Dlaczego „złoty strzał” zdarza się rzadko, a trafienie do bramki często jest okupione miesiącami walki? Tym razem o przygotowaniu do ciąży z męskiej perspektywy!
Aktualnie coraz większa liczba par boryka się z problemami związanymi z poczęciem dziecka, a męska płodność stanowi znaczący aspekt tego wyzwania. Internet zalewają populistyczne hasła, które w większości są zwykłym marketingowym bełkotem mającym na celu sprzedaż produktu - zapominając o tym, że po drugiej stronie monitora czy ekranu smartfona siedzi realna osoba. Nie ma bowiem magicznego remedium na wszystkie dolegliwości czy problemy, a zamawianie suplementów „w ciemno” może zafundować więcej problemów niż pożytku, o czym wspomnieliśmy już w poprzednim artykule.
Oczywiście, że największa odpowiedzialność przy staraniach o dziecko spada na kobietę, w końcu ma się ona stać bezpieczną przystanią dla przyszłego maluszka. Nie zapominajmy jednak o drugiej połówce - jej podejście, wsparcie oraz… stan organizmu mają równie ważną rolę w procesie. Warto zacząć od pozornie prostej porady: Panowie, badajcie się!
- Na początek wystarczy zwykła morfologia i podstawowe hormony. To, że ćwiczysz na siłowni czy regularnie jeździsz na rowerze nie gwarantuje, że wszystkie wyniki wyjdą idealnie. Czasami potrzebne jest włączenie pro- lub prebiotyków, które ułatwią jelitom pracę i zwiększą wchłanianie witamin i minerałów do organizmu. Może pojawić się np. podwyższony testosteron, który wbrew pozorom wcale nie jest „fajny”, gdyż długookresowo zmniejsza on jądra i ilość plemników – mówi Anna Gromyko, dietetyk kliniczny specjalizujący się w przygotowaniu do ciąży.
Innym równie ważnym badaniem, które warto wykonać na etapie planowania ciąży jest seminogram. Co to takiego?
- To badanie polega na pobraniu próbki nasienia i zbadaniu ilości plemników oraz odsetek żywych oraz poruszających się plemników, czyli takich, które… dobiegną do celu i osiągną mistrzostwo – podkreśla Anna Gromyko.
Co jednak wpływa na jakość ejakulatu? I jak mantra, zataczamy koło i wracamy do zdrowego trybu życia, suplementacji i jakości snu. Brzmi banalnie? Nic bardziej mylnego. Naturalnie, są uniwersalne zasady, które wszyscy powinniśmy stosować niezależnie od tego czy staramy się o dziecko. Odpowiednia ilość jakościowego snu, unikanie stresu, różnorodna dieta czy regularny ruch to zalecenia, których udzieli każdy lekarz. Jednak w momencie, kiedy dosłownie mamy stać się drugą połową wspólnego dziecka, to wszystko nabiera zupełnie nowego, fundamentalnego znaczenia. W końcu każdy chce przekazać drugiemu pokoleniu to co najlepsze, prawda?
Dlatego warto już zawczasu zadbać o siebie i swój dobrostan. Lepszy wygląd, samopoczucie i większa energia do działania to skutki uboczne dobrej diety i dobranej suplementacji. Do wszystkiego warto zabierać się z głową, etapami, aby zmiany wprowadzać powoli oraz dać sobie przestrzeń i czas na adaptację. Od czego zacząć? Warto zgłosić się do sprawdzonego specjalisty, który po przeprowadzonym wywiadzie zdrowotnym wypisze skierowanie na badania. Z wynikami zgłoś się na kontrolę, niech ktoś doświadczony przeanalizuje twoje parametry. A dalej? Wszystko w twoich rękach, nie poddawaj się, miej przed oczami cel i niezłomnie pnij się do góry, wbrew przeciwnościom i kłodom rzucanym pod nogi. Z nową energią bieg przez płotki to pikuś!