Opływali świata dookoła, wygrywali najbardziej prestiżowe regaty świata, bili żeglarskie rekordy, zdobywali olimpijskie medale - trójmiejscy żeglarze zapisali się złotymi zgłoskami w historii. Niektórzy wciąż do tej historii dopisują kolejne, chlubne rozdziały.
Roman Paszke
Wizjoner, uwielbiający wyzwania, często rzucający się na głęboką wodę, uparcie kroczący za swoimi marzeniami. Dowodził katamaranem „Warta Polpharma” w okołoziemskich regatach „The Race”, w których zajął 4 miejsce. Zwyciężał w regatach „Kieler Woche” i w „Admiral’s Cup”. Ostatnim jego sukcesem jest ustanowienie nowego rekordu świata na trasie, która prowadziła z Las Palomas do Wyspy Gwadelupa. Kapitan Roman Paszke i jego załoga pokonali dystans 3250 mil morskich w iście fenomenalnym czasie 8 dni, 1 godziny i 53 minut. Dokonali tego płynąć katamaranem „Renault Eco2”. Jego wielkim marzeniem, na razie niespełnionym, jest jednak pobicie rekordu świata w samotnym rejsie dookoła świata bez zawijania do portów. Rekord należy aktualnie do francuskiego żeglarza Francisa Joyona, który opłynął świat w 57 dni, 13 godzin i 34 minuty. Roman Paszke ma już katamaran, na którym ma się podjąć tej próby, nie ma jednak jeszcze dopiętego budżetu. Z tego też powodu start był już kilka razy przekładany. najnowszy termin to wrzesień 2011 roku. Trzymamy kciuki. Pobicie tego rekordu da mu miejsce w panteonie największych gwiazd światowego żeglarstwa.
Zbigniew Gutkowski
Z zapartym tchem śledzimy jego heroiczną walkę w okołoziemskich, etapowych regatach „Velux 5 Oceans”. W klasyfikacji generalnej regat „Gutek” zajmuje drugie miejsce, ale bieżący etap nie jest dla niego szczęśliwy. Już na samym początku zmuszony był zawinąć do portu celem naprawy jachtu i podleczenia złamanego żebra. Gutkowski jest pierwszym w historii Polakiem, który bierze udział w tych prestiżowych oceanicznych regatach. Wraz z Romanem Paszke płynął na katamaranie „Warta Polpharma” w wyścigu „The Race”. Pełnił funkcję kapitana wachtowego. Podjął też próbę ustanowienia nowego rekordu opłynięcia kuli ziemskiej bez zawijania do portu w 2004 r. na jachcie „Volvo 60 Bank BPH”, jednak uszkodzenia przerwały próbę w Cape Town po przepłynięciu 9500 mil. Jego wielkim marzeniem jest start w „Vendee Globe” – najbardziej ekstremalnych regatach samotników dookoła świata. Ciekawostką jest fakt, że jacht „Operon Racing”, na którym „Gutek” płynie teraz w „Velux 5 Oceans”, wygrał 20 lat temu „Vendee Globe”. Jego właścicielem i sternikiem był wtedy legendarny francuski żeglarz Alain Gautier.
Karol Jabłoński
Choć mieszka na Mazurach, reprezentował w swojej karierze Jacht Klub Stoczni Gdańskiej. Wielokrotny mistrz świata w bojerach, jeden z najbardziej utytułowanych polskich żeglarzy, cieszący się estymą i uznaniem na całym świecie. Był liderem klasyfikacji sterników meczowych Międzynarodowej Federacji Żeglarskiej. Na tej liście znajdują się absolutnie najlepsi żeglarze świata, wielkie legendy. Właśnie w niezwykle widowiskowych regatach meczowych (bezpośrednie wyścigi dwóch jachtów) Karol Jabłoński osiągał największe sukcesy – był mistrzem i wicemistrzem świata, mistrzem Europy. Wygrywał też tak prestiżowe regaty, jak „Admiral’s Cup”, „Commodores Cup”, „Copa del Rey”, „Kiler Woche”, „Sardinias Cup”, czy „Zegna Trophy”. Jego wielkim marzeniem jest budowa narodowego teamu, który pod polską banderą wystartuje w meczowych regatach o Puchar Ameryki, czyli w rywalizacji o najstarsze, sportowe trofeum na świecie. Jabłoński już dokonał rzeczy historycznej. Jako pierwszy Polak w historii był sternikiem jachtu w Pucharze Ameryki. Dowodził hiszpańskim jachtem „Desafio Espanol”.
Mateusz Kusznierewicz
Gdańszczaninem został niedawno. Przyjął propozycję prezydenta Pawła Adamowicza i został ambasadorem ds. morskich miasta Gdańska. Mistrz olimpijski z Atlanty w 1996 roku oraz brązowy medalista osiem lat później z Aten w klasie Finn promuje żeglarstwo wśród młodzieży, pilotuje miejski program edukacji morskiej, a dzieci i młodzież są w niego zapatrzeni jak w obrazek. Nic dziwnego, bo to jeden z najbardziej utytułowanych polskich żeglarzy i wzór do naśladowania. Aktualnie przygotowuje się do startu w przyszłorocznych igrzyskach w Londynie. Tym razem, wraz z Dominikiem Życkim, będzie się ścigał w klasie Star, w której zdążył już zdobyć tytuł mistrza świata. Mateusz miał już konkretne propozycje dołączenia do zespołów ścigających się w najbardziej prestiżowych regatach świata, takich jak Puchar Ameryki, czy „Volvo Ocean Race”. Wymagałoby to jednak całkowitej dyspozycyjności, a Mateusz – jak sam mówi – ma jeszcze wiele do zrobienia. I w Gdańsku, i w Londynie.
Zygfryd Perlicki „Zyga”
Jachtowy kapitan żeglugi wielkiej, olimpijczyk, trener i sędzia żeglarski, wielka legenda polskiego żeglarstwa. Pierwsze kroki w żeglarstwie stawiał w morskiej drużynie harcerskiej, do której dołączył 15 kwietnia 1945 roku. Miał wtedy 13 lat. W roku 1957, w pierwszym po wojnie występie polskiego jachtu w prestiżowych regatach „Kieler Woche”, Zygfryd Perlicki wygrał wszystkie wyścigi. W 75. letniej historii rozgrywania tych regat „Kieler Woche” po raz pierwszy wygrał jacht inny niż niemiecki. W roku 1972, podczas olimpiady w Kilonii zajął 8 miejsce na 27 startujących państw, co było najlepszym wynikiem w dotychczasowych startach polskich załóg na igrzyskach. Zygfryd Perlicki był też sternikiem jachtu „Copernicus” w pierwszych regatach dookoła świata „Whitbread” w latach 1973-1974. Startował w regatach jachtów morskich „Admiral’s Cup” jako sternik jachtu „Hadar” (1979).Wychował wielu żeglarzy. W 1993 r. odszedł na emeryturę.
Jakub Jakubowski