Wyścigi konne organizowane w Sopocie to jedyna w swoim rodzaju impreza, której wakacyjny, nadmorski charakter powoduje, że w lipcu na Hipodrom ściągają prawdziwe tłumy. Emocje są ogromne i choć gonitwy trwają bardzo krótko, to każdy widz z uwagą śledzi sytuację na torze. Czasami bowiem wystarczy sekunda, by przesądzić o zwycięstwie tego lub innego wierzchowca.
W tym roku wyścigi objęły dwa wakacyjne weekendy: 10-11 oraz 17-18 lipca. Za nami 27 gonitw, a wśród nich między innymi Puchar Prestiżu, w którym najszybszym koniem okazał się wałach Candy Storm, którego dosiadał dżokej Bolot Kalysbek Uulu. Trenerem tego konia jest Emil Zahariev, zaś właścicielem I. Yordanov-Dimitrov. W gonitwie tej mogły wziąć udział tylko i wyłącznie konie pełnej krwi angielskiej, które ukończyły cztery lata.
W pierwszy weekend rozegrano także gonitwę O Puchar Prezesa Totalizatora Sportowego, również dla koni pełnej krwi angielskiej, 3-letnich i starszych. Najlepszym koniem gonitwy została klacz Szarotka dosiadana przez dżokeja Stefano Murę, a trenowana przez Małgorzatę Łojek. Kolejną bardzo ciekawą gonitwą okazał się Westminster Cup, w którym patron zdecydował o podniesieniu puli nagród o dodatkowe 4 tysiące złotych. Nagroda ta powędrowała do właściciela ogiera Medrock, dosiadanego przez Dastana Sabatbekova, a trenowanego przez Macieja Jodłowskiego. Oprócz gonitw koni pełnej krwi angielskiej rozegrano też gonitwy dla koni czystej krwi arabskiej oraz dla kłusaków francuskich.
Wyścigi konne w Sopocie to jednak nie tylko gonitwy. Najmłodsi, którzy na Hipodromie są bardzo mile widziani, mogą spróbować swoich sił w siodle podczas przejażdżek na kucykach, zaś dla mam i nie tylko co roku organizowany jest konkurs na najpiękniejszy kapelusz. Można śmiało powiedzieć, że wyścigi konne w Sopocie to impreza dla całej rodziny, a aspekt związany z obstawianiem jest tutaj raczej dodatkiem.