serca wielu.

Za dumną reprezentacją łodzi żaglowych stał największy trójmiejski dealer - Super Yachts, który premierowo zaprezentował na Polboat dwie jednostki: Hanse 410 oraz Saxdor 400. Pierwsza z marek to znana na całym świecie niemiecka firma specjalizująca się w komfortowych i posiadających doskonałe warunki nautyczne jednokadłubowcach. Z kolei Saxdor zaprezentował bardzo oczekiwany flagowy model, który uosabia wyjątkowe osiągi i efektywność nautyczną. Zbudowany na kadłubie z twin-step’am i wyposażony w dwa silniki zaburtowe.

Bardzo ciekawą jednostkę zaprezentowała zupełnie nowa firma Dracan Marine założona zaledwie rok temu. Ten nowy gracz na rynku katamaranów motorowych z napędem zaburtowym zaprezentował w Gdyni swoją pierwszą, flagową jednostkę – Dracan 42. Jest ona o tyle ciekawa, że mierzy zaledwie 4,85 metra szerokości. Porównywalne katamarany motorowe, takie jak Leopard są o dobre 1,50 metra szersze. To sprawia, że Dracan bardziej przypomina jacht jednokadłubowy niż jego odpowiedniki.

Warto też wspomnieć o ciekawej premierze od Parker Poland, czyli największej jednostki z popularnej linii cruiserów - Parker 910 Odyssey oraz premierze imponującego WAVE 60, czyli 60-stopowego katamarana polskiej stoczni WAVE Catamarans, który zachwyca nie tylko wyjątkowym wyglądem, ale również swoją funkcjonalnością.

Atrakcją Polboat były też pokazy mody trójmiejskiej projektantki, Ismeny Warszawskiej – jeden odbył się podczas wieczornej gali, a drugi na kei, wśród jachtów. Z kolei w Super Yachts Club odbywały się spotkania i koncerty, a w przyległym do mariny hotelu Courtyard by Marriot wieczorna gala imprezy.

W sumie podczas tegorocznych targów pojawiło się aż 110 jednostek, z czego 23 premierowo. Impreza trwała 4 dni – od 18 do 21 lipca 2024, a Prestiż Magazyn Trójmiejski, podobnie jak w poprzedniej edycji był patronem medialnym zarówno targów, jak i całego festiwalu Gdynia Sailing Days.