3 City Tennis Cup
Amatorzy do rakiet!
3 City Tennis Cup
Amatorzy do rakiet!
Pierwsza postpandemiczna edycja turnieju 3 City Tennis Cup wpisała się do historii trójmiejskiego kalendarza tenisowego. Tenisiści amatorzy rywalizowali w pierwszy weekend września na kortach gdyńskiej Arki. Rywalizacja była zacięta, ale w duchu fair play! Emocji nie brakowało także poza kortem.
Tenis w Trójmieście staje się coraz bardziej popularny. Nie ma się co dziwić, skoro przez lata odbywały się tutaj największe turnieje na czele z sopockim Prokom Open, tutaj znajdują się też jedne z najlepszych i najbardziej malowniczo położonych obiektów - z wiodącymi kortami STK Sopot i Arki Gdynia. Choć to najstarsze i największe obiekty, to w Trójmieście istnieje też kilka innych dużych klubów. Łącznie w Trójmieście mamy do dyspozycji już 120 kortów, z czego wiele z nich całorocznych. Właśnie na nich, często odbywają się turnieje tenisowe, zarówno profesjonalne, jak i amatorskie. Jednym z tych, które na stałe wpisał się w trójmiejski kalendarz jest 3 City Tennis Cup, który we wrześniu, po pandemicznej przerwie, powrócił na korty Arki Gdynia. Mimo niekorzystnych prognoz pogoda dopisała. Pierwszy dzień rozgrywek rozpoczął się od niewielkiego deszczu, ale z każdą godziną pogoda była coraz lepsza. Z kolei niedziela przywitała wszystkich słońcem, a sama rywalizacja jak zwykle stała na wysokim poziomie. Turniej odbywał się w systemie grupowo-pucharowym w kategoriach: open (wszystkie roczniki), +45 singiel (powyżej 45 roku życia) oraz debel, zarówno dla pań jak i panów.
Najliczniej obstawiona była kategoria open, w której pojawiło się 10 zawodników. Po zaciętej walce, triumfował Marcin Ignatowski, który w zeszłej edycji otarł się o zwycięstwo. Najlepszym singlistą 45+ okazał się Dariusz Gajewski, a najlepszą męską parą deblową - Piotr Orłowski w duecie ze zwycięzcą singlowym Marcinem Ignatowskim.
- Mimo że 3 City Tennis Cup jest turniejem amatorskim, to wygrana smakuje tu naprawdę dobrze. A wszystko za sprawą naprawdę dobrego poziomu, który reprezentują zawodnicy na najwyższym szczeblu rozgrywek - mówi Marcin Ignatowski, zwycięzca turnieju w klasie open i deblu. - Sam system rozgrywek również zmusza do zachowania pełnej koncentracji podczas całego turnieju. Bardzo cieszy mnie wygrana, a dodatkowe atrakcje sprawiają, że jest unikatowy turniej w skali województwa - podkreśla.
Choć wśród graczy dominowali panowie, to równie wielkie emocje towarzyszyły rozgrywkom pań, które zaciekle rywalizowały na gdyńskich kortach. Najlepszą tenisistką w singlu w kategorii open ponownie okazała się Małgorzata Głódkowska. Z kolei tytuł najlepszej kobiecej pary deblowej powędrował do Izabeli Kapusty i Małgorzaty Tejchman.
Każda edycja 3 City Tennis Cup to nie tylko rozgrywki sportowe na wysokim poziomie, ale mnóstwo dodatkowych atrakcji przygotowanych z myślą o uczestnikach. Nie inaczej było w tym roku. Na kortach do dyspozycji graczy były m.in. samochody BMW z Bavaria Motors, napoje Foods by Ann, próbki suplementów Fitness Authority, a nawet przekąski. Ofertę atrakcyjnego leasingu proponował Car Lease.
Fundatorami nagród dla zwycięzców byli restauracja Bombay z Sopotu, marka Biotaniqe, Sheraton Spa Sopot i marka Fitness Authority, która zadbała również o odpowiednią suplementację zawodników.