Od wielu lat rządzący potrafią skutecznie narzucać tematy w debacie publicznej, będąc zawsze o krok przed opozycją. A to LGBT+, a to uchodźcy, a to aborcja. Tematy te utrzymują się przez wiele miesięcy, czasami po pewnym okresie ciszy wokół nich, są skutecznie wznawiane. Tematem funkcjonującym w przestrzeni publicznej od kilkunastu lat i dzielącym polskie społeczeństwo jest tragiczna katastrofa smoleńska. Ostatnio jednak rządzący podjęli, zdaniem wielu obserwatorów, nieracjonalny temat związany ze spożywaniem mięsa przez Polaków. Bardzo lansowanym przez media publiczne było przesłanie urągające inteligencji widzów, że opozycja proponuje jedzenie robaków zamiast mięsa, a prezydent Warszawy marzy o powrocie do PRL, kartek i reglamentacji. W sukurs przyszła telewizja TVN emitując materiał pt. „Bielmo” dotyczący braku właściwej reakcji kardynała Karola Wojtyły na przykłady pedofilii w archidiecezji krakowskiej w latach sześćdziesiątych i siedemdziesiątych ubiegłego wieku. Porzucono więc temat mięsa i robaków i na politycznych sztandarach pojawił się Jan Paweł II oraz hasło obrony wiary i pamięci o Papieżu Polaku. Oczywiście postać Jana Pawła II jest niesłychanie ważna dla Polaków, nie tylko dla katolików, ale również dla ludzi niewierzących. Zasługi JP II dla Polski i świata są niekwestionowane. „Bielmo” nie obala, ani pamięci, ani wielkości naszego Papieża. Dlatego, zdaniem wielu moralnych autorytetów Kościoła byłoby niezwykle złą i bardzo szkodliwą rzeczą, gdyby ta sprawa stała się przedmiotem walki politycznej i kampanii wyborczej. Czas pokaże czy rządzący zdecydują się kontynuować ten temat i polaryzować wyborców wokół Jana Pawła II.

Z kolei podejmowane tematy przez opozycję szokują tylko chwilowo i szybko znikają z pamięci społecznej. Przykładem tego mogą być różnego rodzaju afery, w tym głównie dotyczące wydatkowania przez rządzących środków publicznych lub dokonywane zmiany w strukturach władzy i kluczowych urzędach naszego państwa. Faktem jest, że opozycja uaktywniła się w ujawnianiu wszelkich nadużyć rządzących, a przewodniczący Koalicji Obywatelskiej skuteczniej kreuje tematy w debacie publicznej. Podejmując bardzo trudny społecznie temat braku 1,5 miliona mieszkań sięgnął po hasło „Mieszkanie jest prawem, a nie towarem”, które jeszcze parę lat temu głosiły tylko stowarzyszenia lokatorskie. Słusznie dostrzegł, że zmienił się społeczny klimat wokół mieszkań i zaproponował 0% od kredytu na pierwsze mieszkanie. Od razu odezwali się liderzy innych partii ze swoimi propozycjami w tym zakresie oraz ekonomiści proponujący bardziej rynkowe rozwiązania, warte przeanalizowania. Z jednej strony proponują, aby samorządy w sposób szczególny nadzorowały budownictwo społeczne i realizowały w większym zakresie budownictwo komunalne. Z drugiej strony proponują uruchomić budownictwo mieszkań pod najem uwalniając wielkie zasoby finansowe obywateli w postaci szybko tracących na wartości lokat bankowych. Ulgi podatkowe i inne zachęty z pewnością spowodowałyby wykorzystanie oszczędności Polaków na zakup mieszkań pod najem na których, w całym zachodnim świecie oparte jest prawo do mieszkania, a nie do własności mieszkania. Wobec aktywności opozycji w tym temacie i fiaska programu „Mieszkanie plus” rząd ogłosił uruchomienie od 1 lipca kolejnego programu z 2% oprocentowaniem kredytu na pierwsze mieszkanie i „zgasił” temat w debacie publicznej. Inne tematy, ostatnio publicznie podnoszone przez liderów lub parlamentarzystów opozycyjnych dotyczą spraw, których siła przebicia się do świadomości i wrażliwości Polaków jest ograniczona, pomimo ich niezwykłej wagi społecznej. Przykładowo dotyczy to zapaści psychiatrii dziecięcej i propozycji Szymona Hołowni o potrzebie psychologa w każdej szkole, szczególnie w obliczu licznych ostatnio samobójstw dzieci i młodzieży. Podobnym tematem jest podniesiony po raz kolejny przez posłankę Iwonę Hartwig, a dotyczącym katalogu spraw związanych z pomocą państwa osobom niepełnosprawnym i ich opiekunom. Ciekawym tematem jest problem powszechności członkostwa przedsiębiorców w organizacjach samorządu gospodarczego, poruszonym przez Donalda Tuska na jednym ze spotkań z wyborcami. Wywołał on szeroką publiczną dyskusję, ale tylko w środowisku gospodarczym. Świadczą o tym liczne wypowiedzi liderów organizacji zrzeszających pracodawców i przedsiębiorców.

Z kolei, po ujawnieniu faktu podsłuchiwania prezydenta Sopotu przy użyciu systemu Pegasus Jacek Karnowski wskazał na konieczność rozpoczęcia debaty publicznej na temat przestrzegania w Polsce zasad dotyczących wolnych, równych i uczciwych wyborów. Zasugerował, że fałszowanie wyborów to nie tylko manipulowanie przy urnach wyborczych, ale również wykorzystywanie różnych metod inwigilacji opozycji, braku równego dostępu do mediów publicznych prowadzących propagandę wyłącznie na rzecz jednej partii, możliwości wykorzystywania przez rządzących w kampanii wyborczej prasy regionalnej zakupionej przez Orlen oraz funduszy państwowych i spółek skarbu państwa.

Kreowane tematy w debacie publicznej, szczególnie w okresie wyborczym, powinny nieść prosty przekaz trafiający do ludzi gotowych zaufać tym politykom, którzy nieustannie i wiarygodnie będą przekonywać co do sposobu rozwiązania wskazywanych problemów. Podejmowanie jednorazowych akcji i rzucanie w przestrzeń publiczną coraz to nowych tematów, czasami dość skomplikowanych lub interesujących niewielką grupę osób tworzy jedynie określoną atmosferę, ale wyborca nadal nie będzie wiedział na co może liczyć po wyborach.