Wróciłem właśnie z bankietu z okazji 25 edycji Konkursu Koło, który miał miejsce w SARP Warszawa. To nasz najważniejszy konkurs, który przez lata wpisał się w krajobraz polskiego świata projektowego. Związane są z nim kariery i duże nazwiska oraz… pomysły młodych projektantów na toalety miejskie. I gdy tak siedziałem - jako były juror - i obserwowałem wypowiedzi nagrodzonych to zdałem sobie sprawę, że świat pełen jest absurdów projektowych, które są dla mnie niezrozumiałe. Zamiast słuchać zacząłem więc pośpiesznie notować na serwetce swoją listę absurdów, których po prostu nie rozumiem. Wymykają się mojej dość dużej wyobraźni - jeśli wiecie, dlaczego jest jak poniżej, to przyznam oficjalnie: jesteście mądrzejsi ode mnie.

Toalety publiczne

Czy ktoś może zna przekonywującą odpowiedź: dlaczego miejsce tak prywatne i intymne jak toaleta jest tak bardzo odsłonięte, że moja łydka prawie się styka z łydką sąsiada? Jak to jest, że mój dźwięk spotyka się z jękami osoby obok? Kto wymyślił te lekkie lewitujące ścianki? Rozumiem, że trzeba łatwo tą przestrzeń umyć, ale naprawdę czy jest to ważniejsze od poczucia komfortu? Jeszcze lepiej jak ktoś w pracy idzie do kabiny dźwiękowej na wspólną integrację z kolegą lub koleżanką…

Parawaning

Dlaczego Polacy uważają (a to nasz narodowy fenomen, a może i sport…), że można odpocząć budując tłumnie fortece na plaży? To są w zasadzie takie małe osobiste instalacje architektoniczne: ręcznik to podłoga, parawan to ściany a parasol to sufit. Do tego można wydzielić pomieszczenia: lodówka to kuchnia, leżak to sypialnia i tylko radyjka brakuje…Rozumiem, że każdy ma w sobie żyłkę budowniczego realizującego w przestrzeni publicznej swój ambitny projekt parawanowy, ale skąd pomysł, by jechać przez cały kraj i wypoczywać w takim tłumie? To tak jakby iść do galerii handlowej na jogging zamiast do lasu (żaden przytyk). A właśnie - odnośnie sklepów…

Koszyki w sklepie

Dlaczego w XXI wieku jest tak, że zakupy spożywcze w markecie wyglądają następująco: biorę produkt, wrzucam go do koszyka, wykładam na taśmę, a następnie wkładam do siatki, by z siatki dany produkt wyciągnąć? Nic dziwnego, że ludzie wolą kupować coraz częściej jedzenie przez internet skoro wykonuje się za każdym razem masę idiotycznych ruchów przegubowych, które marnują zwyczajnie czas. Czy nie może być tak, że jak wychodzę ze sklepu z produktami to automatycznie ściąga mi kasę z konta? Jedno jest pewne: kasy, przy których mogę sam kasować sobie produkty, to już jest kamień milowy.

Tabletka trzeźwości

Dlaczego do dnia dzisiejszego największym wynalazkiem w materii alkoholu są alko-gumisie? Dlaczego nikt nie wymyślił tabletki, by w 5 minut stać się trzeźwym? W sumie znam odpowiedź, ale i tak szkoda. Ale jeśli powiedziałbym, że nie ma postępu w tą stronę to byłbym niesprawiedliwy: ostatnio w skrzynce znalazłem ulotkę z propozycją mobilnej kroplówki, która podjeżdża do domu i leczy z kaca. Może jednak jest nadzieja w narodzie.

Tony opakowań plastikowych

Dlaczego banan umie, a my nie? Resztę pozostawię bez zbędnego komentarza.

USB - B

Znacie tą końcówkę, która nigdy nie pasuje jak próbujecie coś podłączyć? Tą co pasuje tylko z jednej strony, ale i tak nie pasuje? Nie wiem kto to wymyślił, ale powinno się to skończyć jakąś karą więzienia - miliony ludzi na świecie codziennie nie może podłączyć najprostszych urządzeń, bo zostało to tak wymyślone, że nie sposób tej końcówki łatwo i przyjemnie podłączyć. Dlatego USB-C (ta mniejsza) i włączana z dowolnej strony tak cieszy.

Polskie wesele

Jak to jest że od lat jest ten sam zestaw: oczepiny, podziękowania dla rodziców, dzik, rosołek i tak dalej? Kto to wymyślił? Czy był gdzieś tam w zamierzchłych czasach jakiś pradziad wesel, archaiczny wodzirej, który przemówił w III wieku: „postanawiam dekretem, że od dziś przez 20 wieków będzie na każdym weselu bez wyjątków weselu tańczyć kaczuchy?”. Przez całe życie mam wrażenie na weselach jakbym oglądał co roku ten sam film - jak Kevin Sam w Domu w technikolorze: te same gagi i żarciki. Całe szczęście, że czasem ten film się urywa…