Odczyt inflacji w Polsce wynosi 4,8%, a w Stanach Zjednoczonych 5,0%. Poza tym rekordowe poziomy realnych ujemnych stóp procentowych dotykają coraz większej ilości państw. Jak wobec takiej rzeczywistości ratować się przed stratami spowodowanymi inflacją i gdzie szukać szans zyskownych inwestycji? Odpowiedzi udzielają założyciele Trójmiejskiej Kancelarii Finansowej, Andrzej Jelinek i Tomasz Kuprasz.
Ofert depozytów w bankach praktycznie nie ma, obligacje przynoszą stratę, inflacja szaleje, choć z ust prezesa NBP słyszymy, że jest ona przejściowa.
Andrzej Jelinek: Prezes Glapiński od niemal dwóch lat twierdzi, że jest ona przejściowa. Podobnie wypowiadają się również przedstawiciele innych banków centralnych. Taka sytuacja wymusza na każdym, kto posiada jakiekolwiek oszczędności i chce je uchronić przed inflacją, podjęcie działań i bycie aktywnym. Historia dobitnie pokazuje nam, że właśnie te momenty były najlepszym czasem do „przemeblowania” swoich
portfeli.
To może jest naturalne dla osób doświadczonych, ale co ma zrobić osoba, która skupia się na swoim biznesie, a swoim oszczędnościami interesuje się „z doskoku”?
AJ: No przecież wiadomo, zgłosić się do nas (śmiech)… Przede wszystkim należy się skupić na dywersyfikacji i uzupełnieniu swojego portfela o klasy aktywów, które w takiej sytuacji mogą zyskać.
Tomasz Kuprasz: W inflacyjnej fazie cyklu koniunkturalnego, jednym z tych aktywów, które cieszą się największą popularnością są surowce. Przy szybko rozwijającej się gospodarce są to przede wszystkim surowce przemysłowe i energetyczne. Hossa nie omija jednak również surowców rolnych czy metali szlachetnych. Warto wiedzieć, że podczas występowania zjawiska podwyższonej inflacji, a przez to szybszych cen wzrostu surowców, ciekawą inwestycją mogą być również spółki, które wydobywają np. złoto. Dlaczego? Wynika to przede wszystkim z tego, że w krótkim okresie szybki wzrost ceny wydobywanego i sprzedawanego przez te spółki złota powoduje szybki wzrost marży ze sprzedaży (w krótkim okresie koszty wydobycia pozostają na tym samym poziomie).
Czy to nie jest zbyt skomplikowane? W jaki sposób zainwestować?
TK: Będąc inwestorem indywidualnym wcale nie tak prosto jest zakupić surowce – fizycznie czy przez kontrakty terminowe. Właśnie w takich przypadkach doskonale sprawdzają się fundusze inwestycyjne dające inwestorowi wybór oraz możliwość dywersyfikacji. Często ważnym dla inwestorów jest również fakt zabezpieczenia przed ryzykiem kursowym, które dokonuje fundusz.
A co z akcjami? Polska giełda po wielu latach niepowodzeń w końcu pozwala inwestorom zarobić, ale czy to nie jest już za późno na włączenie akcji do portfela?
AJ: Należy jednak zwrócić uwagę na fakt, że polska giełda ma co odrabiać. WIG dopiero zbliża się do swojego szczytu z 2007 roku. Jak najbardziej polski rynek, szczególnie ten sektora małych i średnich spółek jest pozycją wartą uwagi. Wydaje się, że największym zagrożeniem jakie dzisiaj wisi nad rynkami jest szybkie i mocne podnoszenie stóp procentowych – na co w tej chwili się nie zanosi. Zgadzam się z analitykami CITI, że większa korekta, a szczególnie pęknięcie bańki na spółkach nowych technologii nie nastąpi, dopóki nie zobaczymy mocnych podwyżek stóp procentowych.
TK: Skoro już mowa o spółkach nowych technologii to jak najbardziej fundusze tej grupy w dalszym ciągu są dobrym kandydatem do ulokowania ich w portfelu.
No dobrze – czyli jak powinien wyglądać portfel inwestora na drugą połowę 2021 roku?
AJ: Bez wątpienia powinien zawierać zarówno fundusze surowcowe jak i akcyjne, jednak ich ilość w stosunku do całego portfela powinna być dostosowana do wielu czynników.
TK: W tym oczywiście pomagamy naszym klientom, a całość tak zdywersyfikowanych portfeli klienci mogą zbudować na bezpłatnej platformie funduszowej www.funduszetkf.pl