Od stóp do głów z Agnieszką Kośnik-Zając
Zrób coś dla siebie
Od stóp do głów z Agnieszką Kośnik-Zając
Zrób coś dla siebie
Każdy z nas potrzebuje przestrzeni, w której może być i czuć się bezpiecznie. Tą przestrzenią może być także czas dla siebie. Joga, spacery, taniec, a z drugiej strony filiżanka gorącej kawy czy wizyta w ulubionym gabinecie - możliwości jest wiele, najważniejsze by dbać o swoje dobre samopoczucie. Tym razem wyjątkowo z Agnieszką Kośnik - Zając rozmawiamy o prostych rzeczach, które wbrew pozorom robią bardzo dużą różnicę oraz wyjaśniamy dlaczego dbanie o siebie to nie egoizm.
Nie od dziś wiadomo, ze oprócz dużej wiedzy z zakresu kosmetologii, idealnie spełniasz się w roli mentora. Jak bieżąca sytuacja wpływa na Twój biznes?
Po prostu angażuję się w pomoc, myślę, że to teraz jedyna słuszna droga. Jestem otwarta na współdziałanie ze specjalistami z Ukrainy, którzy już się do nas zgłaszają. To dopiero początek. Myślę nad tym, co jeszcze można zorganizować, by być dla nich prawdziwym wsparciem i partnerem. Babiana to nie tylko firma dbająca o urodę, to również pewna świadoma grupa ludzi. W tym czasie to szczególna wartość, a może nawet pewien rodzaj drużyny wsparcia. To dojrzała, zahartowana i spełniona marka. Wrażliwa, skoncentrowana i nieobojętna. Sprawdziła się w różnych sytuacjach. Sprawdzi się i teraz.
Poczucie przynależności, bezpieczeństwa to teraz obszary bardzo pożądane. Ludzie, a szczególnie kobiety szukają też ukojenia w strefie, w której Ty jesteś specjalistką.
Nie ma co ukrywać, że znajdujemy się w sytuacji, w której to poczucie przewidywalności i kontroli zostało utracone. Ważne jednak, by w tym wszystkim dbać o swój komfort psychiczny. Wiele kobiet przychodzi do mnie nie tylko na zabieg, ale przede wszystkim po to, by na chwilę oderwać się od otaczającej nas rzeczywistości. To jest zdrowe, dla ciała, ale też dla duszy.
Pokusiłabym się o stwierdzenie, że pielęgnacja może stanowić formę pewnego rodzaju terapii, odskoczni od trudnych czasów.
Dla niektórych na pewno. Jednak trzeba pamiętać, że tu nie chodzi tylko o zabiegi. Ulubiona kawa, poranek nad morzem, spacer w lesie, wypad na siłownię - każdy powinien dbać o to, by zapewnić sobie przestrzeń, w której zwyczajnie się relaksuje. To daje nam siłę, by działać i pomagać. Zresztą według docenionej już na całym świecie metody psychologicznej samopomocy w duchu work-life balance - „CupOfTherapy” - kiedy dbamy o siebie, mamy więcej empatii i możemy lepiej troszczyć się o innych. I chyba coś w tym jest. Dbanie o siebie to nie egoizm, to konieczność. W tych trudnych czasach nawet małe rzeczy, takie jak ulubiony zabieg, robią dużą różnicę. Warto sobie na nie pozwolić.
Każdy z nas został psychicznie mocno poturbowany przez ostatnie dwa lata. Nauczyłaś się już funkcjonować w takiej rzeczywistości?
Nauczyłam. Szybko dostosowuję się do zmian. Dostałam w kość, jestem zmęczona, ale za mną kawał dobrej roboty - owocnej i satysfakcjonującej. Niestety pozwoliliśmy się zalać, utopić wręcz w wywodach pseudospecjalistów. Wiadomości przestały przekazywać cenne informacje. Pomiędzy wkradł się gdzieś zwyczajny bełkot. Dlatego w tym czasie starałam się wspierać grono zaufanych naukowców, którzy wówczas robili tak bardzo potrzebny research publikacji z całego świata. Poznałam super ludzi, nauczyłam się pytać co nowego we wszystkich chyba językach (śmiech). Warunki zmieniają się niemal co chwilę, ale taka dynamika funkcjonowania, błyskawiczna wymiana informacji, dzielenie się doświadczeniami mi odpowiada. Zajmuje głowę i pozwala jeszcze więcej się nauczyć. Zawsze brakowało mi pewności siebie. A dziś wiem, że poradzę sobie ze wszystkim.